Za nami premiera spektaklu "Allo, Allo", na której w Teatrze im. Aleksandra Sewruka pojawiły się prawdziwe tłumy. Na dzisiejszy, sylwestrowy spektakl, nie ma już biletów. To najlepiej obrazuje, jak bardzo elblążanie czekali na tego typu spotkanie z kulturą.
Choć premiera odbyła się na dzień przed Sylwestrem, czas na obejrzenie nowej sztuki znaleźli m. in. senator Jerzy Wcisła, radna Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego Jadwiga Król, dyrektor Biura Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego - Grażyna Kluge, Starosta Elbląski - Maciej Romanowski, Wójt Gminy Elbląg - Genowefa Kwoczek, Burmistrz Pasłęka - Wiesław Śniecikowski czy Burmistrz Tolkmicka - Andrzej Lemanowicz. Wśród publiczności znaleźli się też wyjątkowi goście.
- Chciałbym przywitać wszystkich państwa, ale szczególnie tych, którzy przyjechali do nas z innych miast. Z Olsztyna przyjechał do nas "Czerwony Tulipan" (zespół muzyczny - przyp.red.). Niedługo będą obchodzili 33-lata istnienia, więc może jakiś jubileusz na elbląskiej scenie? - zapraszał Mirosław Siedler, dyrektor elbląskiego teatru. - Bardzo się cieszę, że pierwszy raz w Elblągu, chociaż znamy się od lat, pojawiła się znakomita polska aktorka, Maria Ciunelis.
Przyjaciół teatru można by było wymieniać jeszcze długo. Każdy, kto zdecydował się przyjść na premierę z nieukrywanym zaciekawieniem czekał na spektakl, którego fabułę zna z telewizyjnego serialu. Każdy choć raz widział fragment brytyjskiego serialu "Allo, Allo". W Polsce zasłynął on w latach 90-tych. Jednak przed wczorajszą premierą elbląskiej wersji przygód Rene - właściciela kawiarni w okupowanej Francji, Dyrektor teatru przypomniał, że od serialu się nie zaczęło.
Wszyscy mówią serial, serial, ale z tego, co słyszałem najpierw był utwór dramatyczny, później komediowy, jaki zaraz państwo zobaczycie, a dopiero później serial. Oczywiście na pewno będą państwo porównywać z serialem. Życzę tego, żeby porównania wypadły tak, jak nam na próbach generalnych
Nie spodziewałam się, że będą śpiewać. Było to miłe zaskoczenie. Wiedziałam mniej więcej o czym będzie spektakl, bo oczywiście widziałam serial, ale tam nie śpiewali. Tutaj muszę przyznać, że te piosenki pasowały. Bardzo fajnie zostało to zrobione
Było widać, że aktorzy dali z siebie wszystko. Każdy gest, każdy ruch, każde słowo było przemyślane. Mieli dopracowany każdy szczegół i za to wielkie brawa
- mówił tuż po premierze p. Kazimierz.
Na koniec aktorzy zostali nagrodzeni owacjami na stojąco - to chyba najlepszy dowód na to, że spektakl zyskał uznanie. Co prawda biletów na dzisiejsze, sylwestrowe przedstawienie, już nie ma, jednak elbląski teatr zaprasza na "Allo Allo" w 2018 roku!
Zobacz zdjęcia z trzeciej próby generalnej
....szału na widowni nie ma nasuwa się logiczne pytanie czy bilety zakupiły zakłady pracy czy każdy indywidualnie kupił w kasie?! Kamilka nie kasuj wpisów tylko!
Fotki się robi na początku, jak jeszcze schodzą się widzowie. Przecież nie podczas spektaklu. Bilety na wczoraj i dziś dawno sprzedane.
he he 43 fotka i ostatnia też przed spektaklem bo dużo wolnych miejsc widać, czy osoby wyszły zanim światło zapalili? Inna sprawa, że repertuar wzorowany na durnym filmie, którym karmiono nas w TV przez lata? Sorry nie idę!
Zdjęcia są z premiery a więc część misja była zarezerwowana dla zaproszonych gości z których część jak to zawsze bywa nie przyszła. Byłam na premierze i spektakl.jest rewelacyjny! Bardo serdecznie polecam a sama wybiorę się jeszcze raz :)
Premiera...zaproszeni WAŻNI goście...A gdzie damskue "toalety", garnitury, krawaty... gdzie ta cała kultura...gdzie mamiery... ELITA...szczególnie goście...przykre...:(
Byłem aktorsko fajnie. Sam spektakl niestety nudny i mało śmieszny. Pozdrawiam aktorów i życzę lepszych spektakli
Spektakl mnie zaskoczył, niestety nie miło, wręcz rozczarował. Zapowiadany niby jako lepszy od serialu, a było całkiem inaczej. Nudny, mało śmieszny, tekstewo słabo, więcej gry słów usłyszałem podczas rozdawania konkursowych prezentów. To nie tak chyba miało wyglądać, sala nie szalala, mało śmieszne przedstawienie, a wrażenia jakie zostają? Urwać się i o nim zapomnieć. A szkoda, bo byłem z nadzieją, że miło spędzę czas, a to zmarnowany czas. Życzę lepszych wydarzeń, bo co nas nie zabija to wzmocni.
Spodziewałem się dużej dawki inteligentnego humoru a dostałem przesyt taniego erotyzmu. Przecież wystarczyło słynne Reneeee... i o jeden guzik więcej rozpięty przy dekolcie Ivett a dobra gra aktorska i wyobraźnia widza zrobiłaby resztę. Uprzedmiotowienie kobiet w tym spektaklu zażenowało mnie okrutnie. Chyba, że taki był zamysł reżysera aby teatr otworzyć na nowego widza, któremu trzeba "sprzedać" spektakl gołymi pośladkami a nie kunsztem gry aktorskiej i ciekawym scenariuszem.
ogolnie? tak sobie szalu nie ma a widownia pozal sie boze gdzie te suknie wieczorowe pan smokingi panow przychodza do teatru jak na film z myszja miki żenada zero szacunku dla aktorow i sztuki
także zwracam uwagę na stosowny ubiór ludzi przychodzących do teatru i zawsze rozczarowanie... i weź się człowieku ubierz wieczorowo, to większość w swetrach i dżinsach będzie patrzyła na ciebie jak na klauna. Ech, gdzie ten styl i klasa...