Cykl trzydniowych koncertów w byłym kościele św. Najświętszej Maryi Panny dobiegł końca. Na koniec tego jazzowego maratonu organizatorzy przygotowali coś szczególnego – dwie gwiazdy, których obecności z pewnością może nam pozazdrościć niejeden festiwal jazzowy: Kuba Badach w towarzystwie Elbląskiej Orkiestry Kameralnej oraz jeden z najlepszych trębaczy świata – Tomasz Stańko. Wypełniona po brzegi sala miała okazję posłuchać odświeżonych wersji przebojów Andrzeja Zauchy jak również „Starego” Kwartetu na czele z charyzmatycznym i zarazem skromnym liderem. Kto nie był, niech żałuje.
Kilka minut po godzinie 19 pojawił się Kuba Badach ze swoim zespołem w towarzystwie Elbląskiej Orkiestry Kameralnej i rozpoczął pierwszą część koncertu: liryczną, melancholijną, jakby na miarę dopasowaną do kobiecej wrażliwości. Romantyczne nuty wypełniały Galerię, a nastrój udzielił się wielu widzom. Spokojna muzyka nie przeszkadzała jednak, popisowi wokalnemu i improwizacjom instrumentalnym. Artysta śpiewał całym ciałem i przeżywał to, co miał do powiedzenia. Jednak to był dopiero początek jego umiejętności i tego, co potrafi, bo druga część koncertu porwała nie tylko muzyków, ale także publiczność.
„Przełomowym” utworem rozpoczynającym drugą część występu był „Dzień Dobry, Mr Blues” - na płycie studyjnej zagrany w nietypowej i ryzykownej aranżacji- skrajnie różną od tej, do której przyzwyczaił nas sam Zaucha. Jednak wersja koncertowa okazała się być trafną interpretacją piosenki. Z każdym kolejnym utworem dynamika wzrastała, muzycy bawili się muzyką i na pierwszy rzut oka było widać, że ten koncert daje im ogromną przyjemność i satysfakcję. W przerwach między piosenkami Badach często zwracał się do widowni, żartował i opowiadał anegdoty – jeszcze nikt na tym Festiwalu nie miał tak dobrych relacji z widzem jak on. Po długich i gromkich oklaskach niejako „zmuszeni” byli wrócić na scenę by zagrać bis- energetyczny koncert został zamknięty „jedną z najlepszych polskich kompozycji” - tak zapowiedział liryczną piosenkę „Siódmy Rok”.
Po kilkudziesięciominutowej przerwie tłum ponownie wypełnił salę by zobaczyć najjaśniejszą gwiazdę sobotniej nocy. „Stary” Kwartet, jak nazywa go sam Stańko, zaprezentował jazz, którego jeszcze na tym Festiwalu nie słyszeliśmy. Melodia fortepianu, której wcześniej nie mieliśmy okazji usłyszeć na tym Festiwalu, rozbrzmiewała na całą salę komponując się z niskim dźwiękiem basu i perkusją. Grająca tematy utworów trąbka, niczym przewodnik w dalekiej podróży, wprowadzała publiczność w nieznane krainy muzyki torując drogę do improwizacji każdemu z pozostałych instrumentów. Im dłużej koncert trwał, tym bardziej było widać, jak wielkim wysiłkiem fizycznym jest występ przed publicznością, co nie zmienia faktu, że artyści momentami wpadali w pewnego rodzaju trans, widoczny zwłaszcza, gdy improwizowali.
Owacja na stojąco i kilkuminutowe brawa wydawały się być naturalne i oczywiste w kontekście tego, jak publiczność reagowała na każdy kolejny utwór grany przez Tomasza Stańkę i spółkę. Po długim aplauzie nastąpił bis, a w nim kultowa „Kołysanka” Krzysztofa Komedy, ku wielkiej uciesze wszystkich zgromadzonych.
Koniec koncertu nie oznaczał jednak końca spotkania. Na scenę weszli szef Departamentu Kultury Leszek Sarnowski i Wiceprezydent Elbląga Grażyna Kluge. Mistrz, bo tak się zwracano do Tomasza Stańki, otrzymał kilka prezentów na pamiątkę Jazzbląga, w tym płytę elbląskiego zespołu, który grał na pierwszym dniu Festiwalu – Special Jazz Sextet. Na dodatek, wniesiony został ogromny tort na zakończenie imprezy, a trębacz wypełnił obowiązek gospodarza i podzielił go dla wszystkich przybyłych.
Po trzech dniach wrażeń duchowych musimy uznać wyższość szarej rzeczywistości i powrócić z krainy jazzu licząc, że poziom przyszłorocznej imprezy będzie równie dobry.
Astrid Jarosławska
Kościół św.Anny rozebrano w Elblągu w latach 50-tych. Władze komunistyczne nie chciały odbudowywać kościoła, który został mocno uszkodzony w 1945 roku.
Astriddd!!!! Kościół św. Anny był na tam gdzie jest park Traugutta. Galeria El to kościół Najświętszej Maryi Panny !!!! wypadałoby poczytać