Do Byłego ucznia. pewnie będziesz bardzo szczęśliwy jak tow. Stalin który dążył do wyrugowania religii z życia człowieka. I dla tego powstał Kraj Rad gdzie wszyscy mieli być z tego powodu szczęśliwi. Religia jest dla ludzi myślących. Napisane jest bowiem w Piśmie Świętym, rzekł głupi, do siebie, Boga nie ma. By być lekarzem trzeba dobrze się uczyć w akademii medycznej przez sześć lat i później dokształcać się przez całe życie. Dobry rzemieślnik nabywa umiejętności przez lata, tylko religia, która uczy człowieka by być szczęśliwym i drugiemu człowiekowi dać szczęście jest dla wielu nie potrzebna. Obserwujemy to w krajach zachodnich. Gdzie człowiek coraz bardziej upodabnia się do zwierzęcia. Gdzie słowa tracą swój sens. A powinno być tak tak nie nie.
"Janko Muzykant" masz całkowitą rację jeśli chodzi o komentarz do "Byłego ucznia". To smutne, że dzisiaj wielu młodych ludzi chwali się i obnosi swoim zlaicyzowaniem przez co zbliżają się do komunistów, ateistów. Jak historia pokazuje, właśnie ludzie wartościowi i mądrzy stali po stronie kościoła, natomiast ateiści, komuniści, naziści typu Hitler, Stalin pokazali swoje "człowieczeństwo" bez Boga. Teraz robi się to standard, że patrzy się na Kościół i wiarę bardzo powierzchownie, oceniając tylko błędy księży a nie wnikając w naukę kościoła, teologię, dzieła mistyków.
~Janko i PB - bredzicie. Religia, a szczególnie wiara, to prywatna sprawa każdego. Jej upaństwowianie - u rydzyka cały rząd- powoduje ujawnienie intencji kk - za twarz i o tacę. Pokażcie jakim przykładem katolika są np. rydzyk, jędraszewski, i im podobni. Jakoś ten Zachód bez przymusu religijnego żyje i kwitnie. Pokażcie też w polskim parlamencie wzór katolika w czasie obrad i modlitwy o zdradzieckich mordach itp. Wyjaśnijcie "szczęść boże" Brauna z jego postawą i fenomen wiary narodowej rozwiedzionego i zbankrutowanego bąkiewicza - z różańcem w ręku i epitetami z rynsztoka przez megafon. Zanim zacznie się wciskać "dogmat" warto pomyśleć (myślenie to jest niezależność i grzech) albo tylko się pomodlić. To tylko kilku przodujących w wykorzystaniu "religii" do leninowskiego bytu.
Do "nie zaczynajcie bredni" sprawa wiary jest nie tylko sprawą prywatną, chociaż można do tego tak podchodzić i nie każdy musi nawracać innych. Wiara jest także sprawą społeczną. W ewangelii Pan Jezus powiedział do apostołów "Idźcie na cały świat i głoście ewangelię" po to aby wszyscy ludzie byli zbawieni. Po to są misjonarze którzy ewangelizują na całym świecie. Sprawą prywatną jest moje życie rodzinne, relacja z żoną, dziećmi, stan mojego konta bankowego itd. Na "Zachodzie " dużo osób żyje bez Boga i nawet dobrze im się żyje, ale prędzej czy później te osoby i tak staną twarzą w twarz ze starością, końcem życia, chorobą itd. Przymusu do wiary w Polsce nie ma, chcesz chodzić do kościoła to chodzisz, nie chcesz to nie chodzisz w tym przypadku to twoja prywatna sprawa.
~ PB - zbyt szybko zacząłeś "bierzcie i pijcie wszyscy" lub wsypujesz boskie natchnienie do kadzidła. Tobie powiedział "pan Jezus" więc zostaw to sobie. Jeżeli kogoś nie interesuje to co on powiedział, to nie naciskaj. Powiadasz, że ten pan chce każdego zbawiać, ale każdy, dosłownie każdy, może być zbawiony jeżeli zostawi właściwą kasę poborcom z kk. Żyj godnie i przyzwoicie, pomagaj drugiemu, miej jedną choć twardą moralność a nie będziesz się martwił o "zbawienie" od Jezusika. Niestety, ci których on wysłał (tak mówią oni a nie Jezus), ponieśli hipokryzję i wciskają każdemu jak dynię w sztolnię ruskiego z dowcipu. Wiara przymusowa nie jest wiarą a ideologią.
