Miasto wraca do pomysłu przebudowy stadionu przy Agrykola

Władze Elbląga po raz kolejny zmieniły decyzję w sprawie budowy nowego stadionu w mieście. Po wcześniejszym odrzuceniu lokalizacji przy ul. Wschodniej, zrezygnowano także z lokacji obiektu przy ul. Okólnik. Ta ostatnia opcja odpadła ze względu na zbyt duże koszty inwestycji. Miasto postanowiło więc wrócić do projektu przebudowy stadionu przy ul. Agrykola, która ma być o połowę tańsza od ostatnio branej pod uwagę lokalizacji.

Miasto od kilku miesięcy brało pod uwagę trzy lokalizacje budowy nowego stadionu: przy ul. Agrykola 8 w miejscu obecnego obiektu, przy ul. Wschodniej i przy ul. Okólnik. Już na początku zrezygnowano z przebudowy stadionu przy Agrykola. Zdecydowano się na ul. Wschodnią, ale z uwagi na uwarunkowania środowiskowe i wątpliwości ekologów, wycofano się z tego pomysłu. Ostatnią propozycją był Okólnik, dla którego kosztem 100 tys. zł przygotowywano całą dokumentację analityczną (program funkcjonalno-użytkowy, inwentaryzację środowiskową, raport oddziaływania na środowisko).

- Tą dokumentację otrzymaliśmy 3 tygodnie temu i poddaliśmy ją gruntownej analizie. Zgodnie z nią kosztorys zbudowania nowego stadionu miejskiego przy ul. Okólnik, opiewa na kwotę 82 mln 700 tys. zł – mówi Prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk. - W związku z tym, że jest to masa pieniędzy, a nasze miasto jest w określonej sytuacji budżetowej i żyjemy w ekonomicznie turbulentnych czasach ogólnoświatowego kryzysu, bardzo szczegółowo i dogłębnie przeanalizowaliśmy wszelkie aspekty danych, które te dokumentacje zawierały. Przede wszystkim skoncentrowaliśmy się na kwestiach finansowo-technicznych. Przygotowani byliśmy na pojemność 8 tys. widzów, próbowaliśmy zmniejszyć go o 2 tys. Zrezygnowaliśmy także z budowy boiska treningowego. Zweryfikowaliśmy też własnymi siłami prognozę szacunkową kosztów i wyszło nam 6 do 10 mln zł oszczędności.

Wciąż jednak koszty budowy stadionu w tym miejscu były zbyt wysokie. W tym tygodniu zapadła więc, jak zaznaczył prezydent Nowaczyk, ostateczna decyzja o powróceniu do projektu przebudowy stadionu przy Agrykola. Był to pomysł poprzedniego prezydenta Henryka Słoniny, który dla potrzeb tej inwestycji w 2009 r. przygotował dokumentację projektową tego przedsięwzięcia.

- W związku z tym, że najważniejsze jest racjonalne wydawanie pieniędzy publicznych wróciliśmy z powrotem do koncepcji budowy stadionu przy ul. Agrykola 8. Uznaliśmy, że 80 mln zł na stadion miejski byłoby wydatkiem nieracjonalnym dla naszego miasta i mieszkańców – tłumaczy Grzegorz Nowaczyk.

Władze miasta poddały istniejący projekt ponownej weryfikacji cenowej i funkcjonalnej. Wynikło z niej, że koszty przebudowy stadionu na dzień dzisiejszy to 35 mln zł.
- Ten projekt będzie musiał być poddany kosmetycznym przeróbkom, ponieważ nie jest zgodny ze wszystkimi normami i zasadami, które obowiązują w PZPN i UEFA. Stadion ma być zbudowany na rozgrywki przynajmniej I ligi – informuje wiceprezydent Adam Witek. - Już teraz w istniejącej dokumentacji technicznej znaleźliśmy 15 punktów do poprawy. Między innymi są to kwestie związane przede wszystkim z murawą (nowy system nawadniania i zainstalowanie podgrzewania). Jest opcja zwiększenia w przyszłości pojemności trybun. Zamiast tablicy z wynikiem, będzie zaprojektowany nowoczesny telebim – wylicza wiceprezydent Elbląga.

