C.d. Niektórym właścicielom piesków wydaje się, że mają tylko prawa, bo opiekują się pieskiem (więc są lepsi?), ale o obowiązkach wobec innych jakoś im się nie chce pamiętać - jakież to proste. Egocentryzm i arogancja. nic więcej. Ci ludzie mają gdzieś to, ze są piesi, którzy boja się psów albo nie o prostu nie lubią, a nawet najlepszy "fafik" może wtedy stać się agresywny. Tylko bez durnej gadki, że "to przejdź na drugą stronę ulicy, jak mas masz do mojego fafika, bo jesteśmy od ciebie lepsi". I właśnie z taką mentalnością trzeba walczyć "gorącym żelazem". Ci ludzie są mentalnym dnem, więc pozostają tylko mandaty. No i tu pytanie - gdzie jest ta policja jakże zatroskana o dobro pieszych i ciskająca w kierowców mandatami? :)
Straż miejska i Policja powinna wystawiać mandaty , za brak kagańca i często też smyczy dla właścicieli agresywnych psów , a nie bajki , że W ciągu miesiąca zorganizujemy kampanię z ulotkami i wizytami na osiedlach, gdzie psów jest najwięcej, aby zwracać mieszkańcom uwagę
Właściciele tych małych psów często mówią: "mała kupa to sprzątać nie trzeba", "mały pyszczek, to smyczy nie trzeba" - a najczęściej to to najmniejsze są najbardziej agresywne i prowokują inne.
każda akcja powoduje reakcję.ja po incydencie z psem w parku modrzewia kupiłem gaz pieprzowy i traktuje nim psa i właściciela.dla utrwalenia dokładam kopa w d....
W parku Kajki w części rozarium był znak zakazu wprowadzania psów. Totalnie nikt go nie przestrzegał, więc został zdjęty. Stąd ten park oraz "płuca" Zawady, czyli park Modrzewie, stały się wybiegiem dla psów. Oczywiście nigdy żadna służba nie spowoduje doprowadzenia do normalności. Problem bowiem tkwi w umysłach ludzi, gdzie chyba jakiś wirus zakodował tam nakaz typu mnie wszystko wolno i nikt nie ma prawa ograniczać mojej woli. A skoro w Sądzie w Lublinie zapadł wyrok uniewiniający właściciela psa ukaranego za wprowadzenie zwierzaka na teren cmentarza to ten fakt dodatkowo umacnia tak myślących w swojej postawie. "No i co mi ktoś zrobi, że mój pies robi tam, gdzie chce" - powiedziałby teraz szatniarz z " Misia".
Szkoda że nikogo nie interesują rozrzucane śmieci i pobite butelki na każdej alejce w parkach, wolę już te psie gówna niż syf jaki zostawiają patologiczne bachory.
~ obserwator no to do zobaczenia w parku, ja mam zawsze przy sobie paralizator i kastet, a mój pies dość siły żeby ci jaja wygryźć, a ja kastetem po zębach poprawię.
C.d. Niektórym właścicielom piesków wydaje się, że mają tylko prawa, bo opiekują się pieskiem (więc są lepsi?), ale o obowiązkach wobec innych jakoś im się nie chce pamiętać - jakież to proste. Egocentryzm i arogancja. nic więcej. Ci ludzie mają gdzieś to, ze są piesi, którzy boja się psów albo nie o prostu nie lubią, a nawet najlepszy "fafik" może wtedy stać się agresywny. Tylko bez durnej gadki, że "to przejdź na drugą stronę ulicy, jak mas masz do mojego fafika, bo jesteśmy od ciebie lepsi". I właśnie z taką mentalnością trzeba walczyć "gorącym żelazem". Ci ludzie są mentalnym dnem, więc pozostają tylko mandaty. No i tu pytanie - gdzie jest ta policja jakże zatroskana o dobro pieszych i ciskająca w kierowców mandatami? :)
Straż miejska i Policja powinna wystawiać mandaty , za brak kagańca i często też smyczy dla właścicieli agresywnych psów , a nie bajki , że W ciągu miesiąca zorganizujemy kampanię z ulotkami i wizytami na osiedlach, gdzie psów jest najwięcej, aby zwracać mieszkańcom uwagę
Właściciele tych małych psów często mówią: "mała kupa to sprzątać nie trzeba", "mały pyszczek, to smyczy nie trzeba" - a najczęściej to to najmniejsze są najbardziej agresywne i prowokują inne.
każda akcja powoduje reakcję.ja po incydencie z psem w parku modrzewia kupiłem gaz pieprzowy i traktuje nim psa i właściciela.dla utrwalenia dokładam kopa w d....
a gdzie są kosze na psie kupy może tym warto się zająć
Obsrany Elbląg a Straż Miejska śpi.
W parku Kajki w części rozarium był znak zakazu wprowadzania psów. Totalnie nikt go nie przestrzegał, więc został zdjęty. Stąd ten park oraz "płuca" Zawady, czyli park Modrzewie, stały się wybiegiem dla psów. Oczywiście nigdy żadna służba nie spowoduje doprowadzenia do normalności. Problem bowiem tkwi w umysłach ludzi, gdzie chyba jakiś wirus zakodował tam nakaz typu mnie wszystko wolno i nikt nie ma prawa ograniczać mojej woli. A skoro w Sądzie w Lublinie zapadł wyrok uniewiniający właściciela psa ukaranego za wprowadzenie zwierzaka na teren cmentarza to ten fakt dodatkowo umacnia tak myślących w swojej postawie. "No i co mi ktoś zrobi, że mój pies robi tam, gdzie chce" - powiedziałby teraz szatniarz z " Misia".
Uśpić bydlaka.
Szkoda że nikogo nie interesują rozrzucane śmieci i pobite butelki na każdej alejce w parkach, wolę już te psie gówna niż syf jaki zostawiają patologiczne bachory.
~ obserwator no to do zobaczenia w parku, ja mam zawsze przy sobie paralizator i kastet, a mój pies dość siły żeby ci jaja wygryźć, a ja kastetem po zębach poprawię.