Z tym pochylaniem się nad zwykłymi ludźmi , byłbym raczej ostrożny Panie Elbląski . Nie piszę pełnego nicku , bo drugie słowo jest nieładne i nie pasuje do tak mądrego człowieka jakim jest Pan . Pochylając się zbyt nisko można stracić nos . Jak Pan poczyta niektóre komentarze to przekona się , że niewielu piszących to prości ludzie . I naiwnością jest sądzić jak Pan pisze : Jak im podniesie się poziom życia , to większa będzie kultura w elbląskich relacjach międzyludzkich . To nie tak . Tak się nie da . Zapytam Pana , skąd Pan wrócił z pracy ? Od wróżki czy św. Mikołaja , gdzie pakował Pan prezenty na przyszły rok ? Czy może w cukierni , przyozdabia Pan torty w śliczne czekoladowe róże ? Zazdroszczę Panu . Pańskiego optymizmu i pogody ducha . Pozdrawiam .
A co to za podział na prostych i nie prostych ludzi? Wobec prawa mamy być równi! Tak jest że w Elblągu największymi problemami, czyli tymi które dotykają największej ilości elblążan, są kłopoty z pieniędzmi czyli: bezrobocie, czynsze w zbk a z drugiej strony widzimy pasienie się przy korycie miejscowych kacyków (w formie niejasnych transakcji mieszkaniowych np, obsadzaniem stanowisk znajomymi a jeśli mało stanowisk - to tworzenie nowych dla krewnych i znajomych królika). Ci "demokraci" palcem nie ruszyli żeby stworzyć nowe miejsca pracy - myśmy ich do tego wynajęli a oni polepszyli byt tylko sobie. Trzeba ich rozliczyć. Bo jak np malarz weźmie zaliczkę na malowanie ściany i nie pomaluje to mu sie kasę zabiera. A oni jaką ponieśli odpowiedzialność? Gdzie tu równość praw?
Jestem człowiekiem wykształconym ale postanowiłem posługiwać się językiem prostym, oczywistym, zrozumiałym dla wszystkich. UWAŻAM TO ZA ZALETĘ. Nie ma bowiem sensu ubierać zagadnień w nowe, "wyrafinowane" wyrażenia typu "strategia dla Elbląga" bo jak wiemy nowy program typu "strategia" to nowe koszty z naszych podatków. Zostaliście WYNAJĘCI przez nas żeby NAM polepszać byt i tyle.
Co do wynajmowania zarządców naszego miasta. Wybory to nic innego niż swoisty plebiscyt, wynajęcie przez nas ludzi, którzy w naszym imieniu, dla naszego dobra będą zarządzać miastem, w czasie gdy my będziemy zajęci swoimi sprawami - pieczeniem bułek, leczeniem, projektowaniem budynków, poszukiwaniem pracy. ZATEM ZOSTALIŚCIE WYNAJĘCI, ZATRUDNIENI przez nas a odbyło się to w formie wyborów.
I sprawa najważniejsza. Żyjemy w "demokracji" to mamy równe prawa, nieprawdaż? I odpowiedzialność za czyny też równą? Załóżmy że zatrudniam malarza, płacę mu zaliczkę za pomalowanie elewacji a on zamiast np kupienia farb z zaliczki, kupuje sobie garnitur albo wprost przepija to ODPOWIEDZIALNOŚĆ jest taka że moje pieniądze zabieram a jak nie ma to pozywam. Wział pieniądze - nie pomalował. Przykład nr 2. Wynajmujemy zarządców miasta, żeby rozwiązywali najbardziej palące problemy miasta. PŁACIMY IM SOWICIE Z PODATKÓW co miesiąc. A oni tworzą nowe departamenty, remontują swoją siedzibę, podnoszą czynsze i oczywiście 0 nowych inwestorów w mieście = 0 nowych miejsc pracy. Zostali wynajęci przez nas żeby działać dla nas. ODDAWAĆ PIENIĄDZE za źle lub niewykonaną usługę zarządzania miastem. TYLE!
Ja też jestem wykształcony , ale inaczej odbieram naszą wspólną rzeczywistość . Bo ja jestem realistą . I umiem trzeźwo myśleć . I wiem , że demokracja jest niczym sprzedajna ladacznica . Rozwydrzona , nieogarnięta . To nie jest system , co czyni wszystkich szczęśliwymi . System w Lotto tak . Wiem , że nic nie jest całkowicie czarne , albo całkowicie białe . W demokracji może mamy równe prawa , ale czy i obowiązki ? Bo wyjątkowo dużo się mówi o prawach . O prawie do pracy . Prawie do opieki lekarskiej . No i prawie do godnego pochówku . Tylko co z tego wynika ? Nic . Bo tam gdzie dużo mówi się o prawie , demokracji niewiele tego pierwszego i drugiego .
Czesio, właśnie o tym piszę poniżej w poście: o równości praw i obowiązków dla wszystkich bez względu kim się jest. Jeśli ja nie wykonam np wizualizacji obiektu np użyteczności publicznej c np jest moim obowiązkiem to płacę takie kary umowne że idę z torbami. Biorę odpowiedzialność za swoje czyny lub ich brak. Jak myslisz jakie obowiązki miał w/w ostrowski jak go wybieraliśmy? Toż on się wynajął do działania w naszym interesie. A wiesz jak głosował? np w sprawie czynszów ZBK? Albo sprzedaży Promyka? Jak myslisz, czy poniesie jakąkolwiek odpowiedzialność za to że brał pieniądze w formie wynagrodzenia (z naszych podatków) a tak naprawdę NIE działał w naszym interesie? My nie żyjemy w demokracji. Nie ma równości praw i obowiązków a ODPOWIEDZIALNOŚĆ zarządzających miastem jest żadna.
No i Piotr ma racje,z kazdym z radnych powiino sie spisac umowe i jasno okreslic co maja zerobic w jaki terminie itd,jak sie nie wywiaza nei ma kasy !!
Ktoś kto jako władza porównuje " małą " opozycję do reżimu stalinowskiego daje dowody na dwie tezy - pierwsza to ta że nie zna się na tym co robi bo dokonuje zagrywek zbyt oczywistych a dwa to że posunie się do każdej podłości dla własnych celów. Ja mogę wybaczyć jaki człowiekowi bo tu się pojawia jakieś małe "przepraszam" ale jako polityk czy społecznik a co gorsza nauczyciel... O swoją twarz trzeba dbać bo rozumiem błazenadę dla błazenady ale nie rozumiem błazenady dla dietki ...
Z tym pochylaniem się nad zwykłymi ludźmi , byłbym raczej ostrożny Panie Elbląski . Nie piszę pełnego nicku , bo drugie słowo jest nieładne i nie pasuje do tak mądrego człowieka jakim jest Pan . Pochylając się zbyt nisko można stracić nos . Jak Pan poczyta niektóre komentarze to przekona się , że niewielu piszących to prości ludzie . I naiwnością jest sądzić jak Pan pisze : Jak im podniesie się poziom życia , to większa będzie kultura w elbląskich relacjach międzyludzkich . To nie tak . Tak się nie da . Zapytam Pana , skąd Pan wrócił z pracy ? Od wróżki czy św. Mikołaja , gdzie pakował Pan prezenty na przyszły rok ? Czy może w cukierni , przyozdabia Pan torty w śliczne czekoladowe róże ? Zazdroszczę Panu . Pańskiego optymizmu i pogody ducha . Pozdrawiam .
A co to za podział na prostych i nie prostych ludzi? Wobec prawa mamy być równi! Tak jest że w Elblągu największymi problemami, czyli tymi które dotykają największej ilości elblążan, są kłopoty z pieniędzmi czyli: bezrobocie, czynsze w zbk a z drugiej strony widzimy pasienie się przy korycie miejscowych kacyków (w formie niejasnych transakcji mieszkaniowych np, obsadzaniem stanowisk znajomymi a jeśli mało stanowisk - to tworzenie nowych dla krewnych i znajomych królika). Ci "demokraci" palcem nie ruszyli żeby stworzyć nowe miejsca pracy - myśmy ich do tego wynajęli a oni polepszyli byt tylko sobie. Trzeba ich rozliczyć. Bo jak np malarz weźmie zaliczkę na malowanie ściany i nie pomaluje to mu sie kasę zabiera. A oni jaką ponieśli odpowiedzialność? Gdzie tu równość praw?
Są ludzie Piotrek prości i prostaccy , zgadnij gdzie się załapujesz ? A wynająć to sobie możesz panienkę , jak masz kasę !
Jestem człowiekiem wykształconym ale postanowiłem posługiwać się językiem prostym, oczywistym, zrozumiałym dla wszystkich. UWAŻAM TO ZA ZALETĘ. Nie ma bowiem sensu ubierać zagadnień w nowe, "wyrafinowane" wyrażenia typu "strategia dla Elbląga" bo jak wiemy nowy program typu "strategia" to nowe koszty z naszych podatków. Zostaliście WYNAJĘCI przez nas żeby NAM polepszać byt i tyle. Co do wynajmowania zarządców naszego miasta. Wybory to nic innego niż swoisty plebiscyt, wynajęcie przez nas ludzi, którzy w naszym imieniu, dla naszego dobra będą zarządzać miastem, w czasie gdy my będziemy zajęci swoimi sprawami - pieczeniem bułek, leczeniem, projektowaniem budynków, poszukiwaniem pracy. ZATEM ZOSTALIŚCIE WYNAJĘCI, ZATRUDNIENI przez nas a odbyło się to w formie wyborów.
I sprawa najważniejsza. Żyjemy w "demokracji" to mamy równe prawa, nieprawdaż? I odpowiedzialność za czyny też równą? Załóżmy że zatrudniam malarza, płacę mu zaliczkę za pomalowanie elewacji a on zamiast np kupienia farb z zaliczki, kupuje sobie garnitur albo wprost przepija to ODPOWIEDZIALNOŚĆ jest taka że moje pieniądze zabieram a jak nie ma to pozywam. Wział pieniądze - nie pomalował. Przykład nr 2. Wynajmujemy zarządców miasta, żeby rozwiązywali najbardziej palące problemy miasta. PŁACIMY IM SOWICIE Z PODATKÓW co miesiąc. A oni tworzą nowe departamenty, remontują swoją siedzibę, podnoszą czynsze i oczywiście 0 nowych inwestorów w mieście = 0 nowych miejsc pracy. Zostali wynajęci przez nas żeby działać dla nas. ODDAWAĆ PIENIĄDZE za źle lub niewykonaną usługę zarządzania miastem. TYLE!
Ja też jestem wykształcony , ale inaczej odbieram naszą wspólną rzeczywistość . Bo ja jestem realistą . I umiem trzeźwo myśleć . I wiem , że demokracja jest niczym sprzedajna ladacznica . Rozwydrzona , nieogarnięta . To nie jest system , co czyni wszystkich szczęśliwymi . System w Lotto tak . Wiem , że nic nie jest całkowicie czarne , albo całkowicie białe . W demokracji może mamy równe prawa , ale czy i obowiązki ? Bo wyjątkowo dużo się mówi o prawach . O prawie do pracy . Prawie do opieki lekarskiej . No i prawie do godnego pochówku . Tylko co z tego wynika ? Nic . Bo tam gdzie dużo mówi się o prawie , demokracji niewiele tego pierwszego i drugiego .
Czesio, właśnie o tym piszę poniżej w poście: o równości praw i obowiązków dla wszystkich bez względu kim się jest. Jeśli ja nie wykonam np wizualizacji obiektu np użyteczności publicznej c np jest moim obowiązkiem to płacę takie kary umowne że idę z torbami. Biorę odpowiedzialność za swoje czyny lub ich brak. Jak myslisz jakie obowiązki miał w/w ostrowski jak go wybieraliśmy? Toż on się wynajął do działania w naszym interesie. A wiesz jak głosował? np w sprawie czynszów ZBK? Albo sprzedaży Promyka? Jak myslisz, czy poniesie jakąkolwiek odpowiedzialność za to że brał pieniądze w formie wynagrodzenia (z naszych podatków) a tak naprawdę NIE działał w naszym interesie? My nie żyjemy w demokracji. Nie ma równości praw i obowiązków a ODPOWIEDZIALNOŚĆ zarządzających miastem jest żadna.
No i Piotr ma racje,z kazdym z radnych powiino sie spisac umowe i jasno okreslic co maja zerobic w jaki terminie itd,jak sie nie wywiaza nei ma kasy !!
Ktoś kto jako władza porównuje " małą " opozycję do reżimu stalinowskiego daje dowody na dwie tezy - pierwsza to ta że nie zna się na tym co robi bo dokonuje zagrywek zbyt oczywistych a dwa to że posunie się do każdej podłości dla własnych celów. Ja mogę wybaczyć jaki człowiekowi bo tu się pojawia jakieś małe "przepraszam" ale jako polityk czy społecznik a co gorsza nauczyciel... O swoją twarz trzeba dbać bo rozumiem błazenadę dla błazenady ale nie rozumiem błazenady dla dietki ...
Jak daleko POtrafi upaść jabłko od jabłoni , oj daleko....