Minęło siedem lat odkąd Sonia Wesołowska dostała się do finałowej trzynastki pierwszej edycji „Top Model”. Co elblążance dał udział w tym programie i jak potoczyły się Jej losy po jego zakończeniu opowiedziała w rozmowie dla info.elblag.pl
Od czasu Top Model minęło siedem lat. Pamiętasz z jaką myślą poszłaś wtedy na casting?
Niczego nie oczekiwałam idąc na casting do Top Model. Nie znałam show biznesu, ani świata modelingu, więc nawet nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać.
Jak wspominasz udział w programie?
Sam program nie miał dużo wspólnego z prawdziwym modelingiem. Było to raczej show z elementami modelingu. Prawdziwe sesje zdjęciowe wyglądają trochę inaczej. Po programie byłam mile zaskoczona stając na planie sesji, że jednak odbywa się to w bardziej wysublimowany sposób. Wiadomo, że każdy jest odpowiedzialny za swój kawałek pracy, ale nie ma tam miejsca na stres czy, nie daj Boże, łzy. Skoro to ja gram ciałem i twarzą, ważny jest przede wszystkim mój komfort. Nie mogłam kontynuować pracy po programie przez następny rok, ponieważ byłam w klasie maturalnej. Wróciłam do modelingu po rocznej przerwie, już w Warszawie.
Dużo mówiło się o Twoim udziale w programie Kuby Wojewódzkiego. Czy żałowałaś zostania Wodzianką? Spotkała Cię fala krytyki czy wręcz przeciwnie?
Nigdy nie żałowałam zostania Wodzianką. Ten program również dużo mnie nauczył i spotkałam dużo interesujących ludzi, a przede wszystkim praca z Kubą była fascynująca. Jego warsztat dziennikarski to naprawdę dziennikarstwo na najwyższym poziomie. Zostając Wodzianką bałam się, że zostanie mi nadana etykietka. W trakcie pracy nad programem, uświadomiłam sobie, że zostałam Wodzianką dlatego, że nie mam już żadnych obaw przed strachem.
Dlaczego zrezygnowałaś z tej pracy?
Zrezygnowałam z tej pracy, ponieważ doszłam do wniosku, że trzeba zamknąć ten etap, a otworzyć następny. To był moment, w którym potrzebowałam zmian i nowych wyzwań.
Czym zajęłaś się po zakończeniu tego etapu w swojej karierze?
Po zakończeniu pracy przy programie skupiłam się na nauce i rozwijaniu siebie. Robiłam dużo sesji, nie były one nigdy publikowane, ponieważ to były sesje „treningowe”. Cofnęłam się do bardzo odległej przeszłości i chciałam doskonalić to, co można jeszcze bardziej udoskonalić. Pracowałam też w redakcji Dzień Dobry TVN i rozwijałam się warsztatowo.
Czy w Polsce modeling to zawód opłacalny? Można z niego wyżyć?
Modeling w Polsce jest opłacalny, jednak tylko dla najlepszych. Dla wielu ludzi to niepojęte, że pracując przez 4 dni w miesiącu można zarobić więcej niż pracując po 8 godzin dziennie w dobrze prosperującej warszawskiej firmie. Nie chcę podejmować kwestii psucia rynku przez młode, niedoświadczone „modelki” i portale pseudo modelingowe, bo to kwestia paląca. To mnie nie dotyczy, ale jest to zjawisko niepokojące i bardzo powszechne. Jest to zachwianie pewnych norm, które nigdy nie powinny zostać uchylone. Tak samo jest w tym monecie za oceanem, teraz, po śmierci Hugh Hefnera wszyscy zadają sobie pytanie, jak teraz będzie wyglądał Playboy. Co zostanie zmienione i pismo utrzyma swój poziom. Wszystko jest kwestią trzymania się pewnych norm i niepisanych reguł.
Skąd wziął się u Ciebie pomysł na to, aby pójść na dziennikarstwo?
Dziennikarstwo od zawsze mnie fascynowało. Nie wyobrażam się umiejscowionej w innej branży. Można powiedzieć, że jestem dziennikarzem z powołania. Nie bez powodu Media nazwane są IV Władzą. Internet jest wieczny. To, co się w nim opublikuje raz pozostanie na zawsze. Pracując w mediach „tworzy się historię”. Miło jest być częścią tej „Władzy”.
Jakie masz plany na siebie? Czy obecnie się zajmujesz?
W przyszłym roku bronię swojej pracy magisterskiej i zostało mi zaproponowane otworzenie przewodu doktorskiego na mojej uczelni, więc zgodziłam się bez wahania. Dodatkowo, jest jeden projekt, nad którym, wraz z moim menagerem pracujemy od dłuższego czasu… Niedługo będzie premiera mojego bloga. Obecnie jesteśmy w fazie końcowego tworzenia i ostatnich poprawek i szlifów. Planujemy też nowe sesje i kontrakty reklamowe, ale to również jesteśmy na etapie rozmów wstępnych.
Czego można Ci życzyć?
To była bardzo pracowita końcówka roku. Życzcie mi, żeby blog okazał się sukcesem.
Z Sonią Wesołowską rozmawiała
ciekawe jak mocno musiala zapracowac pod stolem na posade w tvn
widzialem ze jakiś kompleks napisze w komentarzach o seksie;p pewniak. Mały jestes;P
kazdy kumaty wie co sie w salonie forda dzialo
sorry a gdzie ten "milion dolarów"?!
ksjej a co takiego się działo?
Brawo Sonia! Rób swoje a na hejterów się nie oglądaj co tu sflustrowani i zazdrośni siedzą i szlag ich trafia, ze są wieśniakami :-)
w tej czarnej sukience wyglada super!
wszyscy wiemy komu dup* dawałaś i dlaczego w tvn pracowałaś - to nie sukces
znam osobiście. nawet nie przeciętna, a zwyczajnie brzydka i pusta dziewczyna. słaby artykuł.