W tym roku mija pięć lat od momentu przejęcia przez Grupę Wodną działki przy ul. Sadowej 4. W sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 16, inwestor zamierzał wybudować krytą pływalnię. Mimo iż firmie udało się zdobyć unijną dotację na jego realizację, z planów jak dotąd nic nie wyszło. Żaden z banków nie udzielił Grupie Wodnej wsparcia w postaci kredytu na realizację tej inwestycji. Inwestor mimo to nie składa broni i zapowiada, że basen chce postawić.
Przypomnijmy, że firma Grupa Wodna z Elbląga działkę przy ul. Sadowej 4, nabyła od Miasta w drodze przetargu w 2010 r. Nieruchomość o powierzchni ok. 4 tys. m2, przeznaczona jest pod budowę krytej pływalni z parkingiem. Inwestor zamierzał na niej postawić jednokondygnacyjny, podpiwniczony obiekt o wielkości 1200 m2. Znaleźć się w nim miała hala z dwoma nieckami basenowymi o wymiarach 25x10,5 m i głębokości 1,2 - 1,8 m oraz 10,5x5 m o głębokości 0,6 – 0,8 m. Obiekt miał być przeznaczony głównie do nauki i doskonalenia pływania dla grup zorganizowanych. Miał być także dostępny dla wszystkich elblążan, zainteresowanych wejściami indywidualnymi.
Budowa pływalni miała ruszyć jeszcze w 2010 r. i potrwać około 8 miesięcy. W tym celu inwestor przygotował projekt budowlany i uzyskał wszystkie pozwolenia. Zdobył także unijne dofinansowanie na jego realizację. Ostatnim brakującym elementem miało być pozyskanie kredytu. Niestety żaden z banków nie zdecydował się na jego udzielenie.
Mimo tego, że mieliśmy wszystkie potrzebne dokumenty, zabezpieczenia i środki na koncie, które stanowiły unijne dofinansowanie, żaden z banków nie chciał udzielić kredytu. Przez ponad dwa lata rozmawialiśmy z około 30 bankami i wszędzie usłyszeliśmy odmowę. Trafiliśmy na kryzys gospodarczy i trudną sytuację w sektorze bankowym. W końcu musieliśmy zrezygnować z dotacji i zwrócić środki unijne
– tłumaczy Marcin Trudnowski, właściciel Grupy Wodnej.
Realizacja inwestycji znalazła się w trudnej sytuacji. Zgodnie z podpisaną umową, inwestora wiążą bowiem terminy zabudowy nieruchomości. Do 31 grudnia 2014 r. elbląska firma miała wybudować fundamenty basenu, z kolei do końca tego roku zakończyć jego budowę.
- Nie wywiązanie się z powyższego obwarowane zostało dodatkowymi opłatami rocznymi w wysokości 10% wartości nieruchomości za pierwszy rok, po bezskutecznym upływie terminu jej zagospodarowania. Za każdy następny rok opłata ta podlega zwiększeniu o dalsze 10% tej wartości – informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy Prezydenta Elbląga.
Z planów budowy basenu się nie wycofujemy. Chcemy go postawić, ale już w innej formule. Mamy koncepcje i wizje na to, jak to by mogło wyglądać. W Elblągu zmieniła się sytuacja i już wkrótce otwarty zostanie drugi miejski basen. To dodatkowo komplikuje oblicze sprawy. Wobec tego w przyszłym tygodniu rozpoczniemy rozmowy w Urzędzie Miejskim na temat przyszłości tej inwestycji. Nie ukrywam, że wiele od nich będzie zależało
– przyznaje Marcin Trudnowski, właściciel Grupy Wodnej.
Tak wyglądać miał budynek pływalni przy ul. Sadowej od strony zachodniej (autor Project-System Piotr Pałdyna)
to Grupa wodna musiała czekać aż 5 lat? dlaczego wcześniej nie próbowano czegokolwiek?
Może gdyby powstała pływalnia Grupy Wodnej to miasto miałoby konkurencję i nie dostałoby dofinansowania na swój projekt?
Gdyby w Elblągu był klimat do rozwoju sportu i turystyki to aż się prosi zrealizować tą inwestycję w ramach PPP. Ale cóż programu nie ma, zatrudniony "szef" od sportu i turystyki ciągle się wdraża, a kadencja nieubłaganie mija oj mija.
Nie dostali kredytu bo za duża w miescie konkurencja.Dwa baseny już są i bedą prywaciarze rewitalizowali jeszcze basen przy Spacerowej
W tym postsocjalistycznym realu nawet banki są z zeszłej epoki, a władze tkwią w niej po uszy, więc jak tu zbudować świat zdrowej i normalnej konkurencji po "rewitalizacji " miejscowych kmiotków bredzących od rzeczy.
Mimo forsowania przez Miasto obiektu o szumnej nazwie Centrum Rekreacji Wodnej - w dalszym ciągu jest miejsce w Elblągu dla budowy porządnego basenu, typowo do nauki pływania - tak jak w przypadku Grupy Wodnej. Lokalizacja takiego basenu marzyła mnie się osobiście wzdłuż ul.Dąbka, vis a vis Carrefour"a, obok Szkoły Podstawowej Nr 18 - niestety logika Miasta była nieubłagana - zamiast z SP 18 zrobić "szkołę pływacką" - powstał kolejny niewydarzony, w części tylko zajety (pod Biedronkę i aptekę) - sklep. Ale i ul. Sadowa jest OK. Trzymam kciuki za p. Marcina, życzę mu wytrwałosci i mam nadzieję, że łatwo nie podda się. No cóż - niepolskie banki chętniej kredytują budowy np. też niepolskich sklepów w Polsce niż jakieś tam baseny dla Polaczków, z definicji - z trudniejszą stopą zwrotu.
Jak się chce coś robić to trzeba mieć pieniądze,swego czasu proponowałem właścicielowi konkretnego inwestora ale bez odzewu.
Zamiast inwestować w to by dzieci i młodzież umiała pływać to mówi się NIE dla budowy basenu.TO LEPIEJ NIECH NON STOP TONA MŁODZI LUDZIE BO ICH RODZICE RZADZĄCY TO -bez wyobrazni bez ******cy.
Inwestor to chyba byłby bank skoro to na kredyt ?! Myślałem że inwestor to ten co kasę wykłada.