Vic Moan został zwycięzcą drugiego, tegorocznego Grafataku. W twórczej bitwie zmierzył się z Vix, Pokrzywą i TT-ką. Jednak tego jego wizja "przyszłości" najbardziej przemówiła do publiczności.
Druga bitwa tegorocznej edycji Grafataku odbyła się nie jak pierwotnie zakładano na placu przed Ratuszem Staromiejskim, ale w klubie Mjazzga. To jednak nie zniechęciło elblążan. Klub w sobotni (1 lipca) wieczór pękał w szwach. Wszystkie oczy zwrócone były na scenę, którą tym razem zamiast muzyków, okupowali plastycy. Do bitwy na pędzle, talent i wyobraźnię przystąpiło czworo artystów kryjących się pod pseudonimami: Vix, Pokrzywa, TT-ka i Vic Moan.
To czwórka debiutantów, nigdy dotąd niebiorących udziału w naszych turniejach Grafatakowych po stronie artystów - zapowiadali organizatorzy wydarzenia. Debiutanci poradzili sobie z zadaniem całkiem zawodowo. Podczas każdego Grafataku, uczestnicy tworzą na inny temat. Tym razem musieli zmierzyć się z przyszłością.
Temat "przyszłość" w zdecydowanej większości przypadków przybrał żeńską formę. Kobiety znalazły się na płótnach trzech artystów, jednak każda z nich miała co innego do powiedzenia.
Dla mnie kobieta to przyszłość, zagadka. Nad takim ujęciem przyszłości nie zastanawiałam się długo. Długo zastanawiałam się natomiast nad udziałem w Grafataku. Na początku trochę się bałam. Teraz się odważyłam. Myślałam, że będzie trudno malować przed publicznością, ale jest ok
- mówiła Vix, czyli Wiktoria Strzałkowska z Elbląga.
- Chciałam pokazać kobietę i jej zniewolenie, ale także to, że kobiety coraz częściej są zdobywcami - przekonywała Pokrzywa, czyli Natalia Parzych z Pasłęka.
Tylko jedna z uczestniczek pokazała inną przyszłość.
Możemy się czarować, że przyszłość to nowe technologie, loty w kosmos, a tak naprawdę przyszłość to dzieci. Nie ma dzieci, nie ma dorosłych. To proste
- TT-ka.
Podczas Grafataku ze sztuką zmierzyli się również klubowicze. Chętni mogli wyżyć się artystycznie - powstało w ten sposób wspólne dzieło lub wziąć udział w konkursach. Artyści mieli trzy godziny na stworzenie swoich obrazów. Potem zostały one poddane bezlitosnej ocenie publiczności. Ostatecznie pierwsze miejsce zajął Vix Moan. Na koniec wydarzenia odbyła się aukcja płócien. Zwycięskie płótno osiągnęło zawrotną sumę 750 złotych.
Grafatak to graficzny pojedynek rysowników tworzących w czasie rzeczywistym, "pojedynkujących się" na rysunki na konkretny temat. Najważniejszy jest fakt tworzenia na oczach publiczności, wyjścia ze sztuką poza przyjęte schematy galerii, przekonują organizatorzy wydarzenia. Zwycięzcę wyłania zgromadzona publiczność.
Projekt Grafatak wymyślony został przez Stowarzyszenie Kulturalne Co Jest? i jest realizowany we współpracy z klubem Mjazzga od roku 2014.
Grafatak 2017 to cztery bitwy. Dwie są już za nami. Kolejne zaplanowano na 26 sierpnia i 30 września.