Do Byłego ucznia. pewnie będziesz bardzo szczęśliwy jak tow. Stalin który dążył do wyrugowania religii z życia człowieka. I dla tego powstał Kraj Rad gdzie wszyscy mieli być z tego powodu szczęśliwi. Religia jest dla ludzi myślących. Napisane jest bowiem w Piśmie Świętym, rzekł głupi, do siebie, Boga nie ma. By być lekarzem trzeba dobrze się uczyć w akademii medycznej przez sześć lat i później dokształcać się przez całe życie. Dobry rzemieślnik nabywa umiejętności przez lata, tylko religia, która uczy człowieka by być szczęśliwym i drugiemu człowiekowi dać szczęście jest dla wielu nie potrzebna. Obserwujemy to w krajach zachodnich. Gdzie człowiek coraz bardziej upodabnia się do zwierzęcia. Gdzie słowa tracą swój sens. A powinno być tak tak nie nie.
"Janko Muzykant" masz całkowitą rację jeśli chodzi o komentarz do "Byłego ucznia". To smutne, że dzisiaj wielu młodych ludzi chwali się i obnosi swoim zlaicyzowaniem przez co zbliżają się do komunistów, ateistów. Jak historia pokazuje, właśnie ludzie wartościowi i mądrzy stali po stronie kościoła, natomiast ateiści, komuniści, naziści typu Hitler, Stalin pokazali swoje "człowieczeństwo" bez Boga. Teraz robi się to standard, że patrzy się na Kościół i wiarę bardzo powierzchownie, oceniając tylko błędy księży a nie wnikając w naukę kościoła, teologię, dzieła mistyków.
~Janko i PB - bredzicie. Religia, a szczególnie wiara, to prywatna sprawa każdego. Jej upaństwowianie - u rydzyka cały rząd- powoduje ujawnienie intencji kk - za twarz i o tacę. Pokażcie jakim przykładem katolika są np. rydzyk, jędraszewski, i im podobni. Jakoś ten Zachód bez przymusu religijnego żyje i kwitnie. Pokażcie też w polskim parlamencie wzór katolika w czasie obrad i modlitwy o zdradzieckich mordach itp. Wyjaśnijcie "szczęść boże" Brauna z jego postawą i fenomen wiary narodowej rozwiedzionego i zbankrutowanego bąkiewicza - z różańcem w ręku i epitetami z rynsztoka przez megafon. Zanim zacznie się wciskać "dogmat" warto pomyśleć (myślenie to jest niezależność i grzech) albo tylko się pomodlić. To tylko kilku przodujących w wykorzystaniu "religii" do leninowskiego bytu.
Do "nie zaczynajcie bredni" sprawa wiary jest nie tylko sprawą prywatną, chociaż można do tego tak podchodzić i nie każdy musi nawracać innych. Wiara jest także sprawą społeczną. W ewangelii Pan Jezus powiedział do apostołów "Idźcie na cały świat i głoście ewangelię" po to aby wszyscy ludzie byli zbawieni. Po to są misjonarze którzy ewangelizują na całym świecie. Sprawą prywatną jest moje życie rodzinne, relacja z żoną, dziećmi, stan mojego konta bankowego itd. Na "Zachodzie " dużo osób żyje bez Boga i nawet dobrze im się żyje, ale prędzej czy później te osoby i tak staną twarzą w twarz ze starością, końcem życia, chorobą itd. Przymusu do wiary w Polsce nie ma, chcesz chodzić do kościoła to chodzisz, nie chcesz to nie chodzisz w tym przypadku to twoja prywatna sprawa.
Dżizasie...
~ PB - zbyt szybko zacząłeś "bierzcie i pijcie wszyscy" lub wsypujesz boskie natchnienie do kadzidła. Tobie powiedział "pan Jezus" więc zostaw to sobie. Jeżeli kogoś nie interesuje to co on powiedział, to nie naciskaj. Powiadasz, że ten pan chce każdego zbawiać, ale każdy, dosłownie każdy, może być zbawiony jeżeli zostawi właściwą kasę poborcom z kk. Żyj godnie i przyzwoicie, pomagaj drugiemu, miej jedną choć twardą moralność a nie będziesz się martwił o "zbawienie" od Jezusika. Niestety, ci których on wysłał (tak mówią oni a nie Jezus), ponieśli hipokryzję i wciskają każdemu jak dynię w sztolnię ruskiego z dowcipu. Wiara przymusowa nie jest wiarą a ideologią.
Uważam,że p.Elżbieta to dobry wybór, na pewno sprawdzi się w tej,,roli""-funkcji.Powodzenia !
Cieszę się , gratuluję.