Są lekarze i "lekarze". A ja osobiście czekam na list od rozstrzęsionej, zestresowanej młodej matki niemowlęcia z wysoką gorączką, która odbija się od zamkniętych drzwi przychodni bo panie i panowie lekarze z tzw. Porozumienia Zielonogórskiego odpoczywają przed praktyką prywatną (chyba tej nie zamknęli?). O proponowanych przez to Porozumienie opłatach za samo wejście do przychodni też jakoś cisza....
To niech lekarze pojada sobie do ościennego kraju czyli np.Niemiec i niech zobaczą jak się tam pracuje.Nie musza klepac w klawiaturę tylko zatrudnić tyle osób ile trzeba aby te to robiły.Tylko zaraz powiedzą ze to kosztuje i ze ich na to nie stac.
Rząd osiągnął swój cel. Zmanipulował przekaz informacji i teraz obwinia się lekarzy za stan służby zdrowia a nie tego, kto tak naprawdę za to odpowiada, czyli Ministerstwo. Czy ktoś pokwapił się, aby przeczytać nową umowę???? Przecież są w niej zapisy niekorzystne nie dla lekarzy, tylko dla pacjentów, więc zastanówcie się kogo tak naprawdę należy skrytykować.
Drodzy lekarze uczcie sie od najlepszych. Za wielka woda lekarz nie stuka w klawiaturę. W gabinecie jest pielęgniarka która wykonuje prace administracyjna a lekarz poświęca czas pacjentowi. Myśle ze nie jest to problem zatrudnić asystenta - pielęgniarkę która obciążyłaby lekarzy i pomogła w codziennym wykonywaniu obowiązków. Czas na zmiany. Jestem ogromnie zawstydzona tym co sie w ostatnim okresie wydarzyło. Ze swojego miesięcznego dochodu wystarczy przeznaczyć kwotę na wynagrodzenie dla asystenta i po sprawie. Tym bardziej ze o jakim wynagrodzeniu my mówimy jak przyjmuje sie taka duża liczbę pacjentów. Ale ja nawet nie chce wiedzieć bo każdy jest kowalem własnego losu i nikt nie bronił innym kształcić sie i zostać np lekarzem.
I tak większość pracy papierkowej robią pielęgniarki i rejestratorki.Zbieranie deklaracji,a także przyjmowanie wyzwisk przekleństw i agresywne zachowanie pacjentów też należy do pielęgniarek, bo chory nie pójdzie z pretensjami do lekarza.
Nie wiem w jakiej przychodni pani pracuje.W mojej po trzydziestym numerku jest fertig.I święty boże nie pomoże.Gdybym wiedział gdzie ta lekarka przyjmuje stu pacjentów dziennie to też bym się nie przepisał.Dlaczego? Bo 7min na pacjenta razy 100 pacjentów no to ile to godzin?A gdzie przerwa na [posiłek,na potrzeby fizjologiczne itd.Wielki kit.
Są lekarze i "lekarze". A ja osobiście czekam na list od rozstrzęsionej, zestresowanej młodej matki niemowlęcia z wysoką gorączką, która odbija się od zamkniętych drzwi przychodni bo panie i panowie lekarze z tzw. Porozumienia Zielonogórskiego odpoczywają przed praktyką prywatną (chyba tej nie zamknęli?). O proponowanych przez to Porozumienie opłatach za samo wejście do przychodni też jakoś cisza....
głupiemu to i cepem nie wytłumaczy. szkoda czasu na listy lepiej nie wydawać książeczek.
Ciężki jest los lekarza. Panowie ze spólki Medical Concept sp. zoo o takich sprawach nie mówili
a dlaczego ta" lekarka " sie nie podpisała ,taka jakas wirtualna? ogólnie można powiedzieć tekst wysmażony przez złodziejskich nierobów z PZ
To niech lekarze pojada sobie do ościennego kraju czyli np.Niemiec i niech zobaczą jak się tam pracuje.Nie musza klepac w klawiaturę tylko zatrudnić tyle osób ile trzeba aby te to robiły.Tylko zaraz powiedzą ze to kosztuje i ze ich na to nie stac.
Rząd osiągnął swój cel. Zmanipulował przekaz informacji i teraz obwinia się lekarzy za stan służby zdrowia a nie tego, kto tak naprawdę za to odpowiada, czyli Ministerstwo. Czy ktoś pokwapił się, aby przeczytać nową umowę???? Przecież są w niej zapisy niekorzystne nie dla lekarzy, tylko dla pacjentów, więc zastanówcie się kogo tak naprawdę należy skrytykować.
Drodzy lekarze uczcie sie od najlepszych. Za wielka woda lekarz nie stuka w klawiaturę. W gabinecie jest pielęgniarka która wykonuje prace administracyjna a lekarz poświęca czas pacjentowi. Myśle ze nie jest to problem zatrudnić asystenta - pielęgniarkę która obciążyłaby lekarzy i pomogła w codziennym wykonywaniu obowiązków. Czas na zmiany. Jestem ogromnie zawstydzona tym co sie w ostatnim okresie wydarzyło. Ze swojego miesięcznego dochodu wystarczy przeznaczyć kwotę na wynagrodzenie dla asystenta i po sprawie. Tym bardziej ze o jakim wynagrodzeniu my mówimy jak przyjmuje sie taka duża liczbę pacjentów. Ale ja nawet nie chce wiedzieć bo każdy jest kowalem własnego losu i nikt nie bronił innym kształcić sie i zostać np lekarzem.
I tak większość pracy papierkowej robią pielęgniarki i rejestratorki.Zbieranie deklaracji,a także przyjmowanie wyzwisk przekleństw i agresywne zachowanie pacjentów też należy do pielęgniarek, bo chory nie pójdzie z pretensjami do lekarza.
Nie wiem w jakiej przychodni pani pracuje.W mojej po trzydziestym numerku jest fertig.I święty boże nie pomoże.Gdybym wiedział gdzie ta lekarka przyjmuje stu pacjentów dziennie to też bym się nie przepisał.Dlaczego? Bo 7min na pacjenta razy 100 pacjentów no to ile to godzin?A gdzie przerwa na [posiłek,na potrzeby fizjologiczne itd.Wielki kit.