Kumiela nada się do zasilania przyszłego basenu? A może lepiej zrobić na niej kąpielisko?

Radny Ryszard Klim choć uważa, że do zrealizowania pomysłu powstania basenu w Elblągu musi jeszcze trochę wody upłynąć, już teraz szuka ewentualnego źródła, które mogłoby go zasilić. Podczas wczorajszych obrad Komisji Gospodarczej zapytał wprost - czy takim źródłem nie może stać się rzeka Kumiela?

Przypomnijmy, że obecnie zamknięty basen przy ul. Spacerowej przed laty zasilany był właśnie z Kumieli. - Pytanie jest tylko z pozoru proste - zaznaczył Marek Jarosz z Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Elblągu. - Basen, który był przy ul. Spacerowej był ewenementem nie tylko pod względem wielkości, ale też w sposobie zasilania i wymykał się wszelkim zaszufladkowaniom. Na pewno nie spełniał norm, które stawiano przed krytą pływalnią, jeżeli chodzi o zawartość  mikroorganizmów
(...) Parę lat temu przeprowadzono tam badania na zawartość ilości bakterii coli. Te wyniki były dalekie od tych przyjmowanych za bezpiecznie. Z tego chociażby względu Kumiela nie stanowiła najszczęśliwszego rozwiązania.

Czy warto wrócić do tego pomysłu? - Poddawałem pod wątpliwość nie tylko jakość, ale i ilość wody. Napełnienie tego basenu trwa praktycznie parę miesięcy i z tego, co wiem średnie przepływy z Kumieli są niższe niż były, w związku z tym na pewno napełnienie basenu byłoby problematyczne - zauważa Marek Jarosz. - W ciągu sezonu, czyli w najbardziej newralgicznym momencie, tej wody by tam po prostu nie było lub byłoby jej za mało. A wymiana wody, jaka powinna występować w tym basenie nie byłaby dostatecznie częsta.

Kolejnym problemem jest brak unormowań dotyczących przepływu wody w basenach, których zasilanie stanowi woda wodociągowa. - Przyjmujemy to poprzez analogię do poprzednich unormowań, by nie zawierały bakterii chorobotwórczych. Nasze badania idą pod tym kątem - dodaje Marek Jarosz. - Co ciekawe, okoliczności wystąpienia skażeń nasuwały wnioski, że basen jest mocno przeciążony. Sytuacja, kiedy basen był wykorzystywany do imprez okolicznościowych, gdzie w krótkim czasie pojawiała się duża ilość użytkowników od razu przynosiło negatywne skutki.

Pomysł, aby Kumiela stała się źródłem dla ewentualnego nowego basenu, został przekazany do Głównego Inspektoratu Sanitarnego. - Odpowiedzi nie mamy do dzisiaj, a to było parę lat temu. Nie dziwi mnie to, bo sam nie wiedziałbym jak przy braku tych unormowań podejść do tego tematu - zauważa Marek Jarosz. - W  przypadku zamiaru użytkowania na tej samej zasadzie czy nie potraktować tego jako zbiornik naturalny. To też pewnie wiązałoby się z kłopotami formalnymi i praktycznymi, ale może pozwoliłoby na użytkowanie tego basenu, bo o tym jako o basenie w pełni tego słowa znaczeniu, możemy zapomnieć w tej sytuacji jaka obecnie jest.

A może kąpielisko?

Radny Zbigniew Olszewski zaciekawił zebranych swoją propozycją. - A co by się stało, gdybyśmy na Kumieli założyli kąpielisko? - pyta radny. - Zasilane z jeziora Goplanicy. Czy to nie byłby wystarczający zapas wody dla przepływu stałego?

- Parę lat temu pozmieniały nam się przepisy - zaznacza Marek Jarosz. - W tej chwili mamy dwie kategorie miejsc, w których ludzie się kąpią w sposób legalny. Jest to kąpielisko, ale nie w takim naszym potocznym znaczeniu. Żeby mogło zostać ustanowione musi spełniać szereg warunków. Nie wystarczy wbić tabliczki i postawić ratownika. Drugą niższą kategorią jest miejsce wykorzystywane do kąpieli i tam jest obostrzeń znacznie mniej, ale ciągle muszą jeden warunek spełniać - to są  miejsca na  naturalnych zbiornikach wody. (...) Jest możliwość, żeby to funkcjonowało, ale jeżeli badania sprzed paru lat się potwierdzą, to przy takiej zawartości drobnoustrojów w rzece Kumieli taki pomysł byłby zdyskwalifikowany.

Co należałoby zrobić i za pomocą jakich systemów? - To wszystko zależy od tego, jaki efekt finalny chcielibyśmy osiągnąć - dodaje Marek Jarosz. - Bo jeżeli basen, to o innych możliwościach nie może być mowy. Natomiast jeżeli chcielibyśmy użytkować jako pół-naturalny zbiornik, to trzeba by było się zastanowić czy taka możliwość techniczna i formalna istnieje. Trudno mi powiedzieć czy będzie to łatwiejsze.

Na temat basenu swoje zdanie wyraził także radny Sławomir Kula. - Myślę, że koncepcja jaka została zaproponowana przez prezydentów, czyli stworzenia małego basenu, jest chyba najbardziej realna - mówi. - Uzdatnianie wody jest szalenie drogie i w basenie o powierzchni do 4 tys. m bardziej by się opłacało wymieniać tą wodę co 15 dni i kupować wodę wodociągową, niż ją uzdatniać. Przy basenie na Spacerowej, który ma ok. 66 tys. m3 wody to jest w ogóle nierealne i to trzeba sobie  jasno powiedzieć. Ten basen może być tylko w tej chwili do rekreacji wodnej.

- Lub kąpieliska - z uśmiechem dodał Zbigniew Olszewski nie rezygnując ze swojego pomysłu.