Jeszcze tego lata skończy się koszmar mieszkańców ulic Bożego Ciała, Niskiej i Ofiar Sprawy Elbląskiej, którzy w trakcie intensywnych opadów deszczu, zmagali się z problemem podtapiania swoich budynków i posesji. EPWiK realizuje obecnie ostatni etap prac związanych z przebudową systemu odwodnienia tego rejonu. Wzdłuż nowopowstałej ulicy Ofiar Sprawy Elbląskiej, drążony jest podziemny kanał deszczowy. Niedawno w trakcie prac, robotnicy natrafili na fundamenty peronu dawnej stacji kolejowej.
Budowa nowego kanału deszczowego między ulicami Stoczniową i Niską, to ostatnia z trzech części inwestycji dotyczącej przebudowy systemu odwodnienia w rejonie ulicy Dolnej, Stoczniowej. Do chwili obecnej zrealizowane zostały dwa pierwsze elementy inwestycji. W rejonie ulicy Stoczniowej oraz Browarnej, na wylotach kanalizacji deszczowej do rzeki Elbląg, wykonano trzy urządzenia podczyszczające wody deszczowe. Dzięki temu poprawi się stan czystości rzeki, do której wpływać będzie mniej piasku i osadów.
Druga część projektu polegała na rekonstrukcji istniejącego kanału deszczowego o średnicy 1000 mm, w rejonie ulicy Dolnej i bazy Tramwajów Elbląskich. Stary kanał był mocno spękany i groził zawaleniem. Potrzebne było jego wzmocnienie na długości 230 m, którego dokonano metodą bezwykopową.
Aktualnie trwają prace związane z trzecim i ostatnim zadaniem - budową nowego kanału deszczowego wzdłuż ulicy Ofiar Sprawy Elbląskiej (nowej ulicy powstałej w wyniku przebudowy drogi 503).
Wykonywany między ulicami Niską i Stoczniową kanał, przejmie wody deszczowe z nowo wykonanych dróg i chodników i odciąży istniejącą w tym rejonie starą, niewydolną kanalizację deszczową. Tym samym wyeliminowane zostaną, występujące w trakcie intensywnych opadów deszczu przypadki podtapiania terenów w rejonie ulicy Bożego Ciała, Niskiej i Dolnej. Wynikały one z przeciążenia istniejącej kanalizacji deszczowej
– mówi Andrzej Kurkiewicz, dyrektor Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, które w imieniu Miasta jest inwestorem zastępczym całego zadania.
Budowany kanał o średnicy od 800 do 1500 mm i łącznej długości 720 m, budowany jest metodą tzw. mikrotunelingu. Oznacza to, że prace prowadzone są głównie pod ziemią i w najmniejszym możliwym stopniu ingerują w infrastrukturę na powierzchni terenu. Zastosowana technologia sprawia, że nie ma potrzeby rozkopywania ulicy Ofiar Sprawy Elbląskiej. Nowy kanał będzie odprowadzał wody deszczowe do basenu portowego przy ulicy Stoczniowej.
Zakres robót jest mocno zaawansowany. W zeszłym tygodniu robotnicy odkryli pod ziemią, swojego rodzaju ciekawostkę.
Głowica drążąca tunel pod rury kanalizacyjne natrafiła na stare fundamenty – prawdopodobnie peronu dawnej stacji kolejowej, która kiedyś znajdowała się w tym miejscu. Należało więc odkopać w całości ten fragment i usunąć jego pozostałości
– informuje Andrzej Kurkiewicz, dyrektor EPWiK.
Termin zakończenia wszystkich prac wyznaczono na sierpień tego roku. Jak dodaje dyrektor Kurkiewicz, roboty mogłyby zakończyć się dużo wcześniej, jednak w pewnym momencie zostały wstrzymane.
Inwestycja rozpoczęła się półtora roku temu. Niestety jej tempo momentami spadało do zera, gdyż nastąpiły kolizje z robotami drogowymi prowadzonymi w ramach przebudowy drogi 503. Dopiero po tym jak wykonawca robót firma Eurovia zeszła z placu budowy, został nam udostępniony teren pod budowę kanalizacji w ciągu ul. Ofiar Sprawy Elbląskiej
– tłumaczy Andrzej Kurkiewicz.
Wykonawcą wszystkich trzech zadań jest konsorcjum firm: Elgrunt z Gdyni (jako lider) oraz Sanimet z Częstochowy (partner). Wartość robót wynosi 13,5 mln zł netto. W całości są to środki własne miasta.
Gdzie tu jest sensacja? Nic dziwnego, że znaleziono fundamenty peronu kiedy budynek dworca stoi do dziś! Czyżby kolejny raz przy kopaniu w Elblągu władza i firmy budowlane są zaskoczone, że odkryto coś w ziemi? Wystarczy wcześniej popatrzyć na plany! Ale tak to jest, że kartka papieru jest płaska i przyjmie wszystko.....
tak to jest gdy takie budowle projektuja barany nie znajacy histori miasta, zreszta obecna ekipa rzadzaca takze tej histori nie zna.
Przydaloby się wysiedlić mieszkańców z tego budynku dworca, przebudowac ten budynek do stanu pierwotnego i zrobić tam jakieś muzeum związane właśnie związane z liniami kolejowy w Elblągu - do tego rekonstrukcja kawałka peronu i postawienie lokomotywy Schichaua.
~ad - popieram ten pomysł. A jak nie w tym budynku, to na pewno można by takie muzeum otworzyć w opustoszałym budynku stacji Elbląg-Zdrój.
Nikt nie interesuje się tym, ze nowo zrobiona ulica za pieniądze unijne zostanie rozkopana. Widać na zdjęciach, że sam przewiert nic nie rozwiąże. Kto za to zapłaci? Oczywiście my podatnicy.
Tak to jest sensacja i o tym powinien napisac infoelblag. Niedawno za grube milony oddano do uzytku ulice Nowa, a teraz wszystko sie rozkupuje. Gdzie tu logika. strata pieniedzy i pracy. I o tym powinien napisac info Elblag!