Emocje po tym spektaklu jeszcze nie opadły. Na deskach Teatru im. Aleksandra Sewruka, 9 kwietnia, wystawiono operetkę "Wesoła Wdówka". Wpisuje się ona w kanon światowych operetek. Zapewne dlatego wywołała ona wśród elblążan ogromne zainteresowanie. Bilety rozeszły się jak świeże bułki, a sala była wypełniona po brzegi. - Teatr, to jest jeszcze na szczęście inna bajka, inna jakość. Staramy się strzec tej świętości sztuki – mówi solista Teratru Muzycznego w Łodzi, Piotr Płuska.
- W wesołej wdówce gram hrabiego Daniło. Gram tą postać od trzech dni, jest to moje drugie przedstawienie. Ale dobrze znam spektakl, bo gram w nim od 2008 roku. Do tej pory grałem inną rolę. Praca w tak dużym zespole wymaga ogromnej dyscypliny. Cały zespół liczy około setki osób, jednak na scenie jest nas mniej. Jedna osoba jest w stanie zniszczyć całą scenę. Czasami, bez jednego aktora, pewne sceny się nie odbędą. To jest właśnie paradoks, że jest nas tak wielu, a jedna osoba wyciągnięta z trybiku niszczy cały mechanizm – mówi Piotr Płuska.
Teatr Muzyczny określa swą nazwą profil repertuarowy. Czy to oznacza, że ie wprowadza żadnych zmian? - Teatr muzyczny, od początku był takim teatrem i nim pozostaje. Trochę zmienia nam sie profil repertuarowy. Kiedyś grało się głównie operetki i przedstawienia muzyczne. Teraz mamy coraz więcej musicalu, dyrekcja idzie w stronę Teatru Muzycznego "Roma"- odpowiedział Piotr Płuska. Zapytany o to, jak w dzisiejszych czasach broni się Teatr Muzyczny stwierdził: - Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zachowanie złotego środka. Młodzi ludzie chcieliby bardziej repertuar musicalowy. Natomiast ciągle mamy, nieustannie od lat, widzów na operetki. Coraz więcej ludzi o nie pyta, a my gramy ich coraz mniej. Wiąże się to oczywiście z kosztami. Operetka, żeby ją dobrze zrobić, wymaga dużych nakładów finansowych, przede wszystkim na kostiumy – dodaje.
A jak Piotr Płuska ocenia nasz, elbląski Teatr? - Jest wspaniały. Jestem miło zaskoczony. Warunki sceniczne mamy praktycznie takie same. No, może z wyjątkiem kulis. Niemniej jednak, to znacznie ułatwia nam pracę. Wydaje mi się, że zainteresowanie "Wesołą wdówką" wynika z tego, że mało takich wydarzeń się u was dzieje. Kiedy jest okazja, każdy chciałby to zobaczyć. Trzeba nas częściej zapraszać – śmieje się solista.
Udało nam się kilka pytań zadań również Andrzejowi Orechwo, który jest asystentem reżysera oraz solistą Teatru Muzycznego w Łodzi.
Jak udaje się zarządzać tak dużą grupą ludzi na scenie?
Należy odpowiednio wydawać polecenia. W przedstawieniu wystepuje kilka zespołów. Orkiestra, balet, chór, jest cały zespół solistów. Ale także zespół techniczny, który jest maksymalnie wykorzystywany w tym przedstawieniu. To musi działać jak w zegarku. Dopiero jak to wszystko jest zgrane, możemy mówić, że spektakl idzie swoją drogą.
Skąd, Pana zdaniem, wynika popularnośc "Wesołej wdówki" wśród elblążan?
Elblążanie czekali na "Wesołą wdówkę" zapewne dlatego, że nie macie własnego teatru, który wystawiałby ten gatunek. My już jesteśmy kolejny raz w Elblągu. Cieszymy się, że możemy dla was wystawiać kolejną sztukę. Niedawno byliśmy z "Człowiekiem z La Manchy" jest to musical. Teraz jesteśmy z klasyczną operetką Franciszka Lehara, "Wesoła wdówka". Elblaska publiczność nam się podoba i nigdy nie zawiodła.
Czy operetka jest popularnym gatunkiem?
Zmieniają się czasy i gusta, wymagania młodzieży co do przedstawień są inne. Ale jeśli chodzi o gatunek operetki, jeszcze nie zdażyło się nic, co spowodowałoby, aby została ona zapomniana. Nawet niektórzy piosenkarze wplatają fragmenty operetek do swoich piosenek. Na przykład Marek Grechuta – w piosence "Nie dokazuj, miła niedokazuj. Wplótł kawałek piosenki z "Wesołej Wdówki" – "Usta milczą dusza śpiewa".
Sądząc po reakcji widowni, elbląska publiczność kolejny raz nie zawiodła aktorów z Teatru Muzycznego w Łodzi. Spełniły się nadzieje Andrzeja Orechwo o wspaniałym wieczorze. Zakończył się on bowiem, owacjami na stojąco.
Przypominamy, że operetka "Wesoła wdówka", była trzecim wystawianym spektaklem w cyklu 12. Elbląskiej Wiosny Teatralnej. W repertuarze są jeszcze:
11 kwietnia,(czwartek) o godzinie 19:00 - "Różowy młynek"
12 kwietnia, (piątek) o godzinei 19:00 – Alosza Awdiejew z zeszpołem – koncert
13 kwietnia, (sobota) w godzinach 16:30, 19:00 – "Okno na parlament"
Bilety można kupić w kiasie biletowej teatru (wejście od Pl. K. Jagiellończyka)
Kasy są czynne od wtorku do piątku w godzinach 10:00 – 18:00, oraz w sobotę od 12:00 do 20:00.
Można je także nabyć na stronie interenetowej:
www.kupbilet.teatr.elblag.pl oraz www.teatr.elblag.pl
A ile to tych biletow bylo??? 550 szt co to jest i czym sie tak szczyci ten Teatr zadna sztuka sprzedac taka widownie 5000 to juz jest wyczyn nie lada a zeby sprzedac na taka Wesloa Wdowke