We czwartek (12 czerwca), w Mjazzdze, rozpoczęły się warsztaty gry na didgeridoo [czyt. didżiridu]. Plakat zachęcający do udziału w tym przedsięwzięciu intrygował informacją o najstarszym instrumencie świata, który bezpłatnie będzie udostępniany chcącym uczyć się gry na nim.
Jak przekonali się śmiałkowie, którzy zebrali się w Mjazzdze, gra na didgeridoo, to nie w kij dmuchał. Pozornie prosta czynność wielu sprawiała problem. Ustawienie rury pod odpowiedni kątem, wydobycie z niej dźwięku poprzez specyficzną gimnastykę ust (nazwaną pierdzeniem) przy jednoczesnym opanowaniu oddechu, to w skrócie technika gry na tym instrumencie.
Pochodzący z Australii instrument według znawców tematu ma podobno 1500 lat. Choć może wydawać się wielką fujarką lub trąbką, to muzykolodzy kwalifikują didgeridoo jako aerofon. Autentyczne aborygeńskie didgeridoo wykonane jest z głównego pnia, rzadziej z bocznych gałęzi eukaliptusów. Wyselekcjonowane pnie są korowane, przycinane do długości 1 - 1,5 m, często malowane w aborygeńskie wzory, a środek wydrążany jest przez termity.
Podczas warsztatów były do dyspozycji didgeridoo produkowane bardziej cywilizowaną metodą.
- Jest to zwykły kij, wydrążony w środku. Kij może być z czegokolwiek, byle był to kij szczelny, w środku wydrążony i miał od 1,3-2 metrów, i ustnik miał średnicę od 3 do 5 cm - potwierdza prowadzący warsztaty, Krzysztof Jaworski. - Tak naprawdę nie ma znaczenia z czego rura jest wykonana, byle miała spełnione warunki co do wymiarów.
Jak można było przekonać się podczas spotkania, grać można również na zwykłych rurach PCV, jakie są do kupienia w sklepach budowlanych. Ale, żeby zacząć na nich grać trzeba posiąść dwie umiejętności.
- Wydobywać dźwięk podstawowy, czyli pierdzieć, i oddychać cyrkulacyjnie, czyli jednocześnie wydobywać dźwięk z instrumentu i w tym samym czasie wciągać powietrze do płuc. Chodzi o to, że podczas kiedy wypuszczamy powietrze, które mamy w polikach, w tym samym czasie wciągamy nosem powietrze do płuc - udziela instruktażu Krzysztof Jaworski.
W następny czwartek odbędzie się kolejne spotkanie warsztatowe, podczas którego chętni będą mogli spróbować swych sił w grze na didgeridoo. Dla muzyków o słabych płucach będą też do dyspozycji bębny, których dźwięk ma współgrać z tym wydawanym przez wydrążone kije.