W Teatrze im. Aleksandra Sewruka przywrócono cykl spotkań Elbląskiej Sceny Literackiej im. Stanisława Fronczaka. 16 maja, odbył się wieczór autorski Małgorzaty Jędrzejewskiej, która promowała powieść pt.: ”Marzenia nie bolą”.
Spotkania autorskie mają na celu promowanie literatów, zarówno lokalnych, jak i tych spoza województwa. Na małej scenie elbląskiego Teatru fragmenty swojej powieści czytała Małgorzata Jędrzejewska, poetka i animatorka życia kulturalnego. Jej najnowsza powieść, która została wydana w marcu, nosi tytuł „Marzenia nie bolą”. Autorka tłumaczy skąd pomysł na taką książkę. - Jestem marzycielką, najlepiej jest mi spędzać życie w świecie marzeń. Ten realny nie jest zbyt fajny, nie jest ciekawy. Uważam, że każdy powinien marzyć – mówi Małgorzata Jędrzejewska. - Wiem, że marzenia potrafią trzymać ludzi przy życiu, dają nadzieję. Wiem to z własnego doświadczenia. Dopóki marzymy i chcemy czegoś więcej od życia to jest dobrze – dodaje z uśmiechem autorka.
Małgorzata Jędrzejewska pracuje i mieszka w Nowym Stawie. Każdego dnia stara się pokazać uczniom gimnazjum, w którym pracuje, że warto czytać książki. Rokrocznie organizuje maratony czytelnicze, które przyciągają uwagę również dorosłych mieszkańców. Jak mówi sama autorka - Książka jest o tym, że trzeba marzyć, ale też robić wszystko, aby spełniać te marzenia. Nie można siedzieć i czekać, aż to, o czym marzymy samo przyjdzie, bo tak się nie stanie. Trzeba do tego dążyć, wierzyć i działać – zapewnia autorka.
Bohaterka wczorajszego spotkania pasjonuje się teatrem. Pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, organizuje animacje teatralne. W naszym mieście, na Elbląskiej Scenie Literackiej gości czwarty raz. - Za każdym razem jest to wielkie przeżycie i coś pięknego. Szczególnie, kiedy przychodzą ludzie, którzy mnie nie znają. Tam, gdzie przychodzą przyjaciele, to wiem, że na ich sympatię mogę liczyć. Tam, gdzie przychodzą obcy ludzie, żeby mnie poznać, zobaczyć, dowiedzieć się coś więcej o książce. To jest wyzwanie – mówi Małgorzata Jędrzejewska.
Mimo sukcesu i zainteresowania, jakim cieszą się książki Małgorzaty Jędrzejewskiej, pozostaje ona skromną i bardzo optymistyczną osobą. Jak sama o sobie mówi, jest nieśmiała. - Dla mnie, to jest takie novum, że są ludzie, którzy przychodzą, by mnie zobaczyć, poznać, chcą czytać moją książkę. To jest dla mnie jeszcze abstrakcja – mówi autorka.
Przed spotkaniem z widzami, autorka przeglądała książkę i wybierała fragmenty do odczytania. – W zależności od publiczności, staram się odnajdować takie cytaty, żeby pasowały. Może być repertuar bardziej liryczny, kryminalny lub dla młodzieży – mówi autorka. Fragmenty książki czytała elbląska poetka i wykładowca akademicki – Bogumiła Salmonowicz, a także sama autorka. Całości towarzyszyła oprawa muzyczna, na którą składały się ulubione utwory autorki.