Taka sama sytuacja jest w parku przy ul.Rycerskiej.Brak oświetlenia powoduje strach,obawy aby przejść bezpiecznie nie dostawszy w glowe od amatorow nocnych popijaw.Nie zamatowanie oświetlenia spowoduje kiedyś tragedie,ale to będzie za pozno.
To ludzie wykładają swoje ciężko zarobione pieniądze w tym kraju bez ambicji, a nie władze. Władze mają tylko dobrze zarządzić naszymi pieniędzmi i ich nie rozkradać.
Już dawno powinni wziąć się z remont Gwiezdnej bo żal na to patrzeć.
Takie budy to powinny znaleźć miejsce na targowisku. Często korzystam z "mlekomatu", ale towarzystwo, które udziela instrukcji obsługi w tym miejscu świadczy o jego jakości. "Pani wsadzi kasę a butelek i tak nie ma-lepiej da pani dla mnie. Wiem co zrobić z kasą". Trudno nacisnąć guziczek bez komentarza.
Kuriozalny jest sklep Partner w wersji nocnej, Sprzedaż głównie alkoholu przez okienko w drzwiach. Drugi podobny to sklep na rogu Zeromskiego i Grunwaldzkiej. Podobnych nie spotkałem nigdzie w Polsce. Może ktoś powie, że to dla bezpieczeństwa sprzedawców i kupujących? To dlaczego w innych sklepach całodobowych sprzedaż odbywa sie normalnie? Partner to także miejsce nocnych pielgrzymek i spotkań lumpów z okolicy spod znaku próśb w rodzaju: "kierowniku, daj pan złotówkie bo nam do żura zbrakowało..."
to miasto jest tak ponure ,,, i smutne jak listopadowy wieczór nie mam nic przeciwko handlującym na ulicach kwiatami warzywami z własnych działek niech będzie kolorowo wesoło . niech się ludzie tu spotykają niech gra muzyka. a ci którzy lubią chemię w produktach spożywczych niech nabijają kabze obcemu kapitałowi z marketów. Kiedyś był tam bazar. więc jakaś tradycja jest, myślę że było czyściej niż to szambo co teraz. Panie Jerzy prezydencie ... weż Pan uruchom swoje kompetencje i zbuduj Pan nie market a centrum handlowe, z miejscami handlowymi dla zwykłych ludzi. na Boga jak czytam że to nie łatwe lub trudne... to mi się chce wyć jak WILKOWI w Kadyńskim lesie.|monitoring potrzebny i przegonić tych panów w czarnych uniformach ze strówki właśnie na gwiezdną.
To jedno z miejsc w Elblągu gdzie można spotkać gromady lumpów. Jadąc samochodem po elbląskich ulicach można przez okno zaobserwować gdzie się lumpy spotykają i żerują. Jestem przekonany, że na powstanie tych środowisk miała decyzja o produkcji tz małpek. Sprzedaż małych buteleczek z alkoholem powoduje, że zebranie kilku złotych nie sprawia lumpom trudności. Następnie można zakupić wódkę. Wypić duszkiem i wyrzucić na trawę pustą buteleczkę Czy to aby nie pomysł producenta wódek nijakiego Palikota.
Lumpy raczą się bardziej wyszukanymi trunkami, typu napoje winopodobne, dostępne np. w Biedronkach już od 3.99 pln/ 0,75 l. Owe winiawki noszą tez inne szlachetne nazwy, takie jak: mózgotrzepy, mózgojeby, wisienki, pershingi oraz (nie wiadomo czemu) nalewki. Spotyka się także model spozycia w wersji hardcore polegający na wzmocnieniu siły rażenia winawki pewną dawką alkoholu 40%. Jednak jak wskazują obserwacje, najczęściej preferowana jest dawka 100 ml, nie zaś 200 ml czyli właśnie popularnej małpki. Zatem argument przeciwko Palikotowi nie jest trafny w tym przypadku a degradacja społeczna i stan chodnika pasażu na Gwiezdnej nie jest winą Twojego Ruchu, Grodzkiej, Biedronia, legalizacji marihuany i antyklerykalizmu itp. pomysłów z kręgu partii JP.
Taka sama sytuacja jest w parku przy ul.Rycerskiej.Brak oświetlenia powoduje strach,obawy aby przejść bezpiecznie nie dostawszy w glowe od amatorow nocnych popijaw.Nie zamatowanie oświetlenia spowoduje kiedyś tragedie,ale to będzie za pozno.
