Biłam się z myślami, bo informacje były niepokojące, ale ostatecznie zdecydowałam się zaszczepić AstraZeneką. To było tydzień temu. Teraz chyba miałabym jeszcze większe obawy. Nie wiem, czy podjęłabym taką samą decyzję - mówi pani Katarzyna, nauczycielka akademicka z Elbląga.
Nie ustają kontrowersje wokół szczepionki AstraZeneca. Dania, Norwegia czy Austria są w grupie państw, które już zdecydowały się zawiesić stosowanie partii tego preparatu. Powodem były pojedyncze przypadki wystąpienia zakrzepów krwi u szczepionych jedną partią - w kilku krajach europejskich zanotowano przypadki śmierci wśród osób, którym podano preparat. Polska jak do tej pory nie podjęła takiego kroku. Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że preparat jest bezpieczny i nie ma powodu, by wstrzymywać jego wykorzystanie.
Szczepienia preparatem AstraZeneca są bezpieczne. Nie ma na dziś żadnego powodu, by je wstrzymać. Przypadki zgonów w Austrii i Danii nie były związane ze skutkami szczepienia
- powiedział w piątek (12 marca) rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Przypomnijmy. To nie pierwszy raz gdy głośno jest o preparacie AstraZeneca. Szczepionka ta od lutego podawana jest nauczycielom. Bardzo szybko w mediach pojawiły się głosy pedagogów uskarżających się na dotkliwe skutki uboczne po takim zastrzyku. O bólu, gorączce i ogólnym osłabieniu mówili również pedagodzy z Elbląga (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ). Ostatnie doniesienia wpłyną na zmniejszenie zaufania do tego preparatu?
Zdecydowałam się na szczepienie. Nie powiem, miałam obawy. Docierało do mnie sporo niepokojących informacji dotyczących AstraZeneki. Stwierdziłam jednak, że nawet jeśli mam mieć dzień czy dwa gorączki to wolę to przejść niż zakazić się koronawirusem. Wszyscy znajomi, którzy przeszli już szczepienie ostrzegali mnie, żebym przygotowała się na "grypę" po szczepieniu. Tak rzeczywiście było. Dzień przeleżałam w łóżku, ale te objawy szybko ustąpiły. Decyzji nie żałuję, ale rozumiem, że osoby, które dopiero czekają na zastrzyk, po ostatnich doniesieniach, mają powody do obaw
- mówi nauczycielka, elblążanka.
O to, czy elblążanie mają obawy, zapytaliśmy również koordynatora ds. szczepień z elbląskiego szpitala miejskiego.
Nie widzimy jakiejś specjalnej przeczulicy. Nie powiedziałabym, że ludzie mają jakieś szczególne obawy, czy zasypują nas pytaniami w tej sprawie. Owszem zdarza się, że osoby, które już zapisały się na szczepienie, wycofują się z tego. To są jednak sporadyczne przypadki. Szczepionkę AstraZeneca podawaliśmy nauczycielom - w tej chwili większość już została zaszczepiona. Obecnie rozpoczęliśmy szczepienia tym preparatem osoby w wieku 69 lat. Jak do tej pory nie mieliśmy jakieś dużej liczby zgłoszeń dotyczących skutków ubocznych
- mówi Ewa Boryszewska, koordynator zespołu szczepień w Szpitalu Miejskim św. Jana Pawła II w Elblągu.
Byłam szczepiona AstraZeneką i mam chorobę przewlekłą - nie miałam żadnych skutków ubocznych - chyba że skutkiem ubocznym jest dwudniowy ból w miejscu wykucia. Pozdrawiam i oby ta pandemia już się skończyła bo chcemy już wrócić do nauczania stacjonarnego.
Obawy to mozna miec w robicie gdzie brak zdalnej pracy i w kupie siedzenie w pogarszajacej sie sytyacji pandemicznej, to jest narazenie ludzi na zakazenie i rozwoj wirusa w miejscu pracy! A to dopiero początek !
Jeżeli ktoś nie chce szczepionki to ja chętnie przyjmę za niego obojętnie jakiej firmy.
Ja się nie szczepiłam, ale wiele koleżanek, tzn nauczycielek przeżywało koszmary...mówiły, że drugi raz już by nie przyjęły
Skoro 1-2 dni "grypy" dla nich to taki koszmar to co powiedza na takie 3 tygodnie, dodatkowe powiklania, mozliwy zgon? Kaca tez sie tak boją?
Oddajcie mi swoją szczepionke chętnie skorzystam. Nauczyciele sami nie wiedzą co chcą. Zostali zaszczepieni i siedzą w domu pracownicy z grupy O pracują i nie narzekają.Nie siedzą w domu. Jak długo te dzieci będą w niewoli siedziały w domu.
Na jakiej podstawie MZ twierdzi że szczepionka jest bezpieczna? Czy może jakaś instytucja w Polsce ją zbadała? Europejska Agencja Leków zatwierdziła szczepionki warunkowo na okres 1 roku. Czyżby Ministerstwo Zdrowia było bardziej pewne niż ww. agencja.
Smiechu warte co maja powiedziec pracownicy sklepow sporzywczych tam cowid nie ma wstepu czy ktos slyszal zeby z powodu tego wirusa zamkneli zabke czy biedronke lidl wlaczmy myslenie a wylaczmy tv
Przeżyłam szczepienie AstrąZeneką.......chyba jestem bohaterem dnia. Wszystko jest do wytrzymania aby nie trafić pod respirator. Pozdrawiam wielokrotnie i przewlekle nieszczęśliwych i jęczących nauczycieli
Do p. Geograf. Brawo i tak trzymać. To jest postawa A nie tylko narzekanie