Mówiliśmy, że przełamanie w końcu musi nadejść i nie myliliśmy się. Dzisiaj na stadionie we Wronkach wiało nudą przez ponad godzinę, jednak od momentu pojawienia się na boisku debiutującego Denysa Ostrovskyiego obraz gry się ożywił. Zwycięstwo z rezerwami Lecha daje Olimpii bardzo ważne trzy punkty i utrzymuje ich przy walce o strefę barażową.
O pierwszej połowie można napisać tyle, że się odbyła. Zdecydowanie częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze, jednak dobrze skonsolidowana defensywa Olimpii nie pozwalała atakującym Lechitom na wiele.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, aż do nadejścia roszady w składzie. W 62. minucie boisko opuścił Senkevich, a jego miejsce uzupełnił debiutujący Ostrovskyi, który od razu pokazał dużo ochoty do gry. Najpierw stojący między słupkami Bartosz Mrozek miał duże kłopoty przy uderzeniu z rzutu wolnego wykonywanego przez ukraińskiego zawodnika, jednak przed stratą bramki uchronili go koledzy z defensywy.
Kilka minut później, po indywidualnym rajdzie z piłką, Ostrovskyi został sfaulowany przed polem karnym i ponownie miał okazję uderzyć ze stałego fragmentu gry, lecz po raz kolejny Mrozek nie dał się pokonać.
Na nieszczęście golkipera Związkowi bardzo szybko dopadli do bezpańskiej piłki, a największym szczęśliwcem w tym zamieszaniu był Michał Czarny, który z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki i w 73 minucie dał swojej drużynie prowadzenie.
Po zdobyciu bramki gra przyśpieszyła, a Olimpijczycy wciąż poszukiwali gola numer 2. Ta sztuka udała się na 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, a autorem wyjątkowego trafienia był Miłosz Kałahur. Wahadłowy zszedł z piłką do środka i uderzył prawą nogą prosto w tzw. "okienko".
Tym samym Związkowi wzięli odwet za porażkę z rundy jesiennej i zniweliowali stratę do strefy barażowej. Dzisiaj swoje spotkanie wygrały Wigry Suwałki, dzięki czemu wskoczyły na 5. miejsce, zsuwając rezerwy Lecha na 6. lokatę.
Jedni i drudzy mają w tym momencie po 42 punkty, a więc drużyna Tomasza Grzegorczyka traci do nich tylko jedno "oczko".
KKS Lech II Poznań 0:2 (0:0) ZKS Olimpia Elbląg
0:1 Michał Czarny 73'
0:2 Miłosz Kałahur 86'
Olimpia: 12. Mateusz Dudek - 7. João Guilherme, 25. Adrian Piekarski, 10. Michał Czarny, 5. Kamil Wenger, 23. Miłosz Kałahur - 17. Yan Senkevich (62, 18. Denys Ostrovskyi), 14. Marcin Czernis, 8. Hubert Krawczun - 9. Marcin Bawolik (90, 30. Patryk Winsztal), 94. Szymon Stanisławski (32, 11. Piotr Kurbiel).
żółte kartki: Kornobis, Waliś, Kriwiec, Pacławski, Marciniak - Piekarski, Czarny, Wenger, Kałahur
II liga - sezon Sezon 2021/2022 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
"Olimpia rozbiła rezerwy Lecha", wynikiem 2:0?, panie Samson - litości ...
2-0 to nie jest rozbicie przeciwnika
może znów Wróblewski da im za nic kolejne 400 tysięcy zł z naszych podatków
Dziennikarz to chyba nocha ma całego w białym proszku 2;0-to jest rozgromienie i to jeszcze z kim REZERWAMI,weż się człowieku nie kompromituj(prośba do szefa portalu niech ta miernota więcej nie pisze)