Podczas czwartkowej (27.10.) sesji RM radni nadali nazwę budowanemu właśnie torowi łyżwiarskiemu przy Agrykola 8. Paweł Kowszyński, postanowił dowiedzieć się, jaką karę poniesie wykonawca jeśli inwestycja nie będzie ukończona w terminie. Radny miał nosa, bowiem prace miały zostać zakończone do 31 października.
- Jest to tor remontowany. Miał być zakończony 31 października. Gdyby był zakończony w terminie, na początku listopada mógłby Klub Sportowy Orzeł prowadzić zawody i konkurencje. Czy inwestycja zakończy się w planowanym terminie? Jakie kary zostały przewidziane za ewentualnie nieterminowe wykonanie tej inwestycji - pytał podczas sesji Paweł Kowszyński.
Wiceprezydent Janusz Nowak uspokajał, że inwestycja może zakończyć się w planowanym terminie. - Być może obraz, jaki teraz jest niepokoi, bo praktycznie nie jest wylany, ani fragment toru betonowego, ale pragnę uspokoić, że ten tor będzie wylewany jednorazowo. Tam nie może być przerw, więc będzie betonowany 24 godziny na dobę - wyjaśniał.
Do tej pory na drodze pracownikom stała... pogoda.
On jest przygotowany do betonowania. Jeżeli tylko warunki atmosferyczne pozwolą, to jednego dnia będzie cały zabetonowany, i być może jutro lub pojutrze przystąpimy do prób związanych z chłodzeniem tego toru
- mówił Janusz Nowak.
Jak się okazało pogoda to nie jedyna przeszkoda na jaką natrafiono. - Początkowo były problemy z uzyskaniem agregatów chłodniczych. One miały przyjechać z Włoch. Dzięki naszym staraniom i wykonawcy są już w Polsce - dodał Janusz Nowak.
Radny dopytywał jak dużą kare zapłaci wykonawca jeśli przekroczy termin. - Jeśli nawet będzie przedłużenie terminu to nie będzie ono znaczące. Kary będą naliczone oczywiście zgodnie z umową - zapewniał wiceprezydent.
Janusz Nowak nie był w stanie od razu odpowiedzieć na pytanie Pawła Kowszyńskiego o dokładną kwotę. Powrócił jednak do tematu pod koniec sesji.
Kary umowę są za każdy dzień przekroczenia terminu. Te kary to 0,5 procenta wartości kosztorysowej brutto za każdy dzień zwłoki. Jest to kwota dziennie 25 tys. 702 zł. Mamy też możliwość dochodzić również rzeczywistych poniesionych strat
- mówił wiceprezydent.
do swiat beda sie grzebac ile jeszcze prac zostalo do zrobienia ja zdaza pogoda nie zachwyca
Leżące i zabetonowane liście będą służyć za izolację panie Wróblewski?
oni jeszcze kladom dodatkowe zbrojenie cieka przy urzytkowaniu ile wyjdzie wad jezeli pogoda na to pozwoli
Masakra jak długo się z tym grzebią
Inspekcja pracy nie widzi w jakich ubraniach pracują pracownicy.A może na czarno ??? Już widzimy jak zapłacą te karychyba cynamonem z gaci.Na zachodzie to by ich pognali na kopach.
Tak to jest jak się robi po najniższych kosztach, dopasowuje koszty do możliwości płatniczych a potem bierze ludzi z łapanki. Żadnych kar nie będzie bo to miasto dało ciała, oddając inwestorowi budowę, której już na starcie nie można było za tą kwotę wykonać. A iwestor to łyknął bo robić coś trzeba. Za rok padnie mrożenie za trzy lata nawierzchnia ale kasa wzięta a firmy brak. Potem zmiana władzy i dalej do sadzy. Winnych partaniny nigdy nie będzie, nigdy.
jedna z firm to na ul Lotniczej się mieści już kilkanaście lat ,a właściciel z Borowa , a kary no cóż czas zweryfikuje...... bo to są znajomi po flincie ..... , i pewnie coś uknują , czy przypadkiem przez działkę tej firmy z ul Lotniczej nie będzie przebiegała trasa [wiadukt ] na Zatorze..........
Widzę termin oddania kwiecień 2017 ,jak śniegi puszczą.
Lepiej nie szaleć bo to grozi znowu fuszerką. Skończą to będzie dla wszystkich z korzyścią na długie lata. PISowska brac lepiej niech nie będzie taka skrupulatna w terminach bo pamiętamy ten ich rok władzy z preziem i obietnice ich wodza. Straz miejska i te inne sprawy.
Brak właściwego nadzoru ze strony inwestora, zły wybór wykonawcy to główne przyczyny opóźnień, I proszę nie pieprzyć bzdur o niesprzyjających warunkach atmosferycznych.