W poniedziałkowy wieczór (30 maja), wnętrza Katedry św. Mikołaja na półtorej godziny zamieniły się w salę koncertową, w której zgromadzona publiczność miała okazję usłyszeć prapremierowe wykonanie niesamowitego oratorium pasyjnego „Cień Oddechu”. Najnowsze dzieło elbląskiego stowarzyszenia „Attacca” w niespotykany i oryginalny sposób prezentuje historię Męki Jezusa. - Jest to ogromne dzieło, które warto wysłuchać. Bardzo rzadko słyszy się bowiem taki rodzaj śpiewania i takie zestawienie instrumentów, które zazwyczaj są wykorzystywane tylko w studiach nagraniowych do tworzenia np. ścieżek dźwiękowych – podkreśla Kamil Jędrzejewski, jeden z twórców oratorium „Cień Oddechu”.
„Cień Oddechu” to drugie na przestrzeni ostatnich miesięcy dzieło, które wystawione zostało przez Stowarzyszenie Inicjatyw Muzyczno-Kulturalnych „Attacca” z Elbląga. Stowarzyszenie powstało z inicjatywy dwójki młodych ludzi, elblążanki Małgorzaty Borys, studentki Studium Musicalowego Capitol przy Teatrze Muzycznym we Wrocławiu oraz pochodzącego ze Sztumu Kamila Jędrzejewskiego, absolwenta elbląskiej szkoły muzycznej oraz studenta kompozycji i dyrygentury na Akademii muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu.
Nasze stowarzyszenie powstało stosunkowo niedawno, bo w zeszłym roku. Oratorium „Cień Oddechu” jest naszym drugim dziełem i dużo większym od pierwszego, którym był wystawiony w październiku zeszłego roku w Galerii El poemat „Pieśń nad pieśniami”
- przypomina Ewa Borys, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Muzyczno-Kulturalnych „Attacca”.
Jak podkreślają twórcy, „Cień Oddechu” to próba stworzenia całego szeregu obrazów związanych z Pasją Jezusa Chrystusa. Przedstawia ono jednak zgoła inne podejście do ujęcia formy pasyjnej, która w tym przypadku nawiązuje do oratorium. Postać Jezusa w niej nie występuje, a wszystkie jego słowa przywoływane są przez chór (ansambl wokalny w składzie: Natalia Borcz, Anna Grycan i Bartłomiej Witczak). Osobami, które komentują, zarazem przeżywając wydarzenia zawarte w libretcie są pierwsi biblijni ludzie Adam i Ewa. W role te wcielili się soliści Kamil Dominiak i Małgorzata Borys. Ważna jest tu także rola narratora (Michał Czok), który spaja dzieło w całość.
Nasze projekty skupiają się wokół dużych form instrumentalno-wokalnych. Zdecydowaliśmy, że stworzymy oratorium o tematyce pasyjnej, ponieważ jest to bardzo przejmujący temat. Każdą minutę spędzoną na konsultacjach, dotyczących stworzenia libretta przeżywaliśmy dogłębnie. Postanowiliśmy, że swoje emocje i uczucia przelejemy w rzeczywistość w takiej właśnie formie
– wyjaśnia Kamil Jędrzejewski, dyrygent i twórca muzyki do oratorium.
Libretto opiera się w głównej mierze na Ewangelii wg św. Jana. W oratorium został wykorzystany również hymn Trisagion w oryginalnym starosyryjskim języku (partie orientalne w wykonaniu Ziemowita Klimka). Muzyka inspirowana jest tradycjami i kulturą żydowską. W zespole orkiestrowym pojawiają się nietypowe instrumenty etniczne, na których gra Michał Kaczor (lira arabska, instrument dęty - duduk). Punkt kulminacyjny dodatkowo podkreślony został poprzez wykorzystanie organów kościelnych (Janusz Borowski). Całość domyka Orkiestra Symfoniczna Stowarzyszenia „Attacca”.
Założeniem naszego Stowarzyszenia jest promowanie artystów z północy, a zwłaszcza z Elbląga i okolic. Chcemy im dawać szanse rozwoju i robić piękne rzeczy, promując przy tym nasze miasto i województwo. Poniedziałkowa prapremiera naszego oratorium w Katedrze Św. Mikołaja być może będzie początkiem jakiejś większej trasy koncertowej. Myślimy nad tym i chcielibyśmy występować także w innych miastach
– zaznacza Małgorzata Borys, wiceprezes Stowarzyszenia „Attacca” i autorka libretta.
W najbliższych planach Stowarzyszenia jest przygotowanie koncertu pt. „Błogosławieni”. Powstanie on specjalnie na zakończenie elbląskich obchodów Światowych Dni Młodzieży już w lipcu.
- Wystawianie tego typu koncertów jest bardzo drogie. Mamy nadzieję, że władze Miasta dostrzegą potencjał i kreatywność tych młodych ludzi, którzy chcą promować Elbląg. Wszędzie, gdzie występujemy podkreślamy, że jesteśmy z tego miasta, bo czujemy się lokalnymi patriotami – podkreśla prezes Stowarzyszenia Ewa Borys.