W maju br. rozpoczęła się odbudowa zabytkowego odcinka brukowanej drogi znajdującej się pomiędzy parkiem linowym przy Górze Chrobrego, do leśniczówki Dębica. Droga została zniszczona podczas budowy wyciągu narciarskiego przez Przedsiębiorstwo Turystyczne Góra Chrobrego, która dzierżawi stok od miasta. Urzędnicy zobowiązali przedstawicieli firmy do naprawy drogi. Jednak dopiero w połowie lipca Miasto ostatecznie odebrało całą inwestycję.
Pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy, iż w górnym odcinku ulicy Chrobrego została zniszczona brukowana, zabytkowa droga. Dokładniej chodzi o odcinek od parkingu przy parku linowym do leśniczówki Dębica. Sprawca zniszczeń dość szybko został wskazany.
Okazało się, że dewastacja ta powstała podczas budowy wyciągu narciarskiego przez Spółkę Góra Chrobrego. Sprawą szybko zainteresowały się elbląskie media, a spółka została przez Miasto - w dokładnie Departament Rozwoju, Inwestycji i Dróg UM Elbląg - zobowiązana do naprawy zniszczonego odcinka. Prace przy odtworzeni drogi miały ruszyć wraz z nadejściem wiosny.
Pierwsze spotkanie w tej sprawie odbyło się 14 kwietnia br. - Ustalono na nim, że zostanie wykonany remont zniszczonej nawierzchni poprzez ułożenie nawierzchni z kruszywa betonowego, grubości 10 cm, o powierzchni około 300 m kw., przełożenie nawierzchni z kamienia polnego w ilości około 150 m kw., ścinanie poboczy (np. usuwanie nadmiaru ziemi zalegającej na poboczach) wzdłuż drogi w ilości ok. 100 m kw, wykonanie ścieku (rowu) w gruncie o długości około 100 metrów bieżących - przypomina Łukasz Mierzejewski z zespołu prasowego UM w Elblągu.
Prace ruszyły 5 maja i i miały potrwać do końca miesiąca, jednak dość mocno się przedłużyły; 25 czerwca DRIiD przeprowadził kontrolę robót, podczas której stwierdzono pewne uwagi, co do uporządkowania terenu. Firma została jeszcze zobowiązana do wywiezienia gruzu, resztek ziemi i patyków, czyli estetyzacji całego terenu. Ostatecznie odnowa zabytkowego traktu zakończyła się 15 lipca - Przedsiębiorstwo Góra Chrobrego remont wykonało na własny koszt - dodaje Łukasz Mierzejewski. - Okres gwarancji na inwestycję wynosi 12 miesięcy od daty odbioru.
Pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy, iż w górnym odcinku ulicy Chrobrego została zniszczona brukowana, zabytkowa droga. Dokładniej chodzi o odcinek od parkingu przy parku linowym do leśniczówki Dębica. Sprawca zniszczeń dość szybko został wskazany.
Okazało się, że dewastacja ta powstała podczas budowy wyciągu narciarskiego przez Spółkę Góra Chrobrego. Sprawą szybko zainteresowały się elbląskie media, a spółka została przez Miasto - w dokładnie Departament Rozwoju, Inwestycji i Dróg UM Elbląg - zobowiązana do naprawy zniszczonego odcinka. Prace przy odtworzeni drogi miały ruszyć wraz z nadejściem wiosny.
Pierwsze spotkanie w tej sprawie odbyło się 14 kwietnia br. - Ustalono na nim, że zostanie wykonany remont zniszczonej nawierzchni poprzez ułożenie nawierzchni z kruszywa betonowego, grubości 10 cm, o powierzchni około 300 m kw., przełożenie nawierzchni z kamienia polnego w ilości około 150 m kw., ścinanie poboczy (np. usuwanie nadmiaru ziemi zalegającej na poboczach) wzdłuż drogi w ilości ok. 100 m kw, wykonanie ścieku (rowu) w gruncie o długości około 100 metrów bieżących - przypomina Łukasz Mierzejewski z zespołu prasowego UM w Elblągu.
