Do Dziwne i tym podobnych - szkoda, że jeszcze nie zażądasz sanepidu oraz listy alergenów ciast sprzedawanych w przerwie...nikt nikomu nie nakazuje przy okazji koncertu wrzucać do puszki...tak jak finalnie nikt nie każ
Tak jak nikt nie każe też uczestniczyć w koncercie. Łamanie prawa? Ehhh...rządu się poczepiaj o łamanie prawa..to jest bardziej szkodliwe niż dzieciaki zbierające w swojej szkole na pizzę..
Pani Ola Sz. To wspaniała osoba i wspaniały nauczyciel bardzo angażujący się w życie szkoły. A pieniądze były dla naszych dzieci na pizzę. To i tak bardzo mało w porównaniu ile pracy i serca w to włożyli. Czekam na kolejne koncerty.
Duży i wymagający projekt. Zarówno dla dzieci jak i opiekunów. Ferie zimowe i weekendy spędzone w szkole. Próby 5-6 godzinne. I trzydziestka wspaniałych młodych ludzi, różny wiek, różne temperamenty, różne charaktery. Dla mnie największą magią jest to, że każdy z nich zostawił swoje ego przed drzwiami sali koncertowej i razem potrafili stworzyć coś wyjątkowego od podstaw. Słowa uznania dla opiekunow i organizatorów za umiejętność połączenia tego w całość. Świetna oddolna inicjatywa.
Ej dziwne.... A ty byłeś na tym samym koncercie co ja? Tam było powiedziane że "kto ma ochotę" może się dorzucić do puszki na pizzę dla muzyków. Od kiedy zgłasza się puszki na napiwki jako zbiórki publiczne? Trzeba było wystąpić z nimi i też iść na pizzę jak cię tak zazdrość bierze. Weź idź się czepiać gdzie indziej.
Zbiórki niepubliczne na terenie szkoły mogą odbywać się za zgodą dyrektora tylko wśród uczniów. Jeśli obejmują inne osoby w tym np pracowników szkoły jest to już zbiórka publiczna która powinna być zgłoszona i rozliczona. Przypomnę tylko że ta zbiórka była prowadzona wśród osób niebędących uczniami, byli tam ludzie postronni, z miasta. Cel w jakim była prowadzona nie ma tu znaczenia. Po prostu nauczka dla organizatorów żeby w przyszłości zadbać o działania zgodnie z przepisami.
Do Gwiazda
To jak jesteś taką zacną obserwatorką to pewnie wiesz, że te koncerty od początku robiła właśnie p. Ola z ekipą bo to nie tylko ona...zadziwiające jest to, że złośliwe przytyki są tylko w jej kierunku... jakaś dziwna zazdrość panuje... można samemu zrobić projekt z uczniami i wykorzystać ich potencjał, bo są chętni, ale trzeba by też poświęcić swój czas i uwagę, a najłatwiej komentować, samemu nie robiąc NIC.
Pierwszy koncert walentynkowy był organizowany przez panią Martę, wtedy jeszcze Drozde. Wyglądało to zupełnie inaczej. Może czasem warto odpuścić sobie robienie rzeczy o których nie ma się pojęcia....Poziom w tej szkole totalnie zszedł na psy. Zachwyty nad czym? Nad słabym poziomem?
Budowanie fame'u na nie swoim pomyśle?
Szkoda dzieci....
Do Dziwne i tym podobnych - szkoda, że jeszcze nie zażądasz sanepidu oraz listy alergenów ciast sprzedawanych w przerwie...nikt nikomu nie nakazuje przy okazji koncertu wrzucać do puszki...tak jak finalnie nikt nie każ
Tak jak nikt nie każe też uczestniczyć w koncercie. Łamanie prawa? Ehhh...rządu się poczepiaj o łamanie prawa..to jest bardziej szkodliwe niż dzieciaki zbierające w swojej szkole na pizzę..
Pani Ola Sz. To wspaniała osoba i wspaniały nauczyciel bardzo angażujący się w życie szkoły. A pieniądze były dla naszych dzieci na pizzę. To i tak bardzo mało w porównaniu ile pracy i serca w to włożyli. Czekam na kolejne koncerty.
Duży i wymagający projekt. Zarówno dla dzieci jak i opiekunów. Ferie zimowe i weekendy spędzone w szkole. Próby 5-6 godzinne. I trzydziestka wspaniałych młodych ludzi, różny wiek, różne temperamenty, różne charaktery. Dla mnie największą magią jest to, że każdy z nich zostawił swoje ego przed drzwiami sali koncertowej i razem potrafili stworzyć coś wyjątkowego od podstaw. Słowa uznania dla opiekunow i organizatorów za umiejętność połączenia tego w całość. Świetna oddolna inicjatywa.
Ej dziwne.... A ty byłeś na tym samym koncercie co ja? Tam było powiedziane że "kto ma ochotę" może się dorzucić do puszki na pizzę dla muzyków. Od kiedy zgłasza się puszki na napiwki jako zbiórki publiczne? Trzeba było wystąpić z nimi i też iść na pizzę jak cię tak zazdrość bierze. Weź idź się czepiać gdzie indziej.
Zbiórki niepubliczne na terenie szkoły mogą odbywać się za zgodą dyrektora tylko wśród uczniów. Jeśli obejmują inne osoby w tym np pracowników szkoły jest to już zbiórka publiczna która powinna być zgłoszona i rozliczona. Przypomnę tylko że ta zbiórka była prowadzona wśród osób niebędących uczniami, byli tam ludzie postronni, z miasta. Cel w jakim była prowadzona nie ma tu znaczenia. Po prostu nauczka dla organizatorów żeby w przyszłości zadbać o działania zgodnie z przepisami.
Do Gwiazda To jak jesteś taką zacną obserwatorką to pewnie wiesz, że te koncerty od początku robiła właśnie p. Ola z ekipą bo to nie tylko ona...zadziwiające jest to, że złośliwe przytyki są tylko w jej kierunku... jakaś dziwna zazdrość panuje... można samemu zrobić projekt z uczniami i wykorzystać ich potencjał, bo są chętni, ale trzeba by też poświęcić swój czas i uwagę, a najłatwiej komentować, samemu nie robiąc NIC.
Byłem na koncercie, wszystko widziałem i słyszałem było super jak zawsze a GWIAZDKA i inni haterzy to zwykli nieudacznicy.
Pierwszy koncert walentynkowy był organizowany przez panią Martę, wtedy jeszcze Drozde. Wyglądało to zupełnie inaczej. Może czasem warto odpuścić sobie robienie rzeczy o których nie ma się pojęcia....Poziom w tej szkole totalnie zszedł na psy. Zachwyty nad czym? Nad słabym poziomem? Budowanie fame'u na nie swoim pomyśle? Szkoda dzieci....
Do Antyhater: polecam zaznajomić się z historią szkoły. Koncerty Walentynkowe to nie pomysł pani Oli, to co robi ta kobieta jest zwyczajnie : żałosne