O dzisiejszym spotkaniu w Chojnicach piłkarze Tomasza Grzegorczyka chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Gospodarze zdobyli cztery bramki, które były owocem banalnych błędów popełnianych przez cały zespół Olimpii. Jedynego gola dla Związkowych zdobył w pierwszej połowie Yan Senkevich.
Pierwszy, rażący błąd popełnił jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy na boisku, Michał Czarny. Stoper Olimpii najpierw źle ustawił swoją pozycję względem zbliżającej się do niego futbolówki, a następnie w nią nie trafił, czym pozwolił pędzącemu Szymonowi Skrzypczakowi na wygranie pojedynku sam na sam z Mateuszem Dudkiem.
Odpowiedź Związkowych obejrzeliśmy w 32 minucie, lecz w tej sytuacji pech był po stronie bramkarza Chojniczanki, który próbując uratować piłkę w boisku, skierował ją pod nogi Yana Senkevicha, zostawiając za sobą pustą bramkę. Białoruski pomocnik bez chwili namysłu uderzył z ostrego kąta i doprowadził do remisu.
Przy trzecim golu w pierwszej odsłonie meczu ponownie swój udział miał Michał Czarny. Obrońca znowu nienajlepiej kontrolował szukającego miejsca za swoimi plecami rywala oraz źle obliczył tor lotu piłki posłanej z prawego skrzydła. W efekcie ani on, ani Łukasz Sarnowski nie wybili piłki z pola karnego, a dopadł do niej Łukasz Wolsztyński i skierował futbolówkę do siatki.
W drugiej odsłonie ponownie obejrzeliśmy dwa gole Chojniczanki. Najpierw dośrodkowanie z rzutu wolnego na gola zamienił Mateusz Cegiełka, który w ładnym stylu złożył się do uderzenia tzw. szczupakiem. Autorem tego podania był Filip Karbowy, który miał później jeszcze jedną okazję, by podejść do stojącej piłki, lecz tym razem zdecydował się na wariant z bezpośrednim uderzeniem i ta sztuka (określenie nieprzypadkowe) mu się udała.
Ostatni mecz w sezonie Olimpia zagra za tydzień w niedzielę (22 maja) o godzinie 12:30. Na Agrykola 8 zawitają rezerwy Śląska Wrocław.
Chojniczanka Chojnice 4:1 (2:1) Olimpia Elbląg
1:0 - Szymon Skrzypczak 4’
1:1 - Jan Sienkiewicz 32’
2:1 - Łukasz Wolsztyński 41’
3:1 - Mateusz Cegiełka 60’
4:1 - Filip Karbowy 85’
Olimpia: 12. Mateusz Dudek - 7. João Guilherme, 3. Łukasz Sarnowski, 10. Michał Czarny (80, 11. Piotr Kurbiel), 5. Kamil Wenger, 23. Miłosz Kałahur - 17. Jan Sienkiewicz (68, 9. Marcin Bawolik), 14. Marcin Czernis, 8. Hubert Krawczun (74, 25. Adrian Piekarski) - 99. Dominik Kozera, 21. Sebastian Milanowski.
żółte kartki: Olszewski, Van Huffel, Wolsztyński - Kozera, João Guilherme.
sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).
II liga - sezon Sezon 2021/2022 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Szanowna Redakcjo - to nie festiwal błędów, tylko wykonanie zadania od Prezesa przez nieudaczników (piłkarzyków) BEZ AMBICJI. Teraz już spokojnie, baraże nie grożą, zadanie wykonane!!! Prezesie
Słaba gra, brak perspektyw, infrastruktura przy Agrykola która miała się rozwijać, niszczeje !
Defensywa słabiutka, kontrataku brak, szybkości brak, podania za plecy i taka drużyna z "aspiracjami" awansu?
Powtórka z rozrywki.Ubiegły rok było to samo.
Wróblewski dałeś tym kopaczom 600.000 zł. Może dołóż tym niedojdom jeszcze milion zł z naszych podatków a co tam.
Oglądałem ten mecz , gra była brutalna ze strony chojniczanki sędzia był po ich stronie .Była kopanina nasi więcej leżeli na boisko jak grali .Olimpia jest zespołem bardzo grzecznym co chodzi o grę .Obecna gra polega na brutalności . faulować , kopać i w ten sposób się wygrywa