Koronawirus był tematem spotkania, które kuratorium oświaty zorganizowało w Elblągu. Wzięło w nim udział niemal dwustu dyrektorów szkół z naszego miasta i pięciu powiatów. - Wszyscy zgadzamy się z tym, ze trzeba uważać, te przypadki zdarzają się coraz bliżej. Dziś padło słowo Ostróda, więc już całkiem blisko Elbląga. Obawy mamy wszyscy, wystarczy zajrzeć do internetu, wszędzie ludzie w maseczkach. Nic dziwnego, próbujemy się zabezpieczyć w każdy możliwy sposób. Czas najwyższy zacząć reagować, dopóki jeszcze nie dotknęło nas to bezpośrednie i nie ma tragedii - mówi Lucyna Puźmirowska z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Elblągu, jednak z uczestniczek spotkania.
W piątek, 28 lutego, kuratorzy oświaty zorganizowali spotkania z dyrektorami szkół dotyczące rekomendacji w zakresie profilaktyki zdrowotnej w związku z coraz częstszymi przypadkami zachorowań na koronawirusa. W województwie warmińsko-mazurskim odbyły się cztery takie spotkania, jedno z nich miało miejsce w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Elblągu. Jego uczestników zapytaliśmy, o to, co koronawirusie mówi się w szkołach, na co zwracają uwagę jako dyrektorzy placówek. Większość z nich podkreślała, że choć temat budzi słuszne obawy, należy zachować zdrowy rozsądek, ale też ostrożność i podejmować wszelkie działania prewencyjne.
Wraz z rekomendacjami poprosiliśmy szkoły o zorganizowanie spotkania z uczniami w sprawie podstawowych zasad higieny i przypomnieliśmy o tym, aby dyrektorzy pamiętali o zabezpieczeniu placówek w niezbędne środki czystości.
Ze środków masowego przekazu mamy już dużo informacji jak postępować w przypadku ewentualnego zagrożenia. W naszej szkole ten temat na razie nie jest dyskutowany. Na razie nie widzimy jeszcze tego problemu w szkołach, u nas on tak naprawdę nie istnieje i mam nadzieję, że tak pozostanie. Trudno w tej chwili przewidzieć, z jakimi problemami możemy się spotkać w przyszłości. Jednak jeśli chodzi o profilaktykę cały czas zwracamy na to uwagę, kontrolujemy czy w toaletach i łazienkach znajdują się niezbędne środki czystości
- podkreślał Jerzy Kawiecki, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących w Elbląg.
- Obawa jest, ale mamy w szkole świetnie działającą panią pielęgniarkę, wychowawców, którzy podczas zajęć z uczniami mówią o tym problemie, przede wszystkim konieczności utrzymywania higieny, słynnego mycia rąk. Mam nadzieję, że dowiem się czegoś ciekawego, co będę mogła przekazać dalej w szkole - dodaje wicedyrektor ZSZ nr 1 w Elblągu.
W spotkaniu zorganizowanym w Elblągu udział wzięli dyrektorzy palcówek nie tylko z miasta, ale i kilku okolicznych powiatów, szczelnie zapełniając aulę PWSZ.
To spotkanie z dyrektorami miasta Elbląg i powiatów: nowomiejskiego, iławskiego, elbląskiego, bartoszyckiego i lidzbarskiego. Koronawirus to temat w tej chwili bardzo aktualny. Jest szereg obaw na ten temat. My te obawy chcemy rozwiać i trochę uspokoić nie tylko dyrektorów, ale rodziców i uczniów, zapobiec ewentualnej panice, aby dyrektorzy, rodzice i uczniowie byli przygotowani na działania profilaktyczne, jeśli ten problem pojawi się w Polsce
- mówi Małgorzata Adamowicz, dyrektor elbląskiej delegatury Kuratorium Oświaty w Olsztynie.