Prace ruszyły 5 maja i i miały potrwać do końca miesiąca, jednak dość mocno się przedłużyły; 25 czerwca DRIiD przeprowadził kontrolę robót, podczas której stwierdzono pewne uwagi, co do uporządkowania terenu. Firma została jeszcze zobowiązana do wywiezienia gruzu, resztek ziemi i patyków, czyli estetyzacji całego terenu. Ostatecznie odnowa zabytkowego traktu zakończyła się 15 lipca - Przedsiębiorstwo Góra Chrobrego remont wykonało na własny koszt - dodaje Łukasz Mierzejewski. - Okres gwarancji na inwestycję wynosi 12 miesięcy od daty odbioru.
A jezdnia ulicy Częstochowska obecnie wygląda gorzej niż ta do leśniczówki A mieszka tam więcej ludzi i jest przedszkole i kościół. Makabra.
Najgorsze, ze jest kosciol ktory tylko uzytkowuja a nie placi zadnych podatkow..Najgorzej, ze za kosciol placa wszyscy a nie tylko wierni...Najgorzej ze ten kosciol nie jest polski tylko watykanski...Ten konkordat podpisany przy braku 11 glosow (nieuczciwie - to przeciez grzech i to klepnal swiety papiez ?) kosztuje nas miliardy rocznie, dlatego podatki w gore, zycie ciezkie, zeby inni sie pasli..!!!
Przecież ta kostka jest tak ułożona, że tam już są koleiny, woda będzie płynąć strumieniami i zaraz wszystko podmyje.
to jest odremontowana brukowana droga?!
Chciałbym wiedzieć, kto osobiście z Departamentu Rozwoju podpisał odbiór remontowanej drogi. Po jakości wykonanych prac śmiem wątpić, czy ta osoba ma wiedzę z zakresu prac brukarskich i odpowiednie kwalifikacje do podejmowania takich decyzji. Pierwszym błędem był brak dozoru nad pracami przy zabytkowej (!) drodze, co w konsekwencji doprowadziło do jej zniszczenia! Trudno było przewidzieć, że ciężki sprzęt zniszczy nawierzchnię? Kolejnym błędem było tolerowanie totalnej fuszerki przy - pożal się Boże - odbudowie drogi. Skandal !
Jeżeli Pani Aleksandra Szymańska twierdzi, że to jest droga brukowa to niech najpierw zapyta odpowiednich fachowców (nie wykonawcy i nie "speców" od dróg z UM i PDM) czym charakteryzuje się tego typu droga. To co jest pokazane na zdjęciach to jest tak na prawdę zaprzeczeniem drogi brukowej. Pani A.S. "błyszczy" na stronie nie po raz pierwszy, a chyba jeśli dostaje się od Szefa zadanie to trzeba je wykonać porządnie. No, ale to może już "zwisik" przedwyborczy na zasadzie, że i tak nie zostanę więc po co się starać.
Od czasu zniszczenia tej drogi napisano już wiele negatywnych komentarzy. Większość nie pozostawia suchej nitki na wykonawcy - pożal się Boże prac i urzędnikach którzy te prace odebrali ! I co? Co można zrobić aby ktoś poniósł za to konsekwencje? Może ma ktoś jakiś pomysł ?
To w żadnej mierze nie przypomina pięknej zabytkowej drogi brukowej ! Wystarczy pójść i na własne oczy się przekonać. W większości znajdują się tam jakieś potłuczone kafle, płyty chodnikowe- droga byle jaka , rozjechana i szpetna. "Chodzi o odcinek od parkingu przy parku linowym..."- piękny zabytkowy bruk zaczyna pojawiać się mniej więcej na 1/2 wysokości góry. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć, gdy to widziałam (22.VII.br.) na własne oczy. Serce, aż krwawi ....
nic s ***iele nie robili niech Nowaczyk na kolanach bruk układa jak lody kręcił z włascicielem wyciągu-była wziatka???