Wracając do ostatniego akapitu, tegoż wielce interesującego materiału, pragnę dodać, że droga ta prowadziła do nieistniejącego (oczywiście) zajazdu, bardzo popularnego przed wojną, na samym szczycie można dostrzec jeszcze nasypaną ziemię i fragmenty fundamentów... Państwo z Muzeum przedstawią bliższe dane.
roz... drogą absolutnie, dlaczego miasto nie ustawiło tam zakazu ruchu? zabrakło pieniędzy na znak no to teraz pewnie z 10 milionów na remont w obligacjach na 40 lat, drogę przeciążono tak, że w zasadzie pobocza pozapadały się na 50-70 cm, ta droga była od lat nieremontowana i w bardzo złym stanie, ale spacerowo było ok, obecnie to bagno, , spacerki pod leśniczówkę to już historia, no chyba, że mocno zmrozi i ktoś lubi chodzic po zamarźniętym, pooranym polu
a kogo obchodzą jakieś chaszcze... nikt nie płacze, że w centrum miasta nie da się normalnie chodzić tylko ludzie grzebią się w błocie jak mrówki w ***ie.
a kogo obchodzą jakieś chaszcze... nikt nie płacze, że w centrum miasta nie da się normalnie chodzić tylko ludzie grzebią się w błocie jak mrówki w ***ie.
Wracając do ostatniego akapitu, tegoż wielce interesującego materiału, pragnę dodać, że droga ta prowadziła do nieistniejącego (oczywiście) zajazdu, bardzo popularnego przed wojną, na samym szczycie można dostrzec jeszcze nasypaną ziemię i fragmenty fundamentów... Państwo z Muzeum przedstawią bliższe dane.
roz... drogą absolutnie, dlaczego miasto nie ustawiło tam zakazu ruchu? zabrakło pieniędzy na znak no to teraz pewnie z 10 milionów na remont w obligacjach na 40 lat, drogę przeciążono tak, że w zasadzie pobocza pozapadały się na 50-70 cm, ta droga była od lat nieremontowana i w bardzo złym stanie, ale spacerowo było ok, obecnie to bagno, , spacerki pod leśniczówkę to już historia, no chyba, że mocno zmrozi i ktoś lubi chodzic po zamarźniętym, pooranym polu
Jesienią rok temu też nie dało się tamtędy przejść...
a kogo obchodzą jakieś chaszcze... nikt nie płacze, że w centrum miasta nie da się normalnie chodzić tylko ludzie grzebią się w błocie jak mrówki w ***ie.
a kogo obchodzą jakieś chaszcze... nikt nie płacze, że w centrum miasta nie da się normalnie chodzić tylko ludzie grzebią się w błocie jak mrówki w ***ie.