Czy znajdzie się jakaś, odważna partia, stowarzyszenie lub ktokolwiek, żeby zorganizować referendum o odłączeniu się od tych olsztyńskich bagien, od tej biedoty z największym bezrobociem w Polsce? Na co czekać, żeby za klika lat rządził tu burmistrz, a za kilkanaście może sołtys?
Czy znajdzie się jakaś, odważna partia, stowarzyszenie lub ktokolwiek, żeby zorganizować referendum o odłączeniu się od tych olsztyńskich bagien, od tej biedoty z największym bezrobociem w Polsce? Na co czekać, żeby za klika lat rządził tu burmistrz, a za kilkanaście może sołtys?