W piątek swoją wiedzą na temat koronawirusa i profilaktyki zdrowotnej podzielił się dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Marek Jarosz. Dyrektorzy zdobyte wiadomości będą mogli przekazać dalej, nauczycielom, uczniom i ich rodzicom. Dodatkowo Ministerstwo Edukacji Narodowej, dzień wcześniej, 27 lutego opublikowało rekomendacje dla dyrektorów przedszkoli, szkół i placówek oświatowych w zakresie profilaktyki zdrowotnej w związku z pojawiającymi się w niektórych krajach przypadkami zachorowań na koronawirusa.
Oni pełnią funkcje w sposób odpowiedzialny, jeśli pojawia się problem, kwestia bezpieczeństwa jest najważniejsza i myślę, że każdy z nich podejdzie do tego odpowiedzialnie i zorganizuje takie spotkania dla rodziców i uczniów. To temat poruszany obecnie w mediach, bardzo nagłośniony, wielu dyrektorów już teraz wychodzi naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom społeczeństwa, przekazuje rzetelne informacje na tematy zapobiegania, postępowania w przypadku objawów koronawirusa
- dodaje Małgorzata Adamowicz.
Czasem sra , ki nie dostańcie, panika. A rada prosta mycie,higiena. A nie smrod i bród.
Parodia. Sztuczne napedzanie paniki. Lepjej zainteresujcie się wszechobecnym glifosatem. Tym nas truje ue.
WHO informuje o zagrożeniach. Wzywa do przebudzenia się rządów, a u nas transmisja na 15 obrazów. Mówi spokojnie. My jesteśmy zieloną wyspą , jak zwykle. Jesteśmy zieloni. Zatrważająca ignorancja władz i zarządzających!! Dbałość o swoje stołeczki im przyświeca!
To przecież nowy zmutowny wirus grypy i nie można go traktować jak dżumę czy cholerę w wiekach średnich lub do XVIII wieku. Tak jak wszystkie choroby grypopodobne w ich zwalczaniu najważniejszą rolę odgrywa przestrzeganie zasad higieny, a niestety z tym u Polaków jest źle. W mediach dominują informację z pogranicza horroru. Szczególnie uwypukla się paranoję na tym tle z Włoch. Te korony policji i kwarantanny sprzedają się bardzo dobrze, a szczególnie gdy zagrożenie jest takie sobie. Śmiertelność jest na poziomie odpowiadającym tej przy normalnej grypie i dotyczy głównie osób ze schorzeniami dróg oddechowych lub chorobami serca. Szczególnie rozbawiła mnie informacja o budowie szpitali w Chinach, przeznaczonych do zwalczania wirusa. To są zwykłe miasteczka sanitarne normalnie funkcjonujące w formie namiotów przeznaczone do segregacji poszkodowanych i ich izolacji, stosowane przy wszystkich zagrożeniach tak w przypadku aktów terrorystycznych jak te masowych zdarzeń kryzysowych. Chińczycy po prostu zamiast namiotów zastosowali baraki z blachy jako tymczasowe środki leczenia chorych, szczególnie, ze rodem leczenia tego wirusa nie wymaga użycia skomplikowanych metod kuracji.
Dobrze żeby było mydło w szkole, a nie jak u moich dzieciaków po trzeciej lekcji nie ma już śladu i tak przez kilka dni.!!!Sanepid powinien się przejść po podstawówkach.
Parodia. Glifosat tym się ZAINTERESUJCIE.
Brak w szkołach mydła i ręczników papierowych
Parodia. Nie siejcie paniki.
Jakim trzeba byc thebilem, aby wykupowac pol sklelu z maseczek i mydla antybakteryjnego. To jest wirus, nie bakteria to po pierwsze. Po drugie tego mydla sie nie je! Po trzecia taka maseczka narobi tylko sxkody, bo roznosi zarazki.
może by tak zamknąć poidełka w szkołach? Nie chodzi tu o koronawirusa, ale nawet z powodu grpby. Jak sanepid mógł w ogóle dopuścić te poidełka do użytku? Czy oni widzieli jakie tam jest ciśnienie wody? Dzieciaki kranik wkładają do buzi. Tragedia