Czy willa Ignatza Grunaua przy ul. Pułaskiego 10 znajdzie nowego właściciela? Budynek należy do zasobów Miasta i od kilkudziesięciu lat popada w regularną ruinę. W miejskiej kasie, na kapitalny remont willi, pieniędzy nie ma. Jedynym ratunkiem dla zabytku jest jej sprzedaż osobie prywatnej. Te ostatnie znalazło swoje potwierdzenie i w najbliższym czasie willa Grunaua pójdzie pod młotek.
Obecnie budynkiem zawiaduje Zarząd Budynków Komunalnych, a zamieszkiwało go do tej pory pięć rodzin. Jednak przez kilkadziesiąt lat budynek nie był w ogóle remontowany i popadł w tak daleko posuniętą ruinę, że grozi zawaleniem. Miasto rozpoczęło więc wykwaterowania rodzin tam mieszkających. Do października 2013 roku przekwaterowano mieszkańców trzech lokali - Trzy osoby z lokali nr 1 do lokalu przy ul. Browarnej 42/4, jedną osobę z lokalu nr 2 do lokalu przy ul. Kościuszki 25/79 oraz jedną osobę z lokalu nr 3 do lokalu przy ul. Traugutta 33/17 – wskazywał nam Artur Adamczuk, dyrektor ZBK w Elblągu. - Wszyscy mieszkańcy zostali poinformowani o możliwości czasowego zakwaterowania w budynku przy ul. Związku Jaszczurczego 17 do chwili przydziału lokali mieszkalnych – zaznacza dyrektor ZBK.
Miasto znalazło także przydział mieszkaniowy dla czwartej rodziny. Ostatnia, piąta, czeka jeszcze na zakończenie remontu, który odbywa się w lokalu wskazanym przez miasto jako noe miejsce zamieszkania.
Władze Elbląga analizowały możliwości rozwiązania problemów z zabytkiem przy ul. Pułaskiego 10. Ratunkiem w tej sytuacji byłby oczywiście remont willi. Ten jednak jest zbyt kosztowny i na chwilę obecną przekracza możliwości finansowe ZBK. Dyrektor Adamczuk wskazywał, że ratunkiem dla willi może być tylko jej sprzedaż osobie prywatnej, która z własnych środków przeprowadziłaby modernizację i rewitalizację zabytku.
Te ostatnie znalazło swoje potwierdzenie. Miasto zamierza budynek sprzedać - Na razie nie wskazujemy terminu jego wyceny, gdyż na przeprowadzkę czeka tu jeszcze jedna rodzina - informuje Monika Borzdyńska rzecznik prasowy w Biurze Prezydenta Miasta. - Dopiero po przeniesieniu pozostałych lokatorów na nowe miejsca zamieszkania przystąpimy do zabezpieczenia budynku i sporządzimy jego wycenę. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że jest zainteresowanie kupnem tej wilii.
Lepiej sprzedać wyremontowana kamienice gdzie mieszkała Merkel przy grunwaldzkiej, a za pieniądze wyremontować ta ta ma większe walory.
Tylko sprzedaż, bo patologia po remoncie i tak by to zdewastowała.
jaka patologia?! ta patologia ktora mieszkała w tej ruinie sama na własny koszt remontowała ten niby zabytek
A pytanie jest proste. Na co poszły pieniądze z podwyżek czynszów o 100 procent za rok 2013 ?. Przecież ten budynek-pałacyk był w administracji ZBK. Tu musi wkroczyć CBA i nie służby by to sprawdzić.
Jeśli ZBK nie ma na remonty swoich budynków to po co utrzymywać tylu pracowników.Przypominam dla nie wtajemniczonych:pensja co miesiąc,kwartalnik uzależniony od wysokości pensji,nagroda roczna tzw.13 oczywiście uzależniona od pensji,urlopowe do tego dochodzą nagrody za dobrą pracę(widać na w/w zdjęciu).I jak tu żyć panie premierze.
Ciekaw jestem kto kupi i z kim będzie miał powiązania.
Artur Adamczuk powinien oprócz dokładnych adresów przesiedlenia podać imiona, nazwiska i PESELe.
Niech kupi ktoś nawet za przysłowiową złotówkę żeby ratowac zabytek.Oby nie tylko dla gruntów tylko do rewitalizacji i odnowy tego pieknego zabytku.Do tego co widzi we wszystkim aferę.To sam kup i nie bedziesz ciekaw kto ma czy nie powiązania.Ale ormowiec.
Niech ktoś w końcu się tym zajmie, wielka szkoda żeby to stracić. Już wystarczająco dużo wyburzyli starszych budynków. Wszyscy narzekamy na straty po wojnie i o tym, że pojechały na Warszawę, a w między czasie potrafimy niszczyć co zostało... ;/
@??- z tymi zarobkami w ZBK to ostrożnie, wiesz ilu pracowników musi pożyczać pieniądze od wykonawców robót budowlanych ? Wiesz jak ciężko kiedy córka na studiach?