I owszem, jeździli kawałeczek po tych kocich łbach. Ale widziałeś ich miny? Widziałeś jak zaciskali zęby? Jakie mieli problemy z opanowaniem roweru? Jakie mieli problemy z wpięciem się do pedałów? Trzeba było podejść do strefy zmian i zobaczyć na własne oczy.
Zazdroszcze Panu siły woli, samodyscypliny, hartu ducha i tej wspanialej pasji, ktora nie jest siedzeniem przed komputerem. Pokazuje Pan wieloletnim zaangazowaniem w rowerowe zmagania, ze nie jest to jakis kaprys, jakas maniera, a konkretna dla Pana sprawa. Chce Pan być dzieki tym zmaganiom lepszy jako czlowiek i to jest godne nasladowania i wartosciowe. Przypomina mi Pan dawnych meżczyzn, ktorzy byli wojownikami / czytalam tylko o takich- niestety/, jak już za coś się wzięli, to miało to sens i konkretny wymiar. Pracowali nad sobą, nad swoim charakterem i silą woli. Życzę dalszych sukcesow i rozwoju.Pozdrawiam
I owszem, jeździli kawałeczek po tych kocich łbach. Ale widziałeś ich miny? Widziałeś jak zaciskali zęby? Jakie mieli problemy z opanowaniem roweru? Jakie mieli problemy z wpięciem się do pedałów? Trzeba było podejść do strefy zmian i zobaczyć na własne oczy.
Dzielnicowy z Zatorza -nie wyjaśnił tam wielu spraw.
Zazdroszcze Panu siły woli, samodyscypliny, hartu ducha i tej wspanialej pasji, ktora nie jest siedzeniem przed komputerem. Pokazuje Pan wieloletnim zaangazowaniem w rowerowe zmagania, ze nie jest to jakis kaprys, jakas maniera, a konkretna dla Pana sprawa. Chce Pan być dzieki tym zmaganiom lepszy jako czlowiek i to jest godne nasladowania i wartosciowe. Przypomina mi Pan dawnych meżczyzn, ktorzy byli wojownikami / czytalam tylko o takich- niestety/, jak już za coś się wzięli, to miało to sens i konkretny wymiar. Pracowali nad sobą, nad swoim charakterem i silą woli. Życzę dalszych sukcesow i rozwoju.Pozdrawiam
Robert, jesteś wielki. Podziwiam za wytrwałość i życzę powodzenia w tym co robisz.
Ktoś tu zazdrości Robertowi !!!