Po raz pierwszy w historii elbląskiego samorządu Przewodniczącą Rady Miasta została kobieta. Grażyna Kluge (Koalicja Obywatelska) była Wiceprezydentem Elbląga i Wicewojewodą Warmińsko-Mazurskim, a przez ostatnie lata była Wiceprzewodniczącą Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Jak czuje się w nowej roli?
Jak czuje się Pani w nowej roli?
Dobrze, dlatego że Rada składa się z osób, które zdecydowały się wspólnie pracować dla dobra miasta. Ta deklaracja bardzo mnie cieszy.
Za Panią pierwsze sesje. Co prawda bardziej organizacyjne, ale jednak trzeba było już odnaleźć się już w nowej funkcji. Jak wrażenia?
Stresu nie ma tylko ten, kto nie jest przygotowany i nie ma świadomości tego, w jakiej roli występuje. Oczywiście miałam stres, ale był on budujący. Tym bardziej, że czuję, że mam za sobą osoby, które mnie wspierają. I to nie są tylko i wyłącznie osoby z Klubu Koalicji Obywatelskiej. To cieszy. Mam nadzieję, że to nie jest tylko taki początek, a dalej będzie jakaś pustka, niezagospodarowana przestrzeń. Mam nadzieję, że tak, jak teraz zawsze będziemy pracować. Wszyscy zdeklarowaliśmy to, aby nasze postulaty, nasze hasła wyborcze wdrażać w życie, a nie da się tego zrobić indywidualnie. Tu musi działać zespół. I tak chyba będzie.
Jednym z wiceprzewodniczących Rady Miasta został pan Antoni Czyżyk, który w poprzedniej kadencji pełnił funkcję Przewodniczącego. Czy przejmując jego obowiązki prosiła Go Pani o radę?
Oczywiście. Rozmawiamy cały czas. Podpowiada mi, wspiera. Na sesji jest czujny i gdy tylko zachodzi taka potrzeba otrzymuję odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie. Jak najbardziej działamy w zespole.
Jak Pani myśli, jaka to będzie kadencja?
Chciałbym, aby to była kadencja z dobrymi efektami końcowymi. Na pracę nastawiamy się wszyscy. To już jest dobry prognostyk, bo jeśli ktoś chce pracować to zawsze znajdzie środki, metody, czas i miejsce, żeby tą pracę wykonać najlepiej jak potrafi. Zaangażowanie to bardzo ważna rzecz, a tutaj ją widać. Na razie bardzo mocno.
Po raz pierwszy w historii elbląskiego samorządu doszło do sytuacji, że mamy tylko dwa kluby radnych. Pani zdaniem to dobrze?
To rzeczywiście po raz pierwszy. Liczyłam na to, że będzie ich więcej, że też inne ugrupowania dostaną się do Rady. Tak naprawdę warto słuchać głosów z każdej strony. Nawet wtedy, gdy nie są one po naszej myśli, to pokazują, że niekoniecznie to, o czym myślimy jest idealne i wyjątkowe i tylko tę drogę powinniśmy wybierać. Mam nadzieję, że ci, którzy w tej kadencji do Rady nie weszli nie spoczną na tym, że to się zakończyło. Wszystko przed nimi. Mam nadzieję, zę otwartość Prezydenta (Elbląga Michała Missana – przyp.red.), a także moja zachęci do współpracy, wspólnego budowania działań, zasad funkcjonowania. To wszystko jest nam bardzo potrzebne.
Po zakończonej kadencji w Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego wróciła Pani do pracy w biurze regionalnym Urzędu Marszałkowskiego w Elblągu. Na stanowisko dyrektorki.
Startując w wyborach do Sejmiku musiałam iść na bezpłatny urlop, dlatego że nie można łączyć tych dwóch funkcji. W zapisie ustawowym jest, że po skończonej kadencji wracam na swoje miejsce. I tak się stało.
Co Pani zastała?
Wszystko jest w porządku. Działania, które były prowadzone wcześniej były nadal prowadzone. Zupę pomidorową każdy potrafi ugotować, ale ona od każdego będzie inna. Tu wszystko było prowadzone z planem, z wytycznymi Marszałka. Wszystkie uroczystości, imprezy były podtrzymane, doszły nowe. Każdy ma swoje spojrzenie, ale nie jest tak, że zastałam jakieś pogorzelisko. Absolutnie nie.
Zawody balonowe, które odbywają się w Pasłęku to już tradycja. To wydarzenie, które wyróżnia nasz region. Czy w tym roku również się odbędą?
Jest plan wydarzeń, który musi być zaakceptowany przez Marszałka zarówno w budżecie, jak i w planie wydarzeń. Jeśli te zawody zostały tam ujęte to na pewno nie będę ich wyrzucać, bo na przykład mi się to nie podoba, czy nie było to przeze mnie przygotowane. Na pewno nie. Będziemy realizować to, co zostało zaplanowane. Jestem po rozmowie z panem dyrektorem Edwardem Pietrulewiczem. Pouzgadnialiśmy pewne rzeczy, poukładaliśmy to, czym trzeba się zająć szybciej, czym można zająć się później. Wszystko jest w porozumieniu.
Dziękuję za rozmowę.
Z Przewodniczącą Rady Miasta Grażyną Kluge
rozmawiała
A co będą pracowali za tych co weszli? Dziwne wejście zamiast nakreślać zakres prac dla Tych, którzy już mają odpowiednie uprawnia jako radni to ceduje się na innych. Wystarczy, żeby Ci co dostali się do Rady wzięli się za robotę, a nie tylko za diety.
Pasjonująca lektura!
Pani Kluge - wydaje się że powinna pani mówić prawdę o delegaturze albo zmilczeć. Delegatura to nie tylko balony i zabawy dyrektora ale działanie w wielu ziemskich obszarach. Pani poruszając balony daje do zrozumienia że w delegaturze było siedzenie a nie wykonywanie ciężkiej pracy dla regionu. Może pani podać inne "osiągnięcia" tej instytucji poza balonem i kilku żaglówkami? Skoro pani zaczęła... Co zrealizował pani poprzednik że "awansował" do wojewody na cieplejszą i pewnie bardziej płatną fuchę? Śmiało, jest pani po analizach i "rozmowie" z nim - sukcesy na stół, bo on pewnie je przedstawił nawet jak ich nie było. Pewnie wynik jest tradycyjny - był.
Balony mają duże znaczenie-:)))))
Przecież ta skompromitowana kobieta została wywieziona na taczce w 2013 roku w referendum a dlaczego to można sobie poczytać w archiwalnych artykułach. Co ona robi w tym ratuszu? To jakieś nieporozumienie i żart z demokracji?
TRAGEDIA IIIII
Pani Grażyno, a co pani sądzi o balonie w EPT? Czy zna pani osiągnięcie Arka w czasie gazowania w fotel? Poznała pani Marysię i czy coś dla niej przygotowujecie?
To nie wina Kluge że pakuje na każdy fotel jako "właściwa na właściwym..." i nie ma moralnych skrupułów - taki skład osobowości tej kobiety. Wina jest tych co ją na te fotele popychają. ciekawe za co? Za merytoryczne zasoby?
Grażyna to jedna z nielicznych kobiet w W-M znana w całym województwie i pewnie poza też. Jedyna mądra, skromna, z wiedzą w każdej dziedzinie. Nie ma w województwie drugiej takiej, bo gdyby była to by była, a nie ma. Samorodek taki. Jak wino. Wystarczy być członkiem, nawet kobieta.
Idź pani stąd!