Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego rozpoczęła prowadzenie krajowej statystyki odnośnie wykorzystania pasów bezpieczeństwa. Okazuje się bowiem, że mimo ciągłych kampanii prowadzonych przez tę organizację, kierowcy wciąż lekceważą swój obowiązek.
Obowiązkiem tym, jak już wspomnieliśmy jest zapinanie pasów bezpieczeństwa, zarówno na przednim, jak i tylnim siedzeniu, co zostało uchwalone już w 1991 roku. Dodatkowo w 1999 roku wprowadzono obowiązek stosowania fotelika dla dzieci. Mimo tak dużego stażu uchwał, kierowcy wciąż nie stosują się do tej powinności. Panuje powszechne przekonanie, że na krótkim dystansie, czyli w mieście, nic nie może się wydarzyć. Jak podkreślają funkcjonariusze sekcji ruchu drogowego, jest to błędne myślenie, gdyż najwięcej wypadków zdarza się właśnie w mieście. Wpływa na to przede wszystkim: zakorkowanie ulic, pośpiech i agresja płynąca ze strony zwłaszcza młodych kierowców. Należy pamiętać, aby nie przeceniać swoich umiejętności i mieć świadomość, że jeżeli nie my, to ktoś inny może spowodować wypadek.
Pasy są najlepszą formą ochrony podczas wypadku. Tak jest już od 1970 roku, kiedy to zastosowano je po raz pierwszy. Wiele osób uważa, że to poduszki powietrzne najlepiej zadbają o nasze bezpieczeństwo podczas wypadku. Tutaj również musimy zmartwić, gdyż poduszki powietrzne zostały stworzone jako forma łagodząca obrażenia w chwili zderzenia. Główne ich zadanie to amortyzacja głowy, pod warunkiem zapięcia pasów bezpieczeństwa. Bez nich poduszka powietrza okazuje się bezużyteczna...
Jak później widać w statystykach poduszki powietrzne nie spełniły swojego zadania, gdyż kierowca nie zapiął pasów bezpieczeństwa - tak jest przy 10 proc. wypadków. W Polsce wciąż panuje najwyższy stopień śmiertelności – 11 osób zabitych na 100 wypadków. Bardzo często bierze się to z nie przestrzegania obowiązku stosowania pasów bezpieczeństwa. W naszym województwie tylko 67% kierowców zapina pasy! Z pasażerem siedzącym z przodu samochodu jest niewiele lepiej, gdyż tylko 70 proc. stosuje się do obowiązku zapinania pasów. Jeżeli chodzi o pasażerów siedzących na tyle auta, jest najgorzej, gdyż niecała połowa z nich (42 proc.) zapina pasy.
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wciąż próbuje sięgnąć po rozum do głowy kierowców i pasażerów wprowadzając różnego rodzaju akcje przypominające o obowiązku zapinania pasów. Jedną z nich, a za razem najbardziej rozpowszechnioną jest: „Zapinaj pasy! Zawsze!”. Na stronie poświęconej tej kampanii możemy dowiedzieć się wszystkiego na temat pasów bezpieczeństwa i przepisów ruchu drogowego związanych z tym obowiązkiem.
Spoglądając na wciąż prowadzone akcje oraz statystyki, które przynoszą nam wstyd okazuje się, że musimy się jeszcze dużo nauczyć od naszych zachodnich sąsiadów. Tam wypadki również się zdarzają, jednak śmiertelność jest zdecydowanie niższa (o całe 60 proc.) ze względu na respektowanie obowiązku stosowania pasów bezpieczeństwa. Obecnie za jazdę bez zapiętych pasów kierowca zapłaci mandat w wysokości 100 zł i dostanie 2 punkty karne. Pasażer, który nie zapiął pasów bezpieczeństwa również otrzymuje mandat 100 zł.
Mimo licznie przyznawanym mandatom, kierowcy i pasażerowie wciąż są oporni na zapinanie pasów. Może trzeba pójść krótszą metodą walki z takimi osobami – zwiększyć wartość mandatu za niestosowanie się do prawa? Jednak gdyby takie działania miały przynieść jakieś rezultaty, zapewne już dawno zmieniono by taryfikator mandatów i system punktów karnych. Zatem jest inna rada – uczmy od dziecka zapinać pasy. Może to wpłynie na pozytywną zmianę w przestrzeganiu tego obowiązku. Nie czekajmy, aż wypadek w nas coś zmieni, gdyż taka sytuacja może spotkać każdego z nas...
Milan
