Do 1945 ta piękna niegdyś ulica nosiła nazwę Landwehry. Liczy sobie 374 metry. Biegnie stromo w górę i jak do tej pory ciągle posiada zróżnicowaną zabudowę. Stoi przy niej XIX – wieczny pałacyk neogotycki, a obok czynszowych kamienic i niskich domków jednorodzinnych wybudowano także współczesne bloki mieszkalne. Dopiero po zakończeniu II Wojny Światowej zyskała swoją nową nazwę, którą nosi do dziś. Ulica Piechoty w Elblągu. Niegdyś urokliwa i spokojna, dzisiaj niezwykle ruchliwa.
Od pewnego czasu dostajemy na skrzynkę mailową redakcji wiadomości, które pojawiają się również i w komentarzach pod artykułami, a które dotyczą fatalnego stanu nawierzchni jezdni, jak i chodników na ulicy Piechoty. Zaniepokojeni internauci piszą: „(…) W godzinach szczytu na ulicy ruch sięga zenitu, kiedy kolumna samochodów jadących od ul. Mierosławskiego w dół do Kościuszki próbuje przejechać Piechoty (…) I tu zaczyna się wolna amerykanka. Samochody, omijając dziury i wyrwy w jezdni zaczynają wjeżdżać na chodniki, żeby tylko ominąć gigantyczne wyłomy i nie uszkodzić auta”
- Jest to ulica zaniedbana, chodniki ma krzywe i dziurawe, wymagające kapitalnego remontu, zaś jezdnia pełna jest dziur niszczących samochody. Wzmożony ruch panuje między 7 a 12 oraz od 14 do 18. – mówi nam jeden z mieszkańców ulicy Piechoty. Dało się to zauważyć wczoraj, obserwując szpaler samochodów, które w godzinach szczytu przemierzają ulicę. Już na pierwszy rzut oka widać fatalny stan nawierzchni jezdni, jak również chodników – a w zasadzie części spacerowej, która oddziela jezdnię, gdyż praktycznie na całej długości ulicy Piechoty brak wysokich krawężników, które normalnie oddzielałyby od siebie te części.
- Od wielu lat walczymy o generalny remont tej ulicy. – mówi starszy mężczyzna, również mieszkaniec ulicy Piechoty. – Na przełomie kwietnia i maja odbywały się w mieście konsultacje społeczne, w których uczestniczyłem. Na jednym z nich zadałem pytanie pani, która akurat reprezentowała Departament Zarządu Dróg, o to, kiedy remont Piechoty ruszy w końcu pełną parą. – opowiada mężczyzna. – W odpowiedzi Pani stwierdziła że Piechoty była przecież remontowana, na specjalne życzenie Jednostki Wojskowej, która niegdyś się na ulicy znajdowała – mówi - I że kolejny, drugi etap robót przeprowadzony będzie wtedy, gdy skończy się budowa dwóch bloków mieszkalnych dla rodzin z elbląskiego wojskowego garnizonu przy naszej ulicy. – wyjaśnia mężczyzna.
Kuriozum polega tylko na tym, że – jak mówią mieszkańcy – budowa nowych bloków mieszkalnych w żaden sposób nie koliduje z ewentualnym remontem, jaki miałby być już niedługo przeprowadzony na ul. Piechoty. – Pani z Zarządu Dróg na pewno bała się, że ciężki sprzęt jeżdżący na pobliską budowę uszkodziłby nową nawierzchnię jezdni. – mówi mężczyzna. – Nic bardziej mylnego, gdyż ciężkie pojazdy, jeżdżące na budowę, szerokim łukiem omijają Piechoty, dojeżdżając na plac budowy od ulicy Saperów, ewentualnie Mierosławskiego. – denerwuje się mężczyzna.
Zdenerwowanie jak również zdziwienie mieszkańców, budzi też tłumaczenie, że ulica została wyremontowana na specjalne życzenie Jednostki Wojskowej. – Bo skoro tak było, to mniemam, iż Wojsko dało Miastu pieniądze na remont, a oni, jednym słowem spartolili całą robotę, wykonując ją „po łebkach”. – denerwuje się pani, również mieszkanka ulicy Piechoty.