To ludzie wykładają swoje ciężko zarobione pieniądze w tym kraju bez ambicji, a nie władze. Władze mają tylko dobrze zarządzić naszymi pieniędzmi i ich nie rozkradać. Już dawno powinni wziąć się z remont Gwiezdnej bo żal na to patrzeć.
Takie budy to powinny znaleźć miejsce na targowisku. Często korzystam z "mlekomatu", ale towarzystwo, które udziela instrukcji obsługi w tym miejscu świadczy o jego jakości. "Pani wsadzi kasę a butelek i tak nie ma-lepiej da pani dla mnie. Wiem co zrobić z kasą". Trudno nacisnąć guziczek bez komentarza.
Kuriozalny jest sklep Partner w wersji nocnej, Sprzedaż głównie alkoholu przez okienko w drzwiach. Drugi podobny to sklep na rogu Zeromskiego i Grunwaldzkiej. Podobnych nie spotkałem nigdzie w Polsce. Może ktoś powie, że to dla bezpieczeństwa sprzedawców i kupujących? To dlaczego w innych sklepach całodobowych sprzedaż odbywa sie normalnie? Partner to także miejsce nocnych pielgrzymek i spotkań lumpów z okolicy spod znaku próśb w rodzaju: "kierowniku, daj pan złotówkie bo nam do żura zbrakowało..."
to miasto jest tak ponure ,,, i smutne jak listopadowy wieczór nie mam nic przeciwko handlującym na ulicach kwiatami warzywami z własnych działek niech będzie kolorowo wesoło . niech się ludzie tu spotykają niech gra muzyka. a ci którzy lubią chemię w produktach spożywczych niech nabijają kabze obcemu kapitałowi z marketów. Kiedyś był tam bazar. więc jakaś tradycja jest, myślę że było czyściej niż to szambo co teraz. Panie Jerzy prezydencie ... weż Pan uruchom swoje kompetencje i zbuduj Pan nie market a centrum handlowe, z miejscami handlowymi dla zwykłych ludzi. na Boga jak czytam że to nie łatwe lub trudne... to mi się chce wyć jak WILKOWI w Kadyńskim lesie.|monitoring potrzebny i przegonić tych panów w czarnych uniformach ze strówki właśnie na gwiezdną.
to Elbląg? już myślałem że to gdzieś w Korei Północnej.
To jedno z miejsc w Elblągu gdzie można spotkać gromady lumpów. Jadąc samochodem po elbląskich ulicach można przez okno zaobserwować gdzie się lumpy spotykają i żerują. Jestem przekonany, że na powstanie tych środowisk miała decyzja o produkcji tz małpek. Sprzedaż małych buteleczek z alkoholem powoduje, że zebranie kilku złotych nie sprawia lumpom trudności. Następnie można zakupić wódkę. Wypić duszkiem i wyrzucić na trawę pustą buteleczkę Czy to aby nie pomysł producenta wódek nijakiego Palikota.
Lumpy raczą się bardziej wyszukanymi trunkami, typu napoje winopodobne, dostępne np. w Biedronkach już od 3.99 pln/ 0,75 l. Owe winiawki noszą tez inne szlachetne nazwy, takie jak: mózgotrzepy, mózgojeby, wisienki, pershingi oraz (nie wiadomo czemu) nalewki. Spotyka się także model spozycia w wersji hardcore polegający na wzmocnieniu siły rażenia winawki pewną dawką alkoholu 40%. Jednak jak wskazują obserwacje, najczęściej preferowana jest dawka 100 ml, nie zaś 200 ml czyli właśnie popularnej małpki. Zatem argument przeciwko Palikotowi nie jest trafny w tym przypadku a degradacja społeczna i stan chodnika pasażu na Gwiezdnej nie jest winą Twojego Ruchu, Grodzkiej, Biedronia, legalizacji marihuany i antyklerykalizmu itp. pomysłów z kręgu partii JP.
Popiszcie sobie ...... pogadajcie ..... Tylko tyle możecie...... i do roboty , pracować...... na moją dietę........ he he he
Przyjedzie Kaczyński z Hofmanem i zrobią porządek ! Już przekopali przecież Mierzeję , to i "przekopią" pasaż przy Gwiezdnej..... A co..