Pałac i stadnina w Kadynach dostaną drugie życie. Nowy inwestor chce przywrócić im dawny blask

Z początkiem 2014 roku, zabytkowa stadnina koni w Kadynach wraz z towarzyszącym jej zespołem pałacowo-parkowym i ponad 150 hektarami ziemi, trafiły w prywatne ręce. Nowy inwestor zamierza przywrócić temu miejscu dawną świetność. Remontu doczekać się mają zaniedbane przez lata zabytki m.in. stajnie, do których w przyszłym roku ponownie wrócić mają konie. Pojawić się mają także nowe atrakcje dla turystów.

Zakupiony przez prywatnego inwestora majątek w Kadynach, na przełomie XIX i XX wieku należał do cesarza niemieckiego Wilhelma II. Z jego polecenia wybudowano tam szkołę oraz utworzono manufakturę, która produkowała ceramikę. W latach 1937-1944 w Kadynach rezydował wnuk Wilhelma II, Ludwik Ferdynand. Za czasów cesarza powstała także znana i ceniona stadnina koni, w której hodowano m.in. popularne w Prusach Wschodnich konie trakeńskie. Po wojnie, w Kadynach znajdowało się nawet 100 koni. Jeszcze do niedawna, należąca do Agencji Nieruchomości Rolnych stadnina, była jedyną w województwie warmińsko-mazurskim, która nie trafiła jeszcze w prywatne ręce. Obecnie tworzy ją kilkanaście budynków gospodarczych i stajnie. Wszystkie to zabytki. Niestety, od lat zaniedbywane, teraz są w opłakanym stanie.

Po 15 latach znalazł się kupiec

Agencja od 1999 r. próbowała sprzedać majątek stadniny w ogłaszanych przez siebie przetargach. Przez okres 15 lat znalazło się nawet kilku nabywców, ale żaden nie podpisał aktu notarialnego. Z powodu wysokich kosztów utrzymania koni, w 2010 roku zdecydowano o sprzedaży zwierząt i zlikwidowano tam hodowlę. W końcu, w styczniu 2014 r. olsztyński oddział ANR, podpisał akt notarialny sprzedaży majątku w Kadynach. Zabytkowe zabudowania i 150 ha ziemi sprzedano za 4,6 mln zł osobie prywatnej z Gdańska.

W skład kupionego majątku w Kadynach weszło m.in. 57 ha gruntów ornych, 34 ha łąk oraz 45 ha pastwisk. Część tych działek leży w obrębie Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej i ciągnie się w stronę Tolkmicka oraz w kierunku Zalewu Wiślanego. Teren stadniny w Kadynach i leżące tam budynki to m.in. cztery stajnie, ujeżdżalnie, magazyny i warsztaty. Najpilniejszą potrzebą był remont dachów, który już się rozpoczął.

Pałac i hotel do kompletu

Nowy inwestor zakupił do kompletu także przyległy zespół pałacowo-parkowy o powierzchni 3 ha, wraz z funkcjonującym hotelem. W skład zespołu zabudowań o wielkości 30 tys. m2, wchodzą kolejne zabytki: Pałac Cesarski, Spichlerz (przemianowany na hotel w 1991 r.), Gorzelnia (mieści się w niej m.in. restauracja), Dom Kawalerów, budynek bramny i Oranżeria. Wartość transakcji wyniosła 5 mln zł.

Wydaje się więc, że dla niszczejących z roku na rok zabytków nareszcie nastał nowy rozdział i lepsze czasy. Inwestor podkreśla, że zamierza uratować to miejsce przed dalszą degradacją.
- Inwestorem jest osoba prywatna z Gdańska, która zakochała się w tym miejscu i stwierdziła, że zrobi wszystko, aby ten zabytek uratować – mówi Joanna Olender, dyrektor Hotelu Kadyny Folwark Hotel & Spa. - W porozumieniu z konserwatorem zabytków, chcemy odbudować to, co było tutaj piękne. Nastawiamy się na przygotowanie miejsca do przyjemnego spędzenia czasu dla całych rodzin i turystów.

Niszczejące zabytki otrzymają drugie życie

W pierwszej kolejności odnowione i wyremontowane zostaną stajnie, do których prawdopodobnie już wiosną przyszłego roku wrócą konie. Wróci także szkółka jeździecka i organizowane będą zawody jeździeckie. W starej stodole powstanie z kolei muzeum majoliki i muzeum jeździectwa. Odbywać się będą w niej wernisaże, plenery oraz koncerty.
 
- W pozostałych budynkach gospodarczych będziemy chcieli hodować zwierzęta folwarczne. Jeden z obiektów zaadaptowany zostanie na dom pracy twórczej, w którym swoje miejsce znajdą artyści. Oprócz tego powstanie mini zoo, w którym oglądać będzie można polską zwierzynę łowną – wylicza dyrektor Joanna Olender.

Bogate plany na lata

Zakupiony majątek ciągnie się aż do Zalewu Wiślanego. W planach na przyszły rok jest więc urządzenie plaży nad brzegiem Zalewu. Co szczególnie istotne, zmiany czekają także zabytkowe zabudowania pałacowe, które mają wrócić do dawnej świetności.

- Planujemy odrestaurować Oranżerię. Chcemy by wróciła do swojej świetności przed 1957 r. kiedy to przerobiono ją na budynek mieszkalny – informuje dyrektor hotelu. - Zamierzamy również uratować Pałac Cesarski, który funkcjonował jeszcze do lat 90-tych. Dawniej były tam pokoje z pięknymi meblami, piecami i schodami. Obecnie znajduje się on w opłakanym stanie. Po odnowie będzie on utrzymany w duchu historii rodziny cesarza Wilhelma II. Znajdą się w nim apartamenty, a także kolejna restauracja i sala balowa.

W najbliższym czasie, inwestor planuje również powiększyć bazę hotelową oraz zwiększyć strefę spa. Do obecnych 42 pokoi, dołączyć ma kolejnych 46. Nowy właściciel majątku, wraz z rozwojem i przywracaniem do życia tego miejsca, zamierza zwiększyć zatrudnienie. Na pracę będą więc mogli liczyć m.in. mieszkańcy Kadyn i okolic. Cały okres inwestycyjny został rozłożony na najbliższe 5-7 lat.

Nowi właściciele zapowiadają, ze od przyszłego sezonu na turystów na pewno czekać będą nowe atrakcje.
- Zastanawiamy się nad stworzeniem miejsca do rekreacji z kręgielnią, boiskiem i placem zabaw. Chcemy też zrobić zewnętrzne jacuzzi – mówi Joanna Olender, dyrektor Kadyny Folwark Hotel & Spa.