A fuszerkę widać gołym okiem. Prawie na całej długości ulicy brak wyraźnego, przepisowego odpowiednią wysokością krawężnika, który, jak mówią mieszkańcy, podczas „remontu” zleconego na życzenie Jednostki Wojskowej nie został nawet podniesiony. Podobnie jest ze studzienkami kanalizacyjnymi, a w zasadzie ich brakiem. Na środku jezdni można uświadczyć jedynie włazy kanalizacyjne, po bokach jezdni natomiast nie ma zupełnie odpływów, kratek, przez które, podczas ulewy, czy wiosennych roztopów po zimie, woda mogłaby swobodnie spływać do kanału ściekowego. – Efekt jest taki, że podczas ulewy, jezdnia na równi z chodnikami zamienia się w rwącą rzekę, a ze względu na to, iż ulica jest wysoka i stroma, wlewa się nam ona bezkarnie na podwórka. – mówi mieszkaniec ulicy. - Ile będziemy musieli jeszcze czekać, żeby zacząć żyć normalnie, a nie obserwować codzienny slalom samochodów, po sicie z jezdni, które wjeżdżają nam na chodniki, stanowiąc zagrożenie dla życia naszego i dzieci, które szczególnie teraz w okresie letnim często bawią się przed domem? – pytają zdesperowani mieszkańcy wskazując non stop na podziurawioną jezdnię.
A tu jak na dłoni widać, że wierzchnia część asfaltu składa się tylko z lichej warstwy podkładowej, która już dawno zużyła się, a podczas wieloletniej eksploatacji odkryła to, co ulica Piechoty miała kiedyś do zaoferowania swoim mieszkańcom i spacerowiczom - brukową kostkę na drodze pod stopami. Wspomniany wcześniej stan chodnika również woła o pomstę do nieba – „kafle” są połamane, wyszczerbione i popękane, w niektórych miejscach zdarte i odsłaniające, jak w przypadku jezdni, drobne kamyczki zbite w warstwy, którymi niegdyś zapewne chodnik był wybrukowany.
Zapytaliśmy więc Biuro Prasowe Miasta, na kiedy przewidziany jest generalny remont ulicy Piechoty i jakich prac można się tu wkrótce spodziewać. Czekamy na odpowiedź, a o skutkach będziemy informować czytelników na bieżąco. Jak na razie niestety, tylko dawna historia ulicy Piechoty, krzyczy z niej każdą dziurą, szczerbem i wyłomem. Dosłownie. I jak zwykle kosztem człowieka.
Brawo - więcej zdjęć ulic z takimi dziurami, w Zarządzie Dróg trzeba im palcem pokazać to dopiero działają
Nie wygląda tak źle w porównaniu do ulicy Dziurawej (górnolotnie zwanej - Moniuszki).
To jest autostrada.Czy Wiecie Państwo gdzie znajduje się "ulica" Okólnik? Pewnie nie wszyscy.A jest to łącznik ul.Dąbrowskiego i Grunwaldzkiej,nosi ona tylko miano ulicy,ale nic wspólnego nie ma z ulicą.Jest to droga polna, miejscami dziury połatane przez mieszkańców.Na odcinku od Grunwaldzkiej do KOŃSKIE ZDROWIE,ta niby ulica usypana jest ze szlaki-żużel mielony,samochody jadące unoszą tumany żużlowego kurzu.Proponuję przejechać się tą niby ulicą,a przestaniemy narzekać na dziury ul.Piechoty,zaś powinno zrobić się porządek z samochodami stojącymi na chodniku,przy warsztacie napraw samochodów na Pichoty,
ulice to skandal jak nowaczyk rozkopal elblag tak zapomnial o dziurach
"Przygotuj się na jazdę slalomem" a po ktorych elblaskich ulicach nie trzeba jezdzic slalomem?...
Jeszcze gorsza jest Korczaka -tam już są kratery!!!!!! Ludzie próbowali zasypywać piachem, ale po każdym wypłukane W dodatku mądre osiołki musza zaparkować swoje bryczki dokładnie obok tych kraterów, których nie da się już nijak wyminąć
czego chcesz od korczaka nad jarem
od roku na ulicy krolewieckiej naprzeciwko poligonu wojskowego w miejscu gdzie konczy sie asfalt a zaczyna kostka brukowa sa dwie zajebiste dziury na szerokosc calego pasa jezdni, zeby je ominac trzeba wjechac na sasiedzni pas lub probowac przejechac miedzy dziurami, czy ci idioci z departamentu drog i sciezek rowerowych tego nie widza?
Bo ta ulica jak nazwa wskazuje, spełnia wszystkie wymogi tego by iść piechotą a nie jechać autem :D
A nasi radni bez radni przekazują ponad 100 tys. PLN na remonty budynków obcego i wcale nie biednego państwa zwanego Watykanem.