Po kilkudziesięciu latach "drogowej katorgi", od lipca mieszkańcy ul. Częstochowskiej mogą poruszać się po odnowionej i przebudowanej jezdni oraz chodnikach. Tymczasem na przyległych do niej ulicach: Winnickiej, Iławskiej i Sosnowej, nadal można skręcić nogę lub uszkodzić zawieszenie samochodu. Jak dowiedziała się nadza redakcja, jest duża szansa, że jeszcze w tym roku problem powyższych ulic uda się rozwiązać.
Rozpoczęta we wrześniu 2014 r. i zakończona pod koniec lipca tego roku przebudowa ul. Częstochowskiej, kosztowała Miasto nieco ponad 2,3 mln zł. Mieszkańcy tej ulicy zyskali m.in. nowe chodniki, równą asfaltową jezdnię oraz dodatkowe miejsca postojowe.
Od tego czasu stan ulic przyległych do Częstochowskiej, zaczął mocno kontrastować z przebudowaną drogą. Najgorzej w tym porównaniu prezentuje się ul. Winnicka, która posiada wykonaną jeszcze przed wojną wąską i wyboistą jezdnię z polnych kamieni. W złym stanie technicznym jest także stara asfaltowa nawierzchnia ul. Iławskiej. Teoretycznie najlepiej sytuacja ma się na ul. Sosnowej, gdzie tylko miejscami nawierzchnia jezdni z płyt betonowych jest zapadnięta i spękana.
Mieszkańcy Winnickiej, Iławskiej i Sosnowej od dłuższego czasu upominali się o odnowę swoich ulic. Okazuje się, że w końcu pojawiła się na to duża szansa. Dzięki zaoszczędzonym na przebudowie ul. Częstochowskiej środkom, jeszcze w tym roku Miasto planuje wyremontować i przebudować nawierzchnie jezdni tych ulic.
Urząd Miejski poinformował w tym tygodniu, że zamierza udzielić firmie Tuga z Nowego Dworu Gdańskiego zamówienie uzupełniające, w ramach realizowanej przez nią wcześniej przebudowy ul. Częstochowskiej. Zlecenie ma dotyczyć przebudowy jezdni ulic Winnickiej i Iławskiej oraz remontu cząstkowego ulicy Sosnowej.
Z puli zaoszczędzonych środków (ok. 87 tys. zł), Miasto chce wykonać nową nawierzchnię asfaltową na ulicach Winnickiej i Iławskiej (jezdnie zostaną poszerzone do szerokości 3,5 m). Z kolei na ul. Sosnowej przeprowadzony zostanie remont istniejącej nawierzchni z płyt betonowych typu "yomb" (nastąpi m.in. wymiana uszkodzonych płyt i likwidacja zapadnięć jezdni). W ramach prac, w niezbędnym zakresie, wykonana zostanie również regulacja wysokości chodników i zjazdów.
Prace powinny rozpocząć się po podpisaniu umowy z ich wykonawcą, co może nastąpić jeszcze w październiku. Przewiduje się, że roboty potrwają około miesiąca.
A co z Jarzębinową, kiedy doczekamy się jakiejkolwiek twardej nawierzchni? Tą ulicą totalnie nikt z władz się nie interesuje a podatki takie same jak na Grunwaldzkiej; tu tabliczka z nazwą ulicy pamięta czasy Gomułki, i co więcej nawet kanalizacji brak !!!!
a kiedy czas przyjdzie na osiedle przy mlynie , gdzie codziennie kilkaset aut jego mieszkańców uszkadza swoje podwozie na dziurawych trelinkach
No myslałam, że sie nie uda:). Oszczędności będa dobrze wydatkowane. Ciągle słychać o budżetach obywatelskich i parkingach dla wspólnot. Teraz choć raz małe uliczki zapomniane od wojny doczekają sie skromnego wydatku miasta.
A kiedy przyjdzie kolej na Suwalską - ani chodnika ani ulicy . Tu leżą jeszcze poniemieckie kamienie tak więc ulica nie ruszona od wojny. Chodnika niema a na tych kocich łbach naprawdę można nogę skręcić
Jarzebinowa? a gdzie to w ogole jest. Nie ma to jak wybudować sie za miastem, a pozniej żadac kanalizacji i super dojazdu. Trzeba bylo zostac na grunwaldzkiej.
A co z Ul. Szucha?? tam to sa kocie łby jeszcze chyba gorsze od Suwalskiej
Ja widzę problem w tym, że w Elblągu nie ma wieloletniego planu modernizacji ulic. Niektóre ulice są wiele razy rozkopywane i zakopywane, a wiele ulic od wojny nie ruszane. Zapowiedz modernizacji ulic przyległych do częstochowskiej, to pozytywne światełko. Oby przy okazji tej drobnej modernizacji, obniżono wystające krawężniki przy końcu ulicy Iławskiej - po prawej stronie idąc od ulicy częstochowskiej, na których uszkadzane są w zimie pługi śnieżne.