Te ognisko to gałęzie, a na pewno nie było tam ""innych nieczystości"". Zapraszam pana strażnika do pobrania próbek popiołu do analizy na zawartość tych nieczystości. gałęzie i patyki tak szkodzą jak palenie ognisk pod wiatami w bażantarni czy na działkach, tak jak i palenie w piecu drewnem.
Te ognisko to gałęzie, a na pewno nie było tam ""innych nieczystości"". Zapraszam pana strażnika do pobrania próbek popiołu do analizy na zawartość tych nieczystości. gałęzie i patyki tak szkodzą jak palenie ognisk pod wiatami w bażantarni czy na działkach, tak jak i palenie w piecu drewnem.
potwierdzam wpis poprzednika , na kopcu byly same galezie , wiecej syfu idzie z kominow starych kamienic . Nie wiem po co tyle afery , gdrbienie ludzi za spalenie patykow na wlasnej pisesji zdala
od innych zabudowan .
To nie straznicy patrolujacy teren to ujawnili , tylko poszedl zwykly perfidny donos od ktoregos z dzialkowiczow -Okolnik lub ‘’zarzadu ‘’ tam jest to normalne ze kazdy na
kazdego donosi i obgaduje , nie maja swojego zycia.
Zarzad tez nie ma kontroli nad wszystkim , zajmuja sie tylko ogniskami i pilnowaniem zeby ktos czasem autem nie wjechal z materialami budowlanymi.
W barzantarni codziennie palone sa ogniska , i nie ciaga sie nikogo po sadach za to .
Te ognisko to gałęzie, a na pewno nie było tam ""innych nieczystości"". Zapraszam pana strażnika do pobrania próbek popiołu do analizy na zawartość tych nieczystości. gałęzie i patyki tak szkodzą jak palenie ognisk pod wiatami w bażantarni czy na działkach, tak jak i palenie w piecu drewnem.
Te ognisko to gałęzie, a na pewno nie było tam ""innych nieczystości"". Zapraszam pana strażnika do pobrania próbek popiołu do analizy na zawartość tych nieczystości. gałęzie i patyki tak szkodzą jak palenie ognisk pod wiatami w bażantarni czy na działkach, tak jak i palenie w piecu drewnem.
potwierdzam wpis poprzednika , na kopcu byly same galezie , wiecej syfu idzie z kominow starych kamienic . Nie wiem po co tyle afery , gdrbienie ludzi za spalenie patykow na wlasnej pisesji zdala od innych zabudowan .
To nie straznicy patrolujacy teren to ujawnili , tylko poszedl zwykly perfidny donos od ktoregos z dzialkowiczow -Okolnik lub ‘’zarzadu ‘’ tam jest to normalne ze kazdy na kazdego donosi i obgaduje , nie maja swojego zycia. Zarzad tez nie ma kontroli nad wszystkim , zajmuja sie tylko ogniskami i pilnowaniem zeby ktos czasem autem nie wjechal z materialami budowlanymi. W barzantarni codziennie palone sa ogniska , i nie ciaga sie nikogo po sadach za to .