Na deskach Teatru im. A. Sewruka, w czwartek (21 kwietnia) pojawili się aktorzy warszawskiego Teatru Syrena z musicalem „Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ Króla Kasiarzy” w reżyserii Wojciecha Kościelniaka.
To był kolejny duży spektakl podczas tegorocznej Wiosny. Na scenie było rojno i gwarno. Piosenki solowe i te śpiewane w większej obsadzie, taniec i do tego gra aktorska, składały się na urozmaicone przedstawienie.
Większość publiczności znała wcześniejszą, telewizyjną wersję, musicalu w reżyserii Janusza Rzeszewskiego, która do dziś jest jednym z największych przebojów w historii polskiego kina. Wersja przedstawiona przez Teatr Syrena, choć bardzo bliska pierwowzoru, zaskoczyła jednak nieco innym wykonaniem. Dużo w niej było nowoczesnego spojrzenia na teatrzyk rewiowy „Czerwony Młyn”, a melodyjne piosenki wykonano w nowej aranżacji.
Kto oglądał film Rzeszewskiego pamięta znakomite role Piotra Fronczewskiego (Fred Kampinos vel Szpicbródka), Gabrieli Kownackiej (Anita), Jana Kobuszewskiego (tajniak Mańkowski), Wiesława Michnikowskiego (dyrektor teatru), Ireny Kwiatkowskiej (Makosia), Józefa Kalbarczyka (klakier Rudy), Włodzimierza Kwaskowskiego (krawiec Salomonowicz).
W spektaklu Teatru Syrena, który Szpicbródkę zagrał po raz pierwszy z okazji jubileuszu 65 -lecia swojego istnienia, największe uznanie zyskała odtwórczyni Makosi, której wykonanie piosenki „Nogi”, kończącej pierwszą część spektaklu, spotkało się z dużym aplauzem widowni. Doceniono też kreacje tajniaka Mańkowskiego, klakiera Rudego, krawca Salomonowicza czy dyrektora Lelewicza. Gwiazdą wieczoru był odtwórca tytułowej roli Szpicbródki – Piotr Polk. Jego występ pozostawił jednak niedosyt.
- Uwielbiam aksamitny głos pana Piotra, a w tym spektaklu było go zdecydowanie za mało – z żalem stwierdziła pani Dorota.
Dla tych, dla których Piotra Polka było za mało, 15. Elbląska Wiosna Teatralna przygotowała niespodziankę. Wystąpił on bowiem, jako gość specjalny, w finałowym spektaklu „Plotka”, w wykonaniu elbląskiego Teatru.