Masy potłuczonego szkła, stalowe kraty i blachy w tym, co kiedyś bylo oknami, wszechobecny brud i haszcze wybujałej zieleni. Tak dzisiaj wyglada budynek dworca Elbląg Zdrój - niegdyś miejsca, do którego rzesze elblążan tłumnie przybywały, by udać się w dalszą podróż do Suchacza i dalej trasą do Braniewa. Jednak o przekazanie budynku, który znajduje się we władaniu spółki PKP S.A., starają się obecnie władze naszego miasta. W zamian proponują oddać swoje grunty. Na jakim etapie są rozmowy i co powstanie w miejscu niszczejącego budynku?
Dworzec Elbląg Zdrój znajduje się na nieruchomości gruntowej położonej przy ul. Portowej, która jest własnością Gminy Miasto Elbląg. Natomiast nakłady na nieruchomości, czyli budynek dworca, stanowią własność spółki PKP S.A. Zbudowany pod koniec lat 70. ubiegłego stulecia obiekt dworca Elbląg Zdrój przez długi czas slużył mieszkańcom naszego miasta, którzy podróżowali trasą w stronę Braniewa, tłumnie korzystając także - szczególnie w sezonie letnim - z uroków wypoczynku na plaży w Suchaczu.
Dziś obiekt czasy swojej świetności ma już za sobą; zapomniany latami niszczał, popadając w ruinę. Haszcze wybujałej zieleni, masy potłuczonego szkła, stalowe kraty i blachy w pozostałościach okien i śmieci to obraz, który wita kazdego, kto zapuści się w to miejsce. Tymczasem jednak Miasto prowadzi rozmowy ze spółką PKP S.A., która jest właścicielem budynku dworca, o jego przekazanie. Jednak nie stanie się to za darmo. Miasto obiecało PKP w tej kwestii swoje aktywa.
Wielokrotnie też mówiło się o tym, że gdyby transakcja doszla do skutku, budynek dworca móglby zostać przystosowany pod skatepark, slużący amatorom jazdy wyczynowej z pogranicza akrobatyki. O to zapytaliśmy magistrat - Obecnie trwają rozmowy z PKP S.A. dotyczące regulacji stanu prawnego nieruchomości - mówi Rafał Maliszewski z zespołu prasowego UM w Elblagu. - Po ustaleniu wszystkich niezbędnych szczegółów, cześć tej działki, na której znajduje się torowisko zostanie zbyta na rzecz PKP S.A., natomiast PKP S.A. przekaże na rzecz miasta budynek dworca. Ustalenia szczegółów jeszcze trwają, umowa będzie finalizowana nie wcześniej niż we wrześniu lub w październiku.
Za wcześnie też mówić o tym, czy obiekt ten po przejęciu Miasto odda we władanie mlodzieży. Bowiem nieruchomość, na której znajduje się budynek dworca, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego rejonu Elbląg-Zdrój w Elblągu, ma być przeznaczony na funkcje usługowe. Jakie szczegółowo? - Po przejęciu budynku dworca przez Gminę Miasto Elbląg zostanie podjęta decyzja dotycząca możliwości jego zagospodarowania i wykorzystania - kończy Rafał Maliszewski.
Nie rozumiem dla czego ludzie mają przyjemność w niszczeniu. Przecież jeżeli obiekt jest nie używany, to powinien pozostać w takim stanie w jakim go zostawiono. Po latach by był namacalnym dowodem jak wyglądało w tym czasie budownictwo. Ale nie. Lepiej zniszczyć, zdewastować. To świadczy o chorej psychice niektórych ludzi.
Powiem więcej - torowisko nieboszczki PKP w kierunku Suchacza biegnie na dość dużym odcinku przez tereny Browaru (sytuacja nieuregulowana od lat siedemdziesiątych). Elbląg posiada bogatą historię (oczywiście mówię o tej sprzed 1945 roku, bo współczesna to jedynie pasmo porażek), ale na pewno nigdy w czasach polskich nie miał gospodarza w dziedzinie gospodarki gruntami i ładu przestrzennego, bo o komunikacji już nie wspomnę. Wszystko to ludzie z przypadku i nie fachowcy, co zresztą widać doskonale po efektach a właściwie kompletnym ich braku. PKP to Skarb Państwa a miasto to samorząd i nie koniecznie ich interesy są wspólne, ale porządkować i gospodarować trzeba - choć jak patrzę na te obie instytucje to wstydzę się, że się tutaj urodziłem.
jaki skatepark ? znaczy , że miasto już kompletnie położyło laskę na linii Elbląg Zdrój - Braniewo . chore to wszystko
dla mnie jest chore że miasto najpierw chce przejąć budynek a dopiero pozniej będzie myslało co z nim zrobić? jesli to pkp to niech oni za to płacą a jak przejmie miasto to bedziemy znowu płacić my wszyscy
Właścicielem uiny dworca Elbląg-Zdrój jest PKP , natomiast stoi on na działce gminnej miasta Elbląg. I tu pytanie: czy PKP płaci miastu na bierząco dzierżawę za grunt?A jeśli nie to niech się bujają i oddają miastu teren za free. Natomiast gmina musiałaby zażądać odsetek i należności za lata ubiegłe, jeśli grunta nie były opłacane przez PKP. Spółka PKP jak pies ogrodnika, sama nie "zje " i nikomu "nie da".Gdyby Kolej Nadzalewowa była w administracji samorządów lub Miłośników Kolei Żelaznej, już dawno śmigały by tamtędy szynobusy.
Czy jakoś mozna zmusić PKP do pomalowania i odświeżenia wiaduktu nad rzeką równoległego do mostu UE? Przecież to jest koszmar, co tam stoi od lat.
Faktycznie, się tu z Tobą zgodzę. Polak to brudas. Jak jest coś zniszczone, połamane, obsrane, posprejowane to wtedy jest dobre. Myślę, że Nie dorośliśmy jeszcze do cywilizacji, wszak większość z nas, ma swe korzenie na wsi, ale tej wsi PGRowskiej za czasów PRL, gdy wszystko było "wspólne", czyli niczyje. Nie uwłaczając ludziom ze wsi. Świadomość i edukacja, to podstawa, że mienie miejskie to jest nasze a nie niczyje.
Tu jechały pociągi i bedą jechały w przyszłości tylko traba referendum i pa bagna.To przez olsztyn ta linia kolejowa -UROKLIWA umiera,
Ten dworzec połączyłbym z Autobusowym, zmodernizował ten budynek, przydałaby się rewitalizacja infrastruktury kolejowej miedzy Głównym Dworcem PKP a Dworcem Zdrój. Puściłbym kolej miejską w Elblągu, cóż śmiesznie to brzmi, ale przynajmniej zacząłby się jakiś popęd gospodarczy. Zaczęłyby się rozbudowy nowych osiedli za kanałem jak i w okolicach Zdroju. Na koniec przydałaby się rewitalizacja odcinka Zdrój - Tolkmicko, wszystkie te wioski miałyby dobre połączenie do Elbląga, w końcu koleją jest bezpieczniej dojechać do celu :> Tylko trzeba chcieć to zrobić, jak na razie to tylko jest wielka nie wiadoma :)
Pociągi podmiejskie wyszły już z mody , auta zastapiły tą komunikację . Obecnie w każdym domu jest po dwa , albo trzy samochody , a używany samochód jest tańszy od roweru .