Prezydent Nowaczyk zapowiada, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni miasto złoży wniosek do RPO Warmia i Mazury 2007-2013 na dofinansowanie budowy stadionu w wysokości 35 mln zł.
- Oczekujemy, że pozyskamy 50% tej kwoty. Jeśli się tak stanie, to w pierwszym kwartale przyszłego roku, podpiszemy umowę na dofinansowanie i rozpoczniemy procedurę przetargową związaną z poszukiwaniem wykonawcy tego obiektu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z przewidywaniami, to jesienią 2013 r. lub wiosną 2014 r. powinniśmy mieć ten obiekt zmodernizowany – mówi prezydent. - W ten sposób za kwotę o połowę mniejszą, niż mielibyśmy wydać na jego lokalizację przy ul. Okólnik, będziemy mieli zaspokojone potrzeby kilku dyscyplin sportowych w środku miasta.

Inwestycja zakłada budowę zupełnie nowego, typowo piłkarskiego stadionu w miejscu już istniejącego. Wszystkie obiekty kubaturowe zostaną wyburzone i postawione od nowa. Wyburzony zostanie także budynek klubowy. Pomieszczenia klubowe mieścić się będą w trybunie zadaszonej. Zgodnie z projektem na trybunach zaplanowano 4155 miejsc siedzących w tym 500 zadaszonych. Grzegorz Nowaczyk zapowiada jednak, że miasto będzie chciało zwiększyć tę liczbę do 5 tys.

Stadion będzie zajmował mniej miejsca niż ten istniejący. Kosztem przebudowy trybun bocznych tzw. łuków, które zostaną „wyprostowane”, powstaną parkingi (dodatkowe 104 miejsca postojowe), miejsca dla wozów transmisyjnych i  rezerwa w przypadku poszerzenia trybun i ich zadaszenia.

- Jeśli chodzi o wykonane w ostatnim czasie trybuny mamy dwie opcje – mówi prezydent Grzegorz Nowaczyk. - Pierwsza to ich rozbiórka i przeniesienie w miejsce trybuny prostej niezadaszonej. Druga opcja to przeniesienie trybuny na stadion Olimpii 2004 na ul. Moniuszki. Klub ten w 2012 r. ma w planach zadaszenie istniejącej trybuny i w związku z tym zgłosił do miasta zapotrzebowanie na 100 tys. zł na ten cel.  

Zakres inwestycji oprócz przebudowy stadionu, obejmuje także swym zakresem obiekty boiska treningowego, kortów tenisowych, boiska lekkoatletycznego z boiskami do koszykówki i piłki ręcznej przy Gimnazjum nr 5. Obecne boisko treningowe ma zostać przekształcone w boisko do uprawiania rugby, a na wylanym asfaltem torze do łyżwiarstwa szybkiego, przewiduje się budowę toru wrotkarskiego.

Na dzisiejszej konferencji prasowej w ratuszu, prezydent Nowaczyk został zapytany, czy po kolejnej zmianie decyzji, nie obawia się negatywnych opinii w internecie.
- Nie boję się krytyki – odparł prezydent. - Jeżeli będzie ona uzasadniona, a myślę, że te argumenty bronią się same, to wtedy będę śmiało stawał tej krytyce naprzeciw i będę bronił tej argumentacji. Będzie to obiekt, którym miasto będzie się mogło pochwalić w środowisku piłkarskim, przynajmniej w północnej Polsce – twierdzi Grzegorz Nowaczyk. - Chciałbym, aby w Elblągu stanął obiekt, taki jak np. ma Arka Gdynia na 15 tys. widzów, ale realia są takie w jakich żyjemy. Musimy zderzać to o czym śnimy, z tym co możemy.

Zadowolenia ze zmiany decyzji prezydenta Nowaczyka nie kryli na dzisiejszej debacie budżetowej elbląscy radni wszystkich opcji, którzy gratulowali włodzarzom Elbląga takiego rozwiązania. Z drugiej strony, słychać już pierwsze głosy sprzeciwu kibiców, którym prezydent obiecał budowę nowego stadionu, a nie modernizację istniejącego.