Czy 8 kwietnia w elbląskich szkołach rozpocznie się strajk? Nauczyciele należący do ZNP już się w tej sprawie wypowiedzieli. Teraz czas na ich kolegów z oświatowej "Solidarności" regionu elbląskiego. Ten związek zawodowy referenda w elbląskich szkołach rozpoczął w poniedziałek i planuje je zakończyć w środę, 27 marca.
Największe związki zawodowe funkcjonujące w oświacie prowadzą ogólnopolski protest. Domagają się podwyżek dla nauczycieli i szykują do strajku. W ostatnich dniach media obiegały informacje o zdecydowanym poparciu nauczycieli dla strajku. Wczoraj (25 marca) zakończyły się referenda strajkowe przeprowadzane w ostatnich tygodniach przez ZNP w placówkach oświatowych prawie w całej Polsce. Nie oznacza to, że w palącej kwestii wypowiedzieli się już wszyscy.
Od poniedziałku (25 marca) NSZZ "Solidarność" prowadzi referenda w elbląskich szkołach. Potrwają do środy (27 marca).
Protokoły tych referendów mają do nas spłynąć do piątku. Wtedy dopiero będziemy dysponowali ścisłymi danymi, w tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć, jak rozkładają się głosy. Solidarność funkcjonuje w około 80 procent placówek oświatowych w Elblągu, szkołach i przedszkolach. Tam są przeprowadzane referenda. Te placówki, to po części te same, w których ZNP wcześniej przeprowadzało swoje referenda
- mówi Grzegorz Adamowicz, przewodniczący elbląskiego regionu NSZZ Solidarność.
Szef elbląskiej "S" przypomina, że nawet jeśli większość opowie się za strajkiem, to w tej chwili jeszcze nie wiadomo, kiedy i w jakiej formie zostanie on przeprowadzony. Najpewniej jednak już w przyszłym tygodniu związek zorganizuje manifestacje pod urzędami marszałkowskimi.
Nasz termin strajku może się różnić od tego ustalonego przez ZNP. Decyzję w tej sprawie dopiero podejmą władze centralne. ZNP wystąpiło z prostą formułą - strajk w okresie egzaminów. My nie chcielibyśmy, aby protest był uciążliwy zarówno dla dzieci, jak i rodziców. Sam protesty staramy się go prowadzić trochę inaczej. Od wczoraj w Kuratorium Oświaty w Krakowie prowadzony jest strajk głodowy. Jeżeli do czwartku Solidarność nie uzyska odpowiedzi rządu, na postulaty złożone w grudniu ubiegłego roku to 4 kwietnia pod urzędami wojewódzkimi odbędą się pikiety, nie tylko nauczycieli, ale także innych grup zawodowych, które obecnie nie osiągnęły porozumień płacowych. Pod naszą delegaturą urzędu nie planujemy takiej manifestacji, jeśli taka będzie potrzeba, udamy się do Olsztyna
- dodaje Adamowicz.
Związek "Solidarność" przedstawił rządowi również inne, od tych wystosowanych przez ZNP, postulaty. Domagają się 15 proc. podwyżki podstawy płac i od 1 stycznia tego roku i kolejnej, również w wysokości 15 proc., od stycznia 2020 roku.
Strajkową lokomotywą, jest ZNP. - Zdecydowana większość opowiedziała się za strajkiem, czegoś takiego jeszcze nie widziałem - mówi szef elbląskiego oddziału ZNP. 8 kwietnia w kilkudziesięciu elbląskich szkołach, może więc rozpocząć się strajk. Może, bo opowiedzenie się w referendum za taką formą protestu, nie oznacza jeszcze udziału w niej. Nadal nie znamy konkretnej liczby nauczycieli, którzy będą protestowali.
Strajk oczywiście do skutku nie dojdzie, jeżeli związkowcom uda się porozumieć z rządem. Wczorajsze, kolejne rozmowy w tej sprawie, zakończyły się fiaskiem.
To nie jest przyjemne, tak dopominać się o swoje, a w tym przypadku przecież nie chodzi tylko o nauczycieli, bo my chcemy 1000 zł dla wszystkich pracowników oświaty, a także, żeby pieniądze na regulacje płacowe znalazły się w subwencji oświatowej, a nie obciążały samorządy. Czy jest szansa, że rząd się ugnie? Ciągle na to liczę. Zawsze powtarzam, że państwo, które nie łoży na edukację, będzie umierało, państwa, które pilnują tego tematu, pną się do góry. Mam nadzieję, że i polski rząd wreszcie to zrozumie
- mówi Gerhard Przybylski, szef elbląskiego okręgu ZNP.
Ja tokarz tez chce 1000 należy mi się.
A co z uczniami? Rozumiem nauczyciele walczycie o swoje, ale co będzie z naszymi maturami czy egzaminami 8klasistow czy gimnazjalne? Wszyscy się stresujemy ważnymi dla nas egzaminami,a teraz nie wiadomo czy one się odbędą lub w jakim terminie
Zaraz się okaże lizusostwo i "jedność" nauczycieli. Podpuszczeni którzy uwierzą i nie podejmą pracy stracą wypłatę, a podpuszczacze wezmą L-4. nie wierzę, że ktoś odmówi przeprowadzenia egzaminów lub matur. Odmówcie sprawdzania prac egzaminacyjnych - myślicie, że to by przeszło? Nigdy, bo za sprawdzanie jest forsa. Strajkujcie dokładnie wykonując pracę w warunkach które powinien zapewnić pracodawca - strajk włoski. To samo z posiedzeniami RP i warunkami odpoczynku w pokoju nauczycielskim czy pracy 40 godzin w szkole - gabinet na materiały i do pracy. Żadna szkoła tego nie spełni, a więc po tygodniu 18 godzin i do domu. Ubierzcie koszulki protestacyjne, wyjedźcie na wycieczki z młodzieżą, zostawcie pustą szkołę na tydzień
Nauczyciele z ZNP już zagłosowali STRAJK. I mają racje jak rząd stać na rozdawanie to wszystkim. A Solidarność to marginalny związek w szkołach czyli plankton. Co więc ich zdanie warte. Powoli to już agonia Solidarności piszą ze ludzie występują z tego związku
..., a co na to radny Pruszak, też strajkuje czy włazi w .....
Czyli pracownicy administracji i obsługi też po 1000 zł - z subwencjiii??// Pau się coś pomerdało albo wsadza samorząd na minę. I pracowników . Oj panie P cienki lód .
Nauczyciele Pieniny zarabiać ale niech mają tej jak każdy pracownik 26 dni urlopu i niech pracują 8 godzin codziennie jak większość obywateli . A nie 2 miesiące wolnego ferie 2 tygodnie gdzie sprawiedliwość.
odmowia pracy? zwolnic dyscyplinarnie.
Belfrom życzę powodzenia. Nie wymiękajcie.Nie ulegajcie presji tej części społeczeństwa, która nie rozumie,że Wasza praca to coś więcej niż siedzenie w klasie z grupą nieletnich.Trzymam kciuki.
Bzdura! Ludzie idąc do takiej pracy mają świadomość jakie otrzymają wynagrodzenia, wystarczy pouczyć się trochę więcej i wykładać na wyższych uczelniach, a nie teraz stawiać uczniów (zwłaszcza maturzystów) w takiej sytuacji. Z własnego doświadczenia raczej polecam sprawdzić wiedzę niektórych nauczycieli i ewentualnie po tym dać podwyżkę, a nie nauczycielom, którzy siedzą na tyłku cały dzień i nazywają nas trudną młodzieżą! Niech nie wypowiadają się, że nas wychowują, spędzając z nami w szkołach kilka godzin dziennie. Skoro ubiegają się o wyższe płace to skąd pomysł o odsunięciu obowiązkowej matury z matematyki?