Na mapce zamieszczonej na stronie szpitala (szpital.elblag.pl) nawet nie został zaznaczony, w rzeczywistości pozostawia wiele do życzenia. Mowa o płatnym parkingu usytuowanym na terenie Szpitala Wojewódzkiego w Elblągu, tuż przy kotłowni.
Oddalony o 400 metrów od wjazdu plac, to ogrodzone betonowymi płytami miejsce, gdzie wcześniej składowano opał. Dojazd do niego nie zajmuje dużo czasu, jednak dotarcie do szpitala i poradni znajdujących się na jego terenie to kosztowny spacer. Za wjazd na teren szpitala pobierana jest opłata w wysokości 50 groszy. Za tę kwotę możemy pojeździć wąskimi uliczkami przez całe 20 minut. Już od 21-szej minuty zostaniemy skasowani 5 zł za każdą rozpoczętą godzinę pobytu.
Nieodpłatny parking przed Szpitalem Wojewódzkim w Elblągu jak zwykle wypełniony jest do ostatniego miejsca. Trzeba cudu, żeby zaparkować na nim bez problemu. Już przed ósmą nie ma szans na znalezienie wolnego miejsca. Kto dotarł tu własnym autem musi szukać parkingu w okolicznych uliczkach lub skorzystać z oferty szpitala. Zapytaliśmy spotkanego mężczyznę czy korzysta z płatnego parkingu. Okazał się pracownikiem szpitala, który jest oburzony koniecznością opłat za postój na parkingu.
- Już nie stawiam samochodu na terenie szpitala. Musiałem płacić tak jak każdy, albo wykupić abonament za 30 zł miesięcznie – powiedział mężczyzna.- Zresztą zobaczy pani na te karty wjazdowe, co tam jest napisane drobnym druczkiem.
Za szybami niektórych samochodów dostrzegamy niebieskie kartki, szumnie nazwane „kartami wjazdu”, na których, oprócz okresu, na który zostały wydane oraz numeru rejestracyjnego pojazdu, na samym dole czytamy uwagę „szpital nie ponosi odpowiedzialności za szkody w przypadku kradzieży samochodu włamania”.
Sprawdziliśmy jak korzystanie z płatnego parkingu wygląda w rzeczywistości. Stojący przy szlabanie ochroniarz poinformował nas, że możemy zaparkować w wyznaczonych miejscach (czyli częściowo na chodniku, wzdłuż drogi wjazdowej), albo udać się za kotłownię i pozostawić auto na placu. Konfrontujemy jego słowa z umieszczonym na ścianie regulaminem parkingu. Według niego, teoretycznie możemy parkować na każdym wyznaczonym do tego celu miejscu. Jedziemy 400 metrów do wskazanego parkingu, chociaż było jeszcze kilka wolnych miejsc wzdłuż drogi wjazdowej. Zostawiamy samochód na pustym, niestrzeżonym parkingu i udajemy się do głównego budynku szpitala. Idąc szybkim marszem z parkingu do wejścia, do budynku, straciliśmy pięć minut.
Wraz z zagadniętą pacjentką idącą na badanie, udaliśmy się do gabinetu na pierwszym piętrze, w którym wykonywana jest mammografia. Pani musiała wypełnić ankietę, poczekać na wezwanie, a następnie spędziła w gabinecie czas potrzebny na wykonanie czterech zdjęć oraz krótką rozmowę z technikiem, który w komputerze wpisywał informacje uzyskane od pacjentki. W sumie zajęło to 18 minut. Powrót na parking, już bez pośpiechu (w końcu wiedzieliśmy, że nasze tanie 20 minut już minęło), zajął nam kolejne 10 minut. Jeszcze tylko dojazd do szlabanu i zwrot otrzymanego przy wjeździe paragonu. W zamian otrzymujemy nowy kwitek, opiewający na kwotę 5 zł 50 gr. Wizyta na badaniu mammografem poszła sprawnie, a mimo to pokazała, że 20 minut to czas niewystarczający na załatwienie jakiejkolwiek sprawy w szpitalu.
Większość kierowców burzy się na ustawione w najbardziej ruchliwych punktach miastach parkomaty oraz ceny za skorzystanie z płatnych miejsc parkingowych. Rozumiemy ich oburzenie, ale w sytuacji zastanej przy szpitalu zabrakło nam słów. Pobieranie tak wysokich opłat za konieczność skorzystania z parkingu trudno nazwać humanitarnym. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ktoś tu żeruje na ludzkim nieszczęściu. Wszak nikt nie przyjeżdża do szpitala dla przyjemności.
...okazał się pracownikiem szpitala, który jest oburzony koniecznością opłat za postój na parkingu ... Czy jest r równie oburzony jak musi płacić za paliwo? To ten sam rodzaj kosztów - masz samochód to ponosisz określone koszty. ...Idąc szybkim marszem z parkingu do wejścia, do budynku, straciliśmy pięć minut ... Nic nie straciliście-mieliście 5 minutowy spacer, który jest pożyteczny dla zdrowia człowieka. Wszystko zależy od punktu widzenia, poukładania sobie pewnych spraw w głowie. Użalać się i narzekać jest najłatwiej. MIłego dnia
Podać do PiPu oraza do RPKiK na jakiej podstawie wyliczyli 50gr a po 20 min. 5 zł ???
a ja sie pytam dlaczego nie ma tam kontrapasa? gdyby był to zamiast pieszo możnaby z parkingu pojechac rowerem i zaoszczędzić 4 minuty, to skandal, że nie ma tam jeszcze kontrapasa
Do tego należy dodać kompletny brak nadzoru nad parkingiem przed szpitalem. Samochody z Gdańska, Wejcherowa, Gdyni, Warszawy pacjentów leżących w szpitalu powodują brak rotacjii. Rekordzista 12 dni postoju
biznes sie kreci
Dyrektor - POseł wymyśliła
W moim rozumowaniu parking płatny, na prywatnym terenie powinien być strzeżony. Nie dość, że cena 5zł jest śmieszna, to jeszcze nikt mi nie zagwarantuje, że jak wrócę do samochodu, to jeszcze będzie tam stał :). Chcąc zaoszczędzić opłatę 5zł, 5 minut w jedną stronę i 5 minut w drugą = 10 minut, żaden lekarz nie obsłuży mnie w ciągu 10 minut, żeby wyrobić się w magicznych 20 minutach. Zrobiliby płatność nawet 2zł/h i już by było inaczej, chociaż i tak to wszystko jest po prostu śmieszne.
Powinno się nagłośniać takie przejawy arogancji wobec pacjęta lub petenta szpitala,bo trudno inaczej nazwać takie decyzje
Parking na terenie szpitala powinien być obligatoryjny i darmowy dla jego pracowników. Kamera to też chyba nie problem a ochrona i tak tam jest całodobowo . Za postawienie samochodu na parkingu przed szpitalem powinien zapłacić każdy pracownik szpitala ale nikt z pacjentów bo to dla nich był on przeznaczony. Pracownicy zastawiają miejsca dla pacjentów..... więc brak miejsc dla pacjentów .Patologia..... A Straż Miejska powinna sprawdzać do kogo należą pojazdy mają w końcu CEPIK ..... tyle że nie będzie z tego mandatów bo lekarza karać nie wypada a pielęgniarki nie warto...AAA i przed szpitalem jest tylko kilka miejsc dla niepełnosprawnych ,,,, Czyżby Urząd Miasta zatrudniał samych niepełnosprawnych .............. umysłowo ??????
W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku biorą 8 złociszy, to cieszcie sie, że tu jest taniej.