Prawdopodobnie w drugiej połowie 2007 roku wejdą w życie zmiany, które mają podnieść bezpieczeństwo na polskich drogach. Problem, którym zajął się resort Transportu to młodzi kierowcy.
Według danych statystycznych i naocznych świadków, to właśnie oni powodują najwięcej wypadków. Nie wynika to z ich braku doświadczenia, lecz brawury i nadmiernego zaufania w swoje umiejętności. Ministerstwo Transportu i Budownictwa (MTiB) postanowiło to zmienić. Czy rzeczywiście pomysły wejdą w życie i przede wszystkim, czy się sprawdzą, okaże się za pół roku. Plan jest prosty i przejrzysty oraz co najważniejsze może wpłynąć na kierujących pojazdami.
Cały projekt opiera się na dwuletnim okresie próbnym. Jeżeli w tym czasie popełnimy trzy wykroczenia, zostanie nam odebrane prawo jazdy. Będzie to wyglądać tak, jak byśmy go wcześniej nie posiadali. Oznacza to ponowne kursy, badania i egzaminy...
W przeciągu siedmiu miesięcy od chwili otrzymania prawa jazdy nowy kierowca będzie miał obowiązek poruszania się autem oznaczonym zielonym listkiem. W terenie zabudowanym limit prędkości dla niego wynosić będzie 50km/h, a poza 80km/h, niezależnie od drogi, dyspozycji znaków i innych warunków. Kolejna zmiana, to fakt, że dopiero w ósmym miesiącu od chwili uzyskania prawa jazdy będziemy mogli się ubiegać o tytuł zawodowego kierowcy.
Natomiast między piątym, a siódmym miesiącem posiadania prawa jazdy, kierowca będzie obowiązany do ukończenia dwóch szkoleń. Pierwszy będzie związany z zagrożeniami bezpieczeństwa w ruchu drogowym, natomiast drugi z bezpieczeństwem ruchu drogowego.
Podobne rozwiązania zastosowane są u naszych zachodnich sąsiadów. Dla przykładu – w Irlandii kursant wpierw zdaje egzamin teoretyczny, a dopiero po roku jeżdżenia swoim prywatnym autem, może podejść do egzaminu. Oczywiście każdy samochód takiego ucznia oznaczony jest naklejką w kształcie litery „L”.
W tym kraju, prawdopodobnie dzięki takim przepisom liczba zabitych na sto wypadków to zaledwie trzy-cztery osoby, przy czym w Polsce aż jedenaście! Najwyższy wskaźnik ofiar odnotowanych w naszym kraju mieści się w przedziale wiekowym od 18 do 24 lat. Młodzi kierowcy stanowią aż 15% ogółu wszystkich osób zabitych i 21% ogółu osób rannych. Statystyki policyjne nie są litościwe...
Miejmy nadzieję, że projekt prezentowany przez Ministerstwo Transportu i Budownictwa przyjmie się w aktualnej wersji. Trzeba doprawdy radykalnych posunięć, aby uniemożliwić prowadzenie pojazdu osobie która stwarza zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu. Nie zapominajmy, że to piesi są najczęściej ofiarami piratów drogowych, co potwierdza się w wielu miejscach Elbląga.
Milan