Wyborco-wybrani otaczają się takimi samymi jak "oni", a "oni" są bardzo upodobnieni do wyborców. Inż. nie pierwsze zlecenie kładzie . Kto podpisał umowę? To jest sprawa na obronę tego Rysia z rehabilitacji ściganego za zwrot "układ", "kolesiostwo". Inż. pewnie nie ma pracowników ale ma plecy aż do d.u.py. Za umiejscowienie sikalni na cmentarzu, zarówno pomysłodawczyni i "pan szuchewycz" oraz inż. naruszający spokój duszom mogą spodziewać się reakcji duchów a one są nietykalne ale bardzo skuteczne. Biskupa, za brak reakcji, też odwiedzą. cmentarz jest święty niezależnie kto tam leży i kto mogiły niszczył. A czy jest wujkiem? Ja gdybym był wujkiem tegoż, to bym się nie przyznał . Chociaż metody i skuteczność pracy bardzo podobna. Tłumaczenia nieskuteczności też - "to przez nich."
Mieszkam na osiedlu Visa vi parku i obserwuje te prace. Zastanawiam się czy dla budowniczych ta wiata jest pierwszą w życiu fuchą budowlaną. Na działce w ciągu 3 dni postawiła mi firma domek ogrodowy podobnego rozmiaru, a tu męczą się chłopaki tygodniami. Masakra jakaś.
Ta sikalnia Małgorzaty jest wzorcowym przykładem realizacji programu "wszyscy znajomi królika na miejskim". A inż. się ślizga i nawet nie wstydzi bo inwestor (UM) da mu premię że w tak niebezpiecznym miejscu nie utonął w czasie deszczu - inżynierze spytaj proboszcza ile było mszy w intencji zesłania potopu dla rolników bo sucho było jak na Saharze. Jaka Małgorzata, taka wiata. kto z UM to nadzoruje - powinni wnioskodawcy projektu, ale tam "głowa siwieje, d.u.pa szaleje" więc brak czasu na sikalnie i rozliczanie inżyniera pod protektoratem kolegi z UM.
PZP rozkłada na łopatki wszelkie inwestycje. Kryterium "najniższa cena" i mamy takie kwiatki przy budowie dróg, mostów czy altanek w parkach. Dotyczy to całego kraju.
Przeszkadzały upały, deszcze niespokojne ,zaraz śnieg będzie przeszkadzał.
A kto mu co zrobi jak to prawdopodobnie wujek senatora Wcisły ??
Wyborco-wybrani otaczają się takimi samymi jak "oni", a "oni" są bardzo upodobnieni do wyborców. Inż. nie pierwsze zlecenie kładzie . Kto podpisał umowę? To jest sprawa na obronę tego Rysia z rehabilitacji ściganego za zwrot "układ", "kolesiostwo". Inż. pewnie nie ma pracowników ale ma plecy aż do d.u.py. Za umiejscowienie sikalni na cmentarzu, zarówno pomysłodawczyni i "pan szuchewycz" oraz inż. naruszający spokój duszom mogą spodziewać się reakcji duchów a one są nietykalne ale bardzo skuteczne. Biskupa, za brak reakcji, też odwiedzą. cmentarz jest święty niezależnie kto tam leży i kto mogiły niszczył. A czy jest wujkiem? Ja gdybym był wujkiem tegoż, to bym się nie przyznał . Chociaż metody i skuteczność pracy bardzo podobna. Tłumaczenia nieskuteczności też - "to przez nich."
To się tylko do kabaretu nadaje. Wstyd, że mamy takie władze miasta. Może trzeba do senatora Wcisly napisać, że raczył interweniować
W takim czasie to można postawić kamienicę w stanie surowym , a oni wiato-altanki nie dają rady wybudować.
Mieszkam na osiedlu Visa vi parku i obserwuje te prace. Zastanawiam się czy dla budowniczych ta wiata jest pierwszą w życiu fuchą budowlaną. Na działce w ciągu 3 dni postawiła mi firma domek ogrodowy podobnego rozmiaru, a tu męczą się chłopaki tygodniami. Masakra jakaś.
Ta sikalnia Małgorzaty jest wzorcowym przykładem realizacji programu "wszyscy znajomi królika na miejskim". A inż. się ślizga i nawet nie wstydzi bo inwestor (UM) da mu premię że w tak niebezpiecznym miejscu nie utonął w czasie deszczu - inżynierze spytaj proboszcza ile było mszy w intencji zesłania potopu dla rolników bo sucho było jak na Saharze. Jaka Małgorzata, taka wiata. kto z UM to nadzoruje - powinni wnioskodawcy projektu, ale tam "głowa siwieje, d.u.pa szaleje" więc brak czasu na sikalnie i rozliczanie inżyniera pod protektoratem kolegi z UM.
PZP rozkłada na łopatki wszelkie inwestycje. Kryterium "najniższa cena" i mamy takie kwiatki przy budowie dróg, mostów czy altanek w parkach. Dotyczy to całego kraju.