Po raz czwarty, specjalnie dla miłośników jazzu, w Elblągu zorganizowano festiwal. Od wczoraj fani muzyki z charakterem świętują podczas Festiwalu Jazzbląg.
- Mówi się, że do trzech razy sztuka. Nam udało się czwarty raz - drugi pod wodzą Jerzego Małka - zorganizować Festiwal Jazzbląg. Dwa jazzowe dni, 10-11 lipca, 6 składów najlepszych muzyków, a to wszystko w pięknych, gotyckich murach Centrum Sztuki Galerii EL - opisują organizatorzy na oficjalnej stronie Festiwalu.
W zeszłym roku wysoko udało im się podnieść poprzeczkę. Jednak nie zamierzają spocząć na laurach. - Mimo, że skromniej, to wydaje nam się, że jakościowo nie odbiegamy od lat ubiegłych. Na scenie zobaczymy m.in. laureata tegorocznych Fryderyków w kategorii "Jazzowy Artysta Roku" - Marcina Wasilewskiego i jego trio. Towarzyszyć im będzie Joakim Milder, szwedzki tenorzysta, z którym nagrano album "Spark of life", także nagrodzony Fryderykiem. Zagranicznych artystów zobaczymy na scenie więcej: z Arkiem Skolikiem i Adamem Kowalewskim zagra legenda gitary, współpracownik Dizzy'ego Gillespie - Ed Cherry, a Leszkowi Kułakowskiemu towarzyszyć będzie niemiecki trębacz Christoph Titz - wymieniają.
Wczoraj (10 lipca), podczas pierwszego dnia festiwalu można było posłuchać artystów takich jak Tenor Madness (Grzegorski,Chyła, Herbasz), Leszek Kułakowski, Ensemble feat. Christoph Titz czy Algorhythm, znani miłośnikom jazzu z kameralnych występów w Krypcie.
Tym, którym nie udało się uczestniczyć w piątkowej muzycznej uczcie zapraszamy do obejrzenia fotogalerii.