To chyba jedyny profesor zwyczajny w renomowanej europejskiej uczelni, który ze sceny bawi publiczność rosyjsko-cygańskimi balladami i żydowskimi dowcipami. Szerszej publiczności Aleksy Awdiejew bardziej jest jednak znany jako Alosza Awdiejew, bard i aktor, znany z telewizyjnych programów, występów w „Piwnicy pod Baranami, Jako pieśniarz i humorysta pokazał się również na koncercie na Dużej Scenie Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu, w ramach 12 Elbląskiej Wiosny Teatralnej. Występ ten na długo pozostanie w pamięci elbląskiej publiczności, wpisując się w jeden z najbardziej udanych podczas tego festiwalu. Publiczność zgromadzona na widowni dwukrotnie wywoływała artystę na bis, gotując mu owację na stojąco.
Pewna stara legenda mówi, że kiedy rodzi się człowiek na niebie pojawia się, by świecić jasnym blaskiem, nowa gwiazda. Kiedy umiera – tak i gwiazda gaśnie – Gdybyśmy mieli w to uwierzyć, to na niebie byłaby niezła dyskoteka – mówił wczoraj Alosza Awdiejew, uśmiechając się ze sceny. I jeśli ktoś jest zdziwiony tak nagłym zbiciem z pantałyku tego poetyckiego dyskursu niech nie będzie zaskoczony. Bowiem wątki tego typu pojawiają się na każdym występie Awdiejewa. Tu poetyckość miesza się z prozatorstwem, sentymentalizm z rubasznością, smutek z radością, miłość ze zdradą…
Alosza Awdiejew jest bardem niezwykłym, gdyż w swobodny sposób, poprzez anegdoty i krótkie dykteryjki wchodzi w niezwykłą interakcję z publicznością. Tak było wczorajszego wieczoru. Widzowie raz za razem wybuchali śmiechem, słuchając co bardziej pikantniejszych żartów „Ruska z polskim paszportem”. Było więc i trochę o kobietach i o mężczyznach, o odeskiej duszy, słowiańskich obyczajach, mniejszych i większych grzechach ludzkich, miłości, śmierci i przemijaniu. O czym więc śpiewa i gra Awdiejew wraz ze swoim zespołem? - Bliskie są mi wszystkie problemy ogólnoludzkie, którymi człowiek żył kiedyś i żyje teraz. Śpiewam o miłości, zdradzie, cierpieniu, radości, o wszystkim, co stanowi nasz świat. A świat duszy się nie zmienia – wyjawia artysta.
Awdiejew ze sceny zwierzał się wczoraj elbląskiej publiczności, iż żałuje, że nie jest poetą, bo mógłby słowem wielbił kobiece wdzięki, a tak pozostaje mu ograniczyć się do zaśpiewania romansu. Tych romansów publiczność usłyszała więcej, przyjmując je z nostalgią, co udzieliło się także pieśniarzowi – Czym dłużej żyję na świecie, tym bardziej się czuję jak stary ruski... Cygan – wyznał intonując kolejny romans. Zaśpiewał też „Podmoskiewskie wieczory” kojarzone z minioną epoką, wcześniej zastrzegając: „Komunizm – nie! Nostalgia – tak!” – Nie miałem wpływu na to, że urodziłem się w tamtym ustroju – mówił wczoraj bard. - Ale nasza przeszłość jest częścią naszej duszy. A pluć w duszę jest niewygodnie i... niehigienicznie – dodał artysta.
Nie obeszło się także bez weselszych tematów, związanych ze słowiańską obyczajowością oraz legendarną Odessą, gdzie „wszystko się zaczęło”. Na przykład przestępczość zorganizowana, bo już w latach 20. ubiegłego wieku niejaki Daniła ukradł beczkę spirytusu, beczkę sprzedał, a pieniądze... przepił. Jak wyjaśniał wczorajszego wieczora swoim widzom Awdiejew z tego miasta wywodzi się wielu „nowych Ruskich”, którzy opanowali całą Wielką Brytanię i chcą nawet kupić królową angielską. Ta warstwa jest nieprzyzwoicie bogata, a to już grzech na nowej liście grzechów w Watykanie. Dlatego Alosza Awdiejew zapewnia, że jest tylko średnio bogaty, choć wolałby być „przyzwoicie bogaty” – Ale Pan Bóg jest na tyle sprawiedliwy, że jednemu daje jedzenie, a drugiemu apetyt – powiedział, wywołując tym salwę śmiechu na sali.
Publiczność zgromadzona wczoraj na Dużej Scenie Teatru im. Aleksandra Sewruka uraczona została wieloma, starannie dobranymi utworami, w których pobrzmiewały nuty cygańskie, żydowskie i odeskie. Pojawiała się autorska, refleksyjna ballada a nawet przebój z zapomnianego musicalu.
Marek Piątek i Kazimierz Adamczyk, gitarzyści i 2/3 zespołu Awdiejewa, zbudowali razem z bardem solidny fundament gitarowy będący siłą napędową śpiewanych przez Aloszę piosenek.
Szkoda, że nie było właściwej reklamy w mediach, tak, jak nie przymierzając o sławetnej klapie, która dokona się 29 maja - koncercie Dżemu w CSB, trzeci raz pompowanej przez ten portal. W ten sposób wiele osób może sobie tylko przeczytać infomację o koncercie po fakcie, to smutne. Ciekawe, kiedy będzie można posłuchać znowu Aloszę w Elblągu.
Kola.... chyba Awdiejew powinien przyjść osobiście i Cię zaprosić. Występ był w ramach Wiosny Teatralnej, a informacji na ten temat było tysiąc. Smutne to są tego rodzaju pretensje!!!
Kola ma rację. Mieszkam kilka minut od światowidu, a nie miałem pojęcia o wsytępie tego pana. Gdybym wiedział poszedłbym. Nigdy nigdzie nie podawane są informacje o występach świetnych artystów, jedynie Dni Elbląga są jakoś rozleklamowane :p