Weźcie sobie Lewandowski i inni tych ludzi jako sąsiadów. Wtedy będziecie inaczej śpiewali. Wiem co mówię miałem takich za sąsiadów. Najlepiej przemawiają do rozumu własne bezpośrednie doświadczenia.
Niestety,jednak nie pachnie mi to dobrze...Łatwo zbierać podpisy w takim miejsu...ludzie, pewnie,że nie zawsze z własnej winy, żyją tam bardzo ubogo,poniżej średniej...znacznie poniżej.Na pewno nie są zadowoleni. Pewnie podpisów będzie sporo. Sprytnie. Myślę,ża warto by było, by jednak podpisywali ludzie,którzy :płacą podatki, i zdolni do wyrażenia swojej woli....na Skrzydlatej sa oczywiście też tacy...ale sa też inni,niestety. Co do pomagania- robię to od wielu,wielu lat....W wymierny sposób,nie zbierając podpisów....
Troszkę przykro pisać mi te słowa o Panu Mariuszu Lewandowskim, ale chyba ktoś powinien w końcu, to zrobić.Cenię go za to, że zbiera podpisy pod listami referendalnymi i za pomoc udzielaną obcym ludziom. Jednak trochę gorzej wypada w sytuacji, gdy wypowiada się w sposób: "Jak spędzi Pan na rozwiązywaniu problemów tyle co ja zapraszam", czy "Jak dorośniesz zapraszam do rozmowy".Kontekst tych słów i one same budują pomnik za życia panu Lewandowskiemu.Nic nie byloby w tym nic nagannego, gdyby nie on, we własnej osobie, budował sobie ten pomnik. Pomnik najbardziej wrażliwego, na niedolę elblążan, obywatela naszego miasta. Pomnik jedynego sprawiedliwego. Więcej skromności, panie Mariuszu. Ludzie mają oczy i rozum i sami docenią zasługi. A wstawkami, jak wyżej, tylko zniechęca ich Pan do siebie.
"Drogi fdng nie mówię że ni ma tam ani ludzi z MOPS ani Policji ale o skrzydlatej zapomnieli elblążanie.":- a pracownicy mopsu i policjanci-to nie elblążanie? To co powinni,wg pana robić elblązanie?Iść tam i zbierać podpisy? A pojdzie pan zbierać podpisy np. na Bielanach? Proponuję bardzo.zapraszam.
Drogi Skruszony ja nie mam zamiaru kłamać ale i nie pozwolę z siebie robić "celebrytki" . Ci którzy mnie znają nie tylko z neta dobrze o tym wiedzą wiec jak mi pokarzesz kogoś z moich kolegów lub znajomych którym odmówiłem pomocy to proszę a jak ktoś ***zieli androny to pisze co myślę. Ja się nie chwale bo nie ma czym. Tyle że twierdzenie że coś robię okazjonalnie i na pokaz to zwykle oszczerstwo wiec chętnie poznam dorobek autora takich twierdzeń i jego dorobek i chętnie przyznam że jest skuteczniejszy i pomaga większej ilości ludzi. Nie robię za Prometeusza ale jak mogę w czymś pomóc to pomagam jak ktoś mi sie spodoba to go chwale a jak mi się nie podoba to dostaje OPR . Życie a skruchę zostawiam na konfesjonał .
do JCG pomyśleć,,, Patologia ? Bieda? Enklawa ? Getto ? przypominam "Ostateczne Rozwiązanie" autorstwa bodaj Aichmana .Od sufitu dochodzimy do filozofii i życia społecznego ,,,, Może czas na refleksję ? Choćby dlaczego nie poparto pomysłu remontu baraków w budżecie obywatelskim... Instytucje kierują tam swoich przedstawicieli ale jak widać mało skutecznie mylisz konteksty co innego praca a co innego rozwiązanie problemu" enklawy nędzy" .Szkoda tylko że nikt z szanownych adwersarzy nie był na Debacie Budżetowej żeby spytać co z tym zrobić i zaproponować jakieś rozwiązania,,,,
Wyobrażasz sobie ,że ludzie ,którzy leją na ścianę przy wejściu koło drzwi głównych ,po wyremontowaniu budynku przestaną to robić ,śmiem wątpić w to .Chłopie jaki remont !!!!!Osoba która taką enklawę patoli zorganizowała na skrzydlatej powinna z nimi zamieszkać!!!!
Panie Lewandowski, z Panem polemika jest, jak rozmowa głuchego z niewidomym o pięknie naszego miasta. Pańskie kwieciste wypowiedzi, ubarwione wszelkiej maści porównaniami, wyrządzają więcej szkód, niż dają korzyści ideom, którym pan służy. Proponuję czytać ze zrozumieniem, a gdy to się uda, czasem zmilczeć, niż brnąć w dyskusję, która Pana wciąga niczym bagno. Nie robiłem z Pana celebryty, ani też nie twierdziłem, że działa Pan okazjonalnie. Pisałem zupełnie o czymś innym. Widzę jednak, że niezmiennie Pan sobie tworzy piękną laurkę. Nie pomogą tu zaprzeczenia, bo tak, jak napisałem wcześniej, ludzie mają oczy i do tego znają alfabet. Swoimi dokonaniami nie chcę absorbować oczu i umysłów czytelników, bo do swojej nazwy "skruszony" dodaję "skromny".
Nie wierze w bajki i w nagle nawrócenia,,, Ale ten problem sam się nie rozwiążę,,, Ci lokatorzy mieszkali miedzy nami i wszyscy się ich z ulgą pozbyliśmy ,,, pewna grupa ludzi musi być na utrzymaniu reszty
Weźcie sobie Lewandowski i inni tych ludzi jako sąsiadów. Wtedy będziecie inaczej śpiewali. Wiem co mówię miałem takich za sąsiadów. Najlepiej przemawiają do rozumu własne bezpośrednie doświadczenia.
taki mamy prezny mops z bylym i obecnym dyrektorem.i cala swita ......
