Niezwykły, bo trójwymiarowy model serduszka małego chłopca powstał w Elblągu. Dzięki temu kardiochirurdzy z gdańskiego szpitala mogli dokładnie zaplanować operację dziecka. - Po raz pierwszy robiłem coś takiego. Jednak z prośbą o wykonanie modelu serca, zwrócił się do mnie tata tego chłopca, mój były student - mówi dr inż. Henryk Olszewski z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu, twórca serca 3D. Udało się, a naukowiec już zapowiada kontynuację współpracy z lekarzami.
Chłopczyk urodził się z nietypową wadą kardiologiczną, w organizmie malucha nie wyodrębniła się tętnica łącząca serce z płucem. Okazało się, że konieczne jest przeprowadzenie operacji.
Biomechanika to gałąź, którą zajmuję się od ponad 10 lat. Do tej pory tworzyłem modele kości i układu kostnego. Jednak w to lato zwrócił się do mnie mój były student, którego rodzinę dotknęło nieszczęście. Jego jedenastomiesięczny synek ma bardzo duże problemy kardiologiczne. Dostałem od niego zdjęcia z tomografii komputerowej dziecka z wielką prośbą, aby na ich podstawie zbudować trójwymiarowy model, który ułatwiłby lekarzom podjęcie decyzji o przebiegu operacji. Tego w jaki sposób dotrzeć do operowanych narządów, gdzie umiejscowić elastyczną rurkę, która będzie zastępowała naczynie krwionośne. Chodziło o to, żeby znaleźć takie miejsce w ciele dziecka, które byłoby jak najbardziej obszerne, by ta rurka była jak najdłuższa. To miejsce udało się znaleźć
- opowiada dr inż. Olszewski.
Wykonanie takiego modelu to zadanie tylko z pozoru łatwe. O jego trudności może świadczyć, chociażby fakt, że niewiele jest miejsc w Europie, w których takie modele do celów medycznych powstają.
Jeżeli chodzi o kości, to podobne modele już powstawały. Ten problem jest rozpracowany. Jednak w przypadku tkanek miękkich jest to problem jeszcze nieopanowany. Z informacji, które otrzymałem od lekarzy z Gdańska, to najbliższy ośrodek zajmujący się tym zagadnieniem, poza Elblągiem, jest we Włoszech. Gdyby w PWSZ nie udało się tego rozwiązać i stworzyć modelu to lekarze musieliby się zwrócić z tym zagadnieniem do Włoch, a to i pod względem kosztów i pod względem czasu byłoby dosyć trudniejsze
- wyjaśnia naukowiec z elbląskiej PWSZ.
Henryk Oleszewski podjął się jedna tego zadania, aby pomóc w leczeniu dziecka.
- Ponieważ pierwszy raz robiłem coś takiego, musiałem dopracować swoje algorytmy. Te, których używałem do tej pory były do wyodrębnienia kości, co jest zdecydowanie łatwiejsze, bo w ich przypadku różnica stopni szarości jest większa niż w modelach tkanek miękkich. Jak to dokładnie wygląda? Mamy zestaw zdjęć typu dicom. One są wykonywane co określony odcinek, takie przekroje ciała ludzkiego. Zdjęcia łączy się ze sobą i tworzy powłoki, które wszędzie są na granicach stopni szarości, Te różnice stopni szarości są najgłębsze między kośćmi i całą resztą ciała i to łatwo wyodrębnić, ale, żeby wyodrębnić naczynia wewnątrz płuc, trzeba się pomęczyć. Trzeba analizować histogramy rozkładów i wyławiać niewielkie różnice, które definiują poszczególne organy. To typowo matematyczna obróbka. Ilość przetwarzanych informacji jest potężna — wyjaśnia Henryk Olszewski.
Proste? Pewnie, że nie. Naukowcowi z Elbląga udało się ostatecznie stworzyć nie tylko model serca chłopczyka, ale i trójwymiarową wersję jego płuc. W Elbląskim Parku Technologicznym wydrukowane zostały na drukarce 3D i trafiły do lekarzy ze Szpitala św. Wojciecha w Gdańsku.
- Takie modele są bardzo precyzyjne. Można sobie takie płuca przekroić i zobaczyć rozkład naczyń w środku. Te modele, które udało mi się stworzyć, teraz z powodzeniem są wykorzystywane w Szpitalu św. Wojciecha. Mam nadzieję, że współpraca między mną, uczelnią i szpitalem będzie się rozwijała i powstaną kolejne modele. Rozmowy w tej sprawie się toczą. Ja na pewno służę swoją osobą, tym bardziej w tak ważnym celu, jak ratowanie życia - dodaje twórca trójwymiarowego serca.
Bardzo skromny i pracowity człowiek.Takich ludzi potrzeba nam jak więcej.
nareszcie coś z treścią
no ale stary jak dajesz foty do gazety dobrze byłoby się ogolić
wielkie brawa, super facet, ale powinien miec tam jakiegos pomocnika, kogoś tego uczyć,
Przy tym, co ten GOŚĆ robi, to może nosić brodę nawet do kostek ! A na poważnie : BRAWO Panie Henryku !!!
Olsen toć Ty jesteś wielki wróbel! http://bi.gazeta.pl/im/ec/5f/13/z20315884IH,Wielki-Wrobel.jpg
Uczył mnie powinno być więcej takich ludzi. Serdecznie pozdrawiam i zdrówka życzę
Troszkę czegoś nie rozumiem. Wczoraj w wiadomościach któryś podawali właśnie przypadek wydrukowania w Elblągu serca dziecka, ale tam wypowiadał się młody człowiek - ojciec tego dziecka, że to on zrobił. Czy to dwa różne przypadki czy sukces ma wielu ojców? Życzę zdrówka dziecku i niepodlega to dyskusji. Czyn wielki - tylko komu przypisać? A może to dwa inne przypadki?
jak to w Elblagu, wyszedł kabaret, obaj odkrywcy nie wiedzieli, że oprogramowanie do robienia wydruków organów wewnetrzych jest od kilku juz lat jest dostepne, wydruki moga byc robione w kilku kolorach, wywarzali otwarte drzwi, czekamy na napisanie edytora tekstów ;)