Kochany internauto podpisujący się "Sanepidu nie ma". A no nie ma sanepidu, tak jak nie ma inspekcji weterynaryjnej, budowlanej czy nawet handlowej. Po sierpniu 1989 roku nowa wladza uznała, że te instytucje to przechowalnia darmozjadów, ot taki komunistyczny wymysł. Stąd ograniczono zatrudnienie, zlikwidowano zespoły pomocnicze jak w przypadku sanepidu grupy dezynfekcji czy zmniejszono liczebność tzw. inspektorów kontroli. Każda następna ekipa rządząca rozszerzyła ten proces ograniczeń i redukcji, jednocześnie zapisując w aktach prawnych coraz więcej zadań i obowiązków. W efekcie nie można w pełni ich realizować. Jednocześnie ograniczono do minimum środki finansowe, stąd nie można za te sumy kupić chociażby podstawowych odczynników do badań czy innych niezbędnych środków ochrony sanitarnej. Jest fizyczną niemoźliwoscią, aby w obecnych stanach etatowych realizować zadania, a przecież dotyczą one dość rozległego terenu, bo zarówno miasta jak i powiatu. A kontrole i badania to nie jedyne obowiązki. Więc pretensje tego typu należy kierować gdzie indziej. U nas zawsze tak jest, że dopiero jak coś złego wystąpi to podnosi się krzyk i pada hasło jak trwoga to do Boga.
W elbląskich sklepach brakuje na wejściu rękawiczek, płyny do dezynfekcji a sanepid spi. Gdzie kontrole.
Kochany internauto podpisujący się "Sanepidu nie ma". A no nie ma sanepidu, tak jak nie ma inspekcji weterynaryjnej, budowlanej czy nawet handlowej. Po sierpniu 1989 roku nowa wladza uznała, że te instytucje to przechowalnia darmozjadów, ot taki komunistyczny wymysł. Stąd ograniczono zatrudnienie, zlikwidowano zespoły pomocnicze jak w przypadku sanepidu grupy dezynfekcji czy zmniejszono liczebność tzw. inspektorów kontroli. Każda następna ekipa rządząca rozszerzyła ten proces ograniczeń i redukcji, jednocześnie zapisując w aktach prawnych coraz więcej zadań i obowiązków. W efekcie nie można w pełni ich realizować. Jednocześnie ograniczono do minimum środki finansowe, stąd nie można za te sumy kupić chociażby podstawowych odczynników do badań czy innych niezbędnych środków ochrony sanitarnej. Jest fizyczną niemoźliwoscią, aby w obecnych stanach etatowych realizować zadania, a przecież dotyczą one dość rozległego terenu, bo zarówno miasta jak i powiatu. A kontrole i badania to nie jedyne obowiązki. Więc pretensje tego typu należy kierować gdzie indziej. U nas zawsze tak jest, że dopiero jak coś złego wystąpi to podnosi się krzyk i pada hasło jak trwoga to do Boga.