Niejeden kierowca mógłby uszkodzić sobie auto na tym odcinku drogi, ciągle trwają tam roboty, które w znaczny sposób utrudniają przejazd zmotoryzowanym. Mowa o odcinku przebudowywanej drogi wojewódzkiej nr 503, z Elbląga do Tolkmicka, której przebudową zajmuje się firma Construccion S.A. W wielu miejscach wykonano tam głębokie wykopy, które utrudniają przejazd i stwarzają zagrożenie dla kierowców.
Prace na tym odcinku drogi ruszyły dopiero na wiosnę, wcześniej rozwiązywano wszelkie problematyczne kwestie, z którymi wykonawcy borykali się od początku. - Wyniki badania gruntu przeprowadzone przez projektantów, przed wejściem na budowę, spowodowały konieczność zmian projektowych i konieczność wymian gruntu w wielu miejscach – mówi Witold Kotarski, kierownik budowy.
- Zamiast robić niewielkie poszerzenie, musimy głęboko wymieniać grunty. Zamiast wykopów rzędu pół metra, robimy takie, które sięgają dwóch i pół. Grunt nie nadaje się do posadowienie na drodze i przez te wykopy jest niebezpiecznie – mówi kierownik budowy.
Obecnie na wielu odcinkach drogi są kończone roboty ziemne. - Z uwagi na termin realizacji, nie byliśmy w stanie realizować zgodnie z założeniami pierwotnymi projektu na etapy, tylko na całym odcinku trwają prace – mówi Witold Kotarski. - Dlatego to wygląda jak wygląda, bo mieliśmy robić poszczególnymi odcinkami a pracujemy na całości. Prawdopodobnie jeszcze w lipcu, a jeżeli się nie uda to w pierwszych dniach sierpnia na budowę wjadą zespoły bitumiczne – dodaje.
Według opinii mł.asp. Krzysztofa Nowackiego z KMP, w ostatnim czasie na tym odcinku nie doszło do żadnych zdarzeń drogowych, kolizji ani wypadków. – Kierowcy zachowują dużą ostrożność i mają świadomość, że droga w tych rejonach jest niebezpieczna. Uwarunkowania nawierzchni oraz prowadzone obecnie roboty drogowe nie pozwalają na brawurę i Ci, którzy tą drogą podróżują bacznie obserwują co się dzieje na drodze – mówi oficer prasowy Komendy miejskiej Policji w Elblągu.
Przebudowa drogi prowadząca do Tolkmicka, w szczególności na wysokości Łęcza, zakrętów przed Kadynami, w Kadynach, Kikołach i samym Tolkmicku, jest bardzo uciążliwa dla kierowców. - Codziennie dojeżdżam do pracy z Tolkmicka do Elbląga. Potrzeba naprawdę dużo cierpliwości, aby w pośpiechu pokonać tą trasę. Często, zwłaszcza w godzinach porannych, ruch jest wstrzymywany ze względu na przemieszczanie się dużych maszyn budowlanych. Na sporych odcinkach dostępny jest tylko jeden pas ruchu co jest bardzo kłopotliwe, tym bardziej, że nie widać końca robót drogowych. - mówi Tomasz, 42-letni mieszkaniec Tolkmicka.
- Dla mnie przebudowa drogi w kierunku Tolkmicka jest dużym ciężarem. Wszystkie drogi dojazdowe robione są 'na raz' co bardzo utrudnia mi dojazd do rodziny, stajni czy na plażę. Mosty zastępcze w Kadynach są już na tyle 'rozjeżdżone', że w autach psują się zawieszenia. - komentuje Monika.
Remonty wszystkich dróg jednocześnie, jak twierdza mieszkańcy, okazały się bardzo kłopotliwe dla mieszkańców. - Codzienne robienie zakupów stało się dla mnie wyzwaniem, ponieważ muszę pokonać tor przeszkód jaki stworzyli budowlańcy. Mam nadzieję, że przebudowa naszych dróg i portu szybko dobiegnie końca i będziemy mieszkali w pięknym miasteczku - mówi Pani Krystyna, 70-letnia mieszkanka Tolkmicka.
By bezpiecznie dojechać do Kadyn, Tolkmicka i pobliskich miejscowości, należy bardzo uważać. Na niektórych odcinkach drogi, po obydwu jej stronach wykonane są głębokie wykopy, które przy niedostosowaniu prędkości do warunków panujących na drodze mogą się okazać przyczyną groźnego wypadku.
Szkoda auta, najlepiej przejechać się rowerem a nie wiecznie narzekać na remonty drogowe.
@kolarz - z Tolkmicka do pobliskich wsi (np. Kadyny, Suchacz) to jak najbardziej, ale już np. podróż rowerem do Elbląga, to trochę daleko i dla niektórych za dużo wysiłku.
Ciekawe czy skończą tę inwestycję. Wybrali już 90% kasy, a postęp w pracach to zaledwie 50%..
Sam sobie jedź rowerem miłośniku
Droga nadaje się do testowania czołgów
w normalnym kraju ludzie ktorzy dopuscicli by sie tak fatalnych opoznien i chaosu organizacyjnego juz dawno zostaliby powieszeni na przydroznych drzewach i rozdziobani przez ptaki. U nas zlodzieje ,partacze i kretacze zarabiaja kokosy. Droga rozwalona juz drugi rok, remont przeciaga sie w nieskonczonosc to skandal. Tak to jest gdy przetargi robi sie przez korupcje i wygrywa partacka niekompetentna firma. Zero zainteresowania ze strony wladz. Burdel i roz ***ucha ,nikt nad tym nie panuje. Zadam rozsrtrzelania inzyniera kontraktu i wszystkich tych prezesow spolek odpowiedzialnych za ten burdel.tusk, Padziewski,protas,nowaczyk,burmistrz tolkmicka-na stryczek!!
Zdjęcie nr 20 - świetne :)
bo kto wymyślił żeby budować tą drogę przez las- krętą, niebezpieczną, długą , jak się okazuje na gruntach zupełnie do tego nieprzystosowanych , gdy można było zbudować prostą , krótką, bezpieczną i TANIĄ drogę przez Pęklewo, nawet licząc się z tym że jeden, czy 2 dni w roku byłaby nieprzejezdna przez wodę z Zalewu (wtedy na około przez las by się jechało starą drogą)