Bóbr na plaży w Sztutowie - zobacz galerię zdjęć!

Bobry zazwyczaj aktywne są nocą i o zmierzchu. Trudno więc go w czasie dnia zauważyć, najlepiej podpatrywać go o świcie. Występuje głównie w lasach łęgowych nad strumieniami, rzekami czy jeziorami. Jednak w minione Święta Wielkanocne zwierzątko to postanowiło popływać sobie w Zatoce Gdańskiej i powygrzewać na plaży w Sztutowie – co z niedowierzaniem obserwował nasz czytelnik.

W świąteczny poniedziałek, piękna pogoda zachęcała do spacerów - opowiada Krzysztof Grablewski, świadek tego niezwykłego wydarzenia. Nagle turyści dostrzegli, że coś płynie ku brzegowi, a mała dziewczynka zaczęła wołać: „Mamo, delfin!” - dodaje świadek.

Pan Krzysztof wraz z innymi spacerowiczami przystanęli by przyjrzeć sie dokładniej zwierzęciu, które początkowo rozpoznawane było jako foka.

- Gdy jednak dostrzegliśmy, że z wody wychodzi bóbr przecieraliśmy oczy ze zdumienia – mówi Pan Krzysztof. Długo się nie zastanawiając chwyciłem za aparat by uwiecznić tą niebywałą chwilę.

Nasza redakcja postanowiła skontaktować się w tej sprawie ze Stacją Morską Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Jak się dowiedzieliśmy od Pana Prof. UG dr hab. Krzysztofa Edwarda Skóry takie sytuacje zdarzają się ostatnio coraz częściej.

- Jest to powtarzający się przypadek, na Helu zaobserwowaliśmy w ostatnim czasie dwa takie przypadki. Ponadto znajdujemy także martwe sztuki – mówi prof. Krzysztof Skóra. Sytuacja ta spowodowana jest tym, że bobry się zagubiły w terenie. Woda morska nie sprzyja bobrom, one nie zbudują tam swoich żeremi. Dlatego trzeba im pomóc. W tym celu należy wezwać odpowiednie służy np. Z Parków Narodowych czy Straży Miejskiej, które przeniosą zwierzęta do środowiska słodkowodnego – wskazuje prof. Edward Skóra.

Jak się okazuje populacja bobrów nie jest już na wymarciu, a w ostatni czasie bardzo się rozrasta dostarczając nadmorskim spacerowiczom wielu wrażeń.