Wieszanie specjalnych pułapek feromonowych i zakładanie opasek do chwytania larw – tak będzie wyglądać tegoroczna akcja ratowania kasztanów w Elblągu. Szrotówek już atakuje liście tych majestatycznych drzew. Z tym motylem, który przywędrował do nas z Bałkan nie możemy sobie poradzić od kilkunastu lat; efektem jego pasożytniczych działań jest sukcesywne obumieranie kasztanowców na terenie Polskich miast. Na walkę ze szrotówkiem przeznaczono w tym roku 40 tys. zł.
Szrotówek to motyl żerujący na liściach kasztanowców - Ten niewielki owad (osobnik dorosły ma około 3-4mm długości) przywędrował do nas z Macedonii. Po raz pierwszy został zaobserwowany w Polsce w roku 1998. Szkodniki żerują na liściach i osłabiają drzewa do tego stopnia, że obumierają one w ciągu kilku lat – mówi Joanna Deputat z Zarządu Zieleni Miejskiej w Elblągu.
Rozpiętość skrzydeł dorosłego osobnika dochodzi do 8 milimetrów; te pojawiają się pod koniec kwietnia i składają jaja wzdłuż głównego unerwienia liści. Larwy wgryzają się do wnętrza blaszki liściowej, gdzie odbywa się ich dalszy rozwój. Przepoczwarzają się w gąsienice. Na jednym liściu może być ich nawet 700. Opanowane liście brązowieją, a następnie opadają.
Poczwarki szrotówka kasztanowcowiaczka (Cameraria ohridella) zimują w opadłych liściach. Wytrzymują temperatury dochodzące do –25 stopni Celsjusza. W tym roku zimę mieliśmy łagodną, więc prawdopodobieństwo, że pasożytniczy motyl zaatakuje ze zdwojoną siłą, jest bardzo wysokie. - Dlatego od kilku dni na terenie naszego miasta prowadzone są działania mające na celu zabezpieczenie drzew gatunku kasztanowiec biały przed inwazją szrotówka – tłumaczy Joanna Deputat. - Aby zabezpieczyć elbląskie kasztanowce przed działalnością szrotówka stosujemy metodę lepowania pni. Polega ona na otoczeniu pnia drzewa opaską z folii nasączoną klejem, na opasce umieszcza się dyspenser feromonowy.
Akcję przeprowadza Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu. Dzięki oklejeniu pni folią z feromonowym klejem, szkodniki zwabione specyficznym zapachem przyklejają się do pokrytej klejem powierzchni opaski - Aby zwiększyć skuteczność naszych działań w koronach drzew dodatkowo umieszcza się pułapki feromonowi – kontynuuje Joanna Deputat. - Akcją zostały objęte kasztanowce rosnące na wszystkich terenach administrowanych przez Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu, a także w pasach drogowych.
W sumie taką ochroną zostanie objętych około 650 drzew. Pieniądze na ten cel zabezpieczone są w planie finansowym ZZM na bieżący rok - Koszt całego przedsięwzięcia to 40 000 zł brutto – dodaje Joanna Deputat.
Kasztany to jedne z piękniejszych i częściej występujących drzew w naszym mieście. Do dziś niektórzy nie mogą pogodzić się z wycięciem kilkusetletniego kasztanowca w Parku Planty, który jeszcze w latach 80. XX wieku decyzją ówczesnego wojewody został wpisany na listę pomników przyrody. Niestety kasztanowiec dokonał żywota pod koniec 2012 roku – ze względu na postępującą degradację spowodowaną m.in. uszkodzeniem pnia i toczących go chorob i pasożytów, został wycięty, na zawsze znikając z krajobrazu Elblągu.
Także każdy z nas może dołączyć się do akcji ratowania kasztanów. Porażone pasożytem i opadłe liście kasztanowców, które rosną szpalerami przy drogach, lub na prywatnych posesjach, trzeba jedynie zagrabić do worka i wyrzucić – zgodnie z zasadami nowej ustawy o gospodarce odpadami komunalnymi – do pojemników na odpady biodegradowalne.
Szrotówek to motyl żerujący na liściach kasztanowców - Ten niewielki owad (osobnik dorosły ma około 3-4mm długości) przywędrował do nas z Macedonii. Po raz pierwszy został zaobserwowany w Polsce w roku 1998. Szkodniki żerują na liściach i osłabiają drzewa do tego stopnia, że obumierają one w ciągu kilku lat – mówi Joanna Deputat z Zarządu Zieleni Miejskiej w Elblągu.
Rozpiętość skrzydeł dorosłego osobnika dochodzi do 8 milimetrów; te pojawiają się pod koniec kwietnia i składają jaja wzdłuż głównego unerwienia liści. Larwy wgryzają się do wnętrza blaszki liściowej, gdzie odbywa się ich dalszy rozwój. Przepoczwarzają się w gąsienice. Na jednym liściu może być ich nawet 700. Opanowane liście brązowieją, a następnie opadają.
Poczwarki szrotówka kasztanowcowiaczka (Cameraria ohridella) zimują w opadłych liściach. Wytrzymują temperatury dochodzące do –25 stopni Celsjusza. W tym roku zimę mieliśmy łagodną, więc prawdopodobieństwo, że pasożytniczy motyl zaatakuje ze zdwojoną siłą, jest bardzo wysokie. - Dlatego od kilku dni na terenie naszego miasta prowadzone są działania mające na celu zabezpieczenie drzew gatunku kasztanowiec biały przed inwazją szrotówka – tłumaczy Joanna Deputat. - Aby zabezpieczyć elbląskie kasztanowce przed działalnością szrotówka stosujemy metodę lepowania pni. Polega ona na otoczeniu pnia drzewa opaską z folii nasączoną klejem, na opasce umieszcza się dyspenser feromonowy.
Akcję przeprowadza Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu. Dzięki oklejeniu pni folią z feromonowym klejem, szkodniki zwabione specyficznym zapachem przyklejają się do pokrytej klejem powierzchni opaski - Aby zwiększyć skuteczność naszych działań w koronach drzew dodatkowo umieszcza się pułapki feromonowi – kontynuuje Joanna Deputat. - Akcją zostały objęte kasztanowce rosnące na wszystkich terenach administrowanych przez Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu, a także w pasach drogowych.
W sumie taką ochroną zostanie objętych około 650 drzew. Pieniądze na ten cel zabezpieczone są w planie finansowym ZZM na bieżący rok - Koszt całego przedsięwzięcia to 40 000 zł brutto – dodaje Joanna Deputat.
Kasztany to jedne z piękniejszych i częściej występujących drzew w naszym mieście. Do dziś niektórzy nie mogą pogodzić się z wycięciem kilkusetletniego kasztanowca w Parku Planty, który jeszcze w latach 80. XX wieku decyzją ówczesnego wojewody został wpisany na listę pomników przyrody. Niestety kasztanowiec dokonał żywota pod koniec 2012 roku – ze względu na postępującą degradację spowodowaną m.in. uszkodzeniem pnia i toczących go chorob i pasożytów, został wycięty, na zawsze znikając z krajobrazu Elblągu.
Także każdy z nas może dołączyć się do akcji ratowania kasztanów. Porażone pasożytem i opadłe liście kasztanowców, które rosną szpalerami przy drogach, lub na prywatnych posesjach, trzeba jedynie zagrabić do worka i wyrzucić – zgodnie z zasadami nowej ustawy o gospodarce odpadami komunalnymi – do pojemników na odpady biodegradowalne.
PSU na budę taki sposób walki ze szrtówkiem - atakuje stare drzewa i sie tylko rozprzestrzenia - należy wyciąć wszystki stare drzewa i posadzic młode odporne. taka walka to tylko marnowanie pieniędzy.
a co z kasztanowcami które rosną na terenie zawady (osiedlowe należące do terenów spółdzielni mieszkaniowej) czy też będą wzięte pod uwagę ??
a czemu przez kilka lat się nic nie robiło w tym temacie? kasy zabrakło?