Niestety,jednak nie pachnie mi to dobrze...Łatwo zbierać podpisy w takim miejsu...ludzie, pewnie,że nie zawsze z własnej winy, żyją tam bardzo ubogo,poniżej średniej...znacznie poniżej.Na pewno nie są zadowoleni. Pewnie podpisów będzie sporo. Sprytnie. Myślę,ża warto by było, by jednak podpisywali ludzie,którzy :płacą podatki, i zdolni do wyrażenia swojej woli....na Skrzydlatej sa oczywiście też tacy...ale sa też inni,niestety. Co do pomagania- robię to od wielu,wielu lat....W wymierny sposób,nie zbierając podpisów....
Troszkę przykro pisać mi te słowa o Panu Mariuszu Lewandowskim, ale chyba ktoś powinien w końcu, to zrobić.Cenię go za to, że zbiera podpisy pod listami referendalnymi i za pomoc udzielaną obcym ludziom. Jednak trochę gorzej wypada w sytuacji, gdy wypowiada się w sposób: "Jak spędzi Pan na rozwiązywaniu problemów tyle co ja zapraszam", czy "Jak dorośniesz zapraszam do rozmowy".Kontekst tych słów i one same budują pomnik za życia panu Lewandowskiemu.Nic nie byloby w tym nic nagannego, gdyby nie on, we własnej osobie, budował sobie ten pomnik. Pomnik najbardziej wrażliwego, na niedolę elblążan, obywatela naszego miasta. Pomnik jedynego sprawiedliwego. Więcej skromności, panie Mariuszu. Ludzie mają oczy i rozum i sami docenią zasługi. A wstawkami, jak wyżej, tylko zniechęca ich Pan do siebie.
"Drogi fdng nie mówię że ni ma tam ani ludzi z MOPS ani Policji ale o skrzydlatej zapomnieli elblążanie.":- a pracownicy mopsu i policjanci-to nie elblążanie? To co powinni,wg pana robić elblązanie?Iść tam i zbierać podpisy? A pojdzie pan zbierać podpisy np. na Bielanach? Proponuję bardzo.zapraszam.
Drogi Skruszony ja nie mam zamiaru kłamać ale i nie pozwolę z siebie robić "celebrytki" . Ci którzy mnie znają nie tylko z neta dobrze o tym wiedzą wiec jak mi pokarzesz kogoś z moich kolegów lub znajomych którym odmówiłem pomocy to proszę a jak ktoś ***zieli androny to pisze co myślę. Ja się nie chwale bo nie ma czym. Tyle że twierdzenie że coś robię okazjonalnie i na pokaz to zwykle oszczerstwo wiec chętnie poznam dorobek autora takich twierdzeń i jego dorobek i chętnie przyznam że jest skuteczniejszy i pomaga większej ilości ludzi. Nie robię za Prometeusza ale jak mogę w czymś pomóc to pomagam jak ktoś mi sie spodoba to go chwale a jak mi się nie podoba to dostaje OPR . Życie a skruchę zostawiam na konfesjonał .
do JCG pomyśleć,,, Patologia ? Bieda? Enklawa ? Getto ? przypominam "Ostateczne Rozwiązanie" autorstwa bodaj Aichmana .Od sufitu dochodzimy do filozofii i życia społecznego ,,,, Może czas na refleksję ? Choćby dlaczego nie poparto pomysłu remontu baraków w budżecie obywatelskim... Instytucje kierują tam swoich przedstawicieli ale jak widać mało skutecznie mylisz konteksty co innego praca a co innego rozwiązanie problemu" enklawy nędzy" .Szkoda tylko że nikt z szanownych adwersarzy nie był na Debacie Budżetowej żeby spytać co z tym zrobić i zaproponować jakieś rozwiązania,,,,
Wyobrażasz sobie ,że ludzie ,którzy leją na ścianę przy wejściu koło drzwi głównych ,po wyremontowaniu budynku przestaną to robić ,śmiem wątpić w to .Chłopie jaki remont !!!!!Osoba która taką enklawę patoli zorganizowała na skrzydlatej powinna z nimi zamieszkać!!!!
Panie Lewandowski, z Panem polemika jest, jak rozmowa głuchego z niewidomym o pięknie naszego miasta. Pańskie kwieciste wypowiedzi, ubarwione wszelkiej maści porównaniami, wyrządzają więcej szkód, niż dają korzyści ideom, którym pan służy. Proponuję czytać ze zrozumieniem, a gdy to się uda, czasem zmilczeć, niż brnąć w dyskusję, która Pana wciąga niczym bagno. Nie robiłem z Pana celebryty, ani też nie twierdziłem, że działa Pan okazjonalnie. Pisałem zupełnie o czymś innym. Widzę jednak, że niezmiennie Pan sobie tworzy piękną laurkę. Nie pomogą tu zaprzeczenia, bo tak, jak napisałem wcześniej, ludzie mają oczy i do tego znają alfabet. Swoimi dokonaniami nie chcę absorbować oczu i umysłów czytelników, bo do swojej nazwy "skruszony" dodaję "skromny".
Nie wierze w bajki i w nagle nawrócenia,,, Ale ten problem sam się nie rozwiążę,,, Ci lokatorzy mieszkali miedzy nami i wszyscy się ich z ulgą pozbyliśmy ,,, pewna grupa ludzi musi być na utrzymaniu reszty