Jeszcze rok , a może dwa lata i POLSKI NIE BĘDZIE . Będzie szare niewolnictwo , bez przemysłu nasz kraj upadnie i będzie koniec nakazów , prykazow itd.
jeśli 800 zł za tonę węgla, która często nie wystarcza do opalania na całą zimę, sprowadzenie tego wegla do domu, jego samodzielny, często, zrzut do piwnicy, i codziennie zapieprzanie do komórki z wiadrami po ten wegiel i znoszenie go do domu, autorka tekstu uważa za znacznie "tańsze niż ogrzewanie gazowe, centralne i inne rozwiązania (nie wiem jakie, może rozpalenie ogniska na środku domu?) - to gratuluję jej poczucia humoru. Bo ja bym wolała nawet dopłacić, żeby mieć taki komfort jak inni - podchodzę do kaloryfera i tylko podkręcam kurek, a na koniec sezonu rozliczam się ze spółdzielnią.
W 2020 zakaz palenia węglem TYLKO czy ktoś obliczył ile w Polsce jest pieców i mieszkań gdzie trzeba palic weglem????To sa ogromne liczby mieszkań. I co wszystkie piec e zburzycie???TO WAS POLACY ZLINCZUJĄ Rządzący.
Pieca były bedą i nikomu do tego!!!!!!
Władze trzeba jak naj szybciej zmienić. , Żydzi nami rządzą poto żeby naród wykończyć do śmierci pracować zabrać chleb ,ciepło i marzenia. Trzeba ten rząd jak naj szybciej na tace wywieźć .
To nie węgiel śmierdzi tylko śmieci które są wrzucane do pieca. Ludzie palą czym popadnie plastikowe butelki, pampersy, stare meble, wystarczyły by kontrole, bo smród jest nie do zniesienia.Ale najgorzej jest w lecie bo ludzie używają pieców do podgrzewania wody i wtedy okna już nie otworzysz, nie mówiąc o tym ,że prania na dworze nie powiesisz,teraz okna są raczej zamknięte i tak nie czuć.
Oczywiście,że zdjęcie jest z zatorza. Jestem mieszkanką tej dzielnicy i dużo bym dała aby nie palić w tym cholernym piecu. Zajmuje dużo miejsca w pokoju, które wykorzystałabym z chęcią inaczej; łazienka jest zimna; co roku zakup węgla wrzucenie go do piwnicy, a potem w sezonie codziennie z wiaderkiem i węglem na 2 piętro, co drugi dzień z popiołem do śmietnika; w mieszkaniu dodatkowy kurz związany z piecem. Polecam, wolałabym zapłacić więcej i nie mieć nigdy już takich przyjemności. Z drugiej strony wstyd się przyznać że XXI wieku są jeszcze takie mieszkania, a linia ogrzewania miejskiego jest oddalona z 20 - 30 metrów od budynków, gdyż 2 bloki na Zatorzu mają ogrzewanie miejskie, SZCZĘŚCIARZE!!!
Jeszcze rok , a może dwa lata i POLSKI NIE BĘDZIE . Będzie szare niewolnictwo , bez przemysłu nasz kraj upadnie i będzie koniec nakazów , prykazow itd.
jeśli 800 zł za tonę węgla, która często nie wystarcza do opalania na całą zimę, sprowadzenie tego wegla do domu, jego samodzielny, często, zrzut do piwnicy, i codziennie zapieprzanie do komórki z wiadrami po ten wegiel i znoszenie go do domu, autorka tekstu uważa za znacznie "tańsze niż ogrzewanie gazowe, centralne i inne rozwiązania (nie wiem jakie, może rozpalenie ogniska na środku domu?) - to gratuluję jej poczucia humoru. Bo ja bym wolała nawet dopłacić, żeby mieć taki komfort jak inni - podchodzę do kaloryfera i tylko podkręcam kurek, a na koniec sezonu rozliczam się ze spółdzielnią.
W 2020 zakaz palenia węglem TYLKO czy ktoś obliczył ile w Polsce jest pieców i mieszkań gdzie trzeba palic weglem????To sa ogromne liczby mieszkań. I co wszystkie piec e zburzycie???TO WAS POLACY ZLINCZUJĄ Rządzący.
JA JESTEM TEN CO ZA ***ZIELA PO 14 GODZIN DZIENNIE ŻEBY POTEM NIE BIADOLIĆ ŻE NIE MA NA TO CZY NA TAMTO .
KIEDYS były same piece i ludzie żyli teraz wymyślają.
Pieca były bedą i nikomu do tego!!!!!! Władze trzeba jak naj szybciej zmienić. , Żydzi nami rządzą poto żeby naród wykończyć do śmierci pracować zabrać chleb ,ciepło i marzenia. Trzeba ten rząd jak naj szybciej na tace wywieźć .
To nie węgiel śmierdzi tylko śmieci które są wrzucane do pieca. Ludzie palą czym popadnie plastikowe butelki, pampersy, stare meble, wystarczyły by kontrole, bo smród jest nie do zniesienia.Ale najgorzej jest w lecie bo ludzie używają pieców do podgrzewania wody i wtedy okna już nie otworzysz, nie mówiąc o tym ,że prania na dworze nie powiesisz,teraz okna są raczej zamknięte i tak nie czuć.
na wino i papieroski mają na węgiel już nie
14 godzin przed monitorem nie opowiadaj bójek
Oczywiście,że zdjęcie jest z zatorza. Jestem mieszkanką tej dzielnicy i dużo bym dała aby nie palić w tym cholernym piecu. Zajmuje dużo miejsca w pokoju, które wykorzystałabym z chęcią inaczej; łazienka jest zimna; co roku zakup węgla wrzucenie go do piwnicy, a potem w sezonie codziennie z wiaderkiem i węglem na 2 piętro, co drugi dzień z popiołem do śmietnika; w mieszkaniu dodatkowy kurz związany z piecem. Polecam, wolałabym zapłacić więcej i nie mieć nigdy już takich przyjemności. Z drugiej strony wstyd się przyznać że XXI wieku są jeszcze takie mieszkania, a linia ogrzewania miejskiego jest oddalona z 20 - 30 metrów od budynków, gdyż 2 bloki na Zatorzu mają ogrzewanie miejskie, SZCZĘŚCIARZE!!!