Podwójny rocznik, absolwenci podstawówek i gimnazjów, pójdzie od września do szkół średnich. To dwa razy więcej uczniów niż zazwyczaj. - Jestem przekonana, bo tak wynika z wyliczeń, że wszystkim elbląskim dzieciom zapewnimy miejsca - mówi Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji i Sportu UM w Elblągu.
Chcemy uspokoić rodziców, uczniów, wiemy, że poradzimy sobie z tą sytuacją. Wiem, że są gminy, w których problem jest poważniejszych. Przeszliśmy już przez morze, gdy weszła w życie reforma, to i przez rzekę przejdziemy
- zapewnia dyrektor departamentu edukacji.
W rekrutacji do szkół w roku szkolnym 2019/2020 wezmą udział zarówno pierwsi absolwenci ośmioletnich szkół podstawowych, jak i ostatni absolwenci likwidowanych gimnazjów. Tylko w Elblągu szkoły podstawowe szykują się na przyjęcie 2,5 tys. osób. Dla porównania w ubiegłym roku było ich 1400.
To wyjątkowa sytuacja, pokłosie reformy edukacji z 2017 roku, z którą samorządy będą musiały sobie poradzić. Część gmin już zapowiada problemy. Wskazują, że podwójny rocznik spowoduje przepełnienie szkół, prowadzenie lekcji w trybie dwuzmianowym, a także konieczność zwiększenia zatrudnienia. Obawiają się, że sytuacja uderzy w dzieci i nauczycieli.
Jak na przyjęcie podwójnego rocznika przygotowuje się Elbląg?
Przygotowania trwają już od dawna. Na początku roku szkolnego zorganizowaliśmy spotkanie z rodzicami, głównie po to, aby ich uspokoić i rozwiać obawy. Dyrektorzy wszystkich szkół ponadgimnazjalnych elbląskich przedstawili ofertę, możliwości, które są w szkołach. Takie spotkanie będzie jeszcze co najmniej jedno. Przygotowujemy Targi pracy i edukacji, pracujemy nad informatorem, podejmuje wiele innych działań. Równolegle rozmawiamy z dyrektorami szkół na temat oferty. Zależy nam na tym, aby dzieci z gimnazjów i szkół podstawowych miały taką samą ofertę
- mówi Małgorzata Sowicka.
Dyrektor departamentu edukacji zapewnia, że dla wszystkich elbląskich dzieci starczy miejsca w szkołach średnich. Problem może być z dziećmi spoza Elbląga, które do tej pory stanowiły 30,40 proc. wszystkich uczniów.
Uczniów z powiatu jesteśmy w stanie przyjąć tylko tylu, ile mamy miejsc w bursach. To będzie ok. 400. Bardzo intensywnie zastanawiamy się nad stworzeniem dodatkowych miejsc dla dzieci z zewnątrz. Jeśli chodzi o dzieci elbląskie, wszystkie dzieci mają miejsca zapewnione
- dodaje Sowicka.
Uczniom pierwszych klas elbląskich szkół średnich nie grozi również dwuzmianowość i lekcje w szkole do późnych godzin wieczornych. Zdaniem szefowej miejskiej edukacji i w tej kwestii samorząd trzyma rękę na pulsie. Podobnie jak w przypadku przepełnienia szkół. Przy podwójnym roczniku ważne jest zapewnienie uczniom dostępu do pracowni, dodaje. Tak się jednak szczęśliwie składa, że jesteśmy w trakcie realizacji projektu, który ten problem może rozwiązać. Pierwszy etap jest już zakończony. Zespół Szkół Mechanicznych, Zespół Szkół Technicznych czy Zespół Szkół Gospodarczych mają już nowe pracownie. Trwa realizacja projektu w Centrum Kształcenia Praktycznego.
Obecnie elbląskie szkoły dopracowują ofertę na rok szkolny 2019/2020. Do tematu jeszcze wrócimy.
To z tego wynika ze dzievi beda uczone po 50 osob w klasie i na trzy zmiany. Najpierw likwidowaliscie szkoly tetaz placz ze bedzie ciasno. Tak samo tylko 400 miejsc w bursach a reszta mieszkać bedzie pod plotem. Oj przeganiacie, struna wreszcie pęknie.
No coz niektorzy zamiast edukacją zajeli sie polityką, robili za slupy zamiast zajmowac się tym za co biorą pieniądze choc ciagle im malo!Niestety elyta nauczycielska zatracila sie lekko i przegiela! A dzieci poniosą tego konsekwencje
Piszecie o absolwenta szkół podstawowych i gimnazjów, a tu taki kwiatek 😂 "Tylko w Elblągu szkoły podstawowe szykują się na przyjęcie 2,5 tys. osób"
Gdzie jest problem ? Większość liceów w Elblągu funkcjonowało wraz z gimnazjami. Ostatnie 2 lata gimnazja nie przyjmowały uczniów, czyli budynki "wyludniały się". Teraz czeka nas aby zamiast przyjmować ok. 1000 uczniów do gimnazjów i ok. 1500 uczniów do liceum (do tych samych budynków), zostanie przyjęte ok. 2500 uczniów do liceów i techników. Oczywiście jest to pewne uproszczenie, bo nie do końca dotyczy techników, ale czy technika w Elblągu były wykorzystane w 100% (czy w np. 90%) ? Jednak nie wygląda to aby w znacznym stopniu brakowało sal lekcyjnych i trzeba było wprowadzać naukę na 2 zmiany. Nie wiem jak w innych miastach, ale wydaje mi się, że jest podobnie, zaś problem jest sztucznie rozdmuchiwany przez rodziców i dziennikarzy.
Nie wiem w czym problem skoro pani minister mowi ,że wszystko będzie ok , bo reforma jest b. dobrze przygotowana . Najwyżej będą w liceach klasy 50 osobowe i na jednym krześle będzie siedzialo dwoje uczniów , Nie takie rzeczy byly w latach 50 -tych . Przestańcie krytykować obóz dobrej zmiany , bo chcą naprawdę dobrze i nieprawda ,że tylko dla siebie .
Najważniejsze jest to, aby usłużny wobec właściciela amoralny słup "wychowywał" kolejne usłużne kołki. Oszust nadal będzie wpływał na wychowanie młodego pokolenia i czekał na uznanie padre. "Wiodąca" część elbląskiej oświaty nadal, mimo tłoku w klasach, będzie przygotowywać ludzi konformistycznych, spolegliwych i bezkrytycznych wobec amoralnego szefa. Jak się ma część kierownictwa elbląskiej oświaty od podstawówki po 3 piętro UM, skoro udział w przekrętach jest podstawą awansu? Doskonałe wzorce dla "podwójnego" rocznika i pozostałych kandydatów na oszukanych